Napisz opowiadanie z dialogiem którego akcja rozgrywa się w scenerii ukazanej na zdjęciu(w załączniku).Wprowadź do historii fragmenty opisu miejsca wydarzeń.nie zapomnij o właściwym zapisie dialogu i tytule(wystarczy mi samo opwiadanie tytuł wymyślę sam)Praca nie powinna przekraczać 1 strony A4
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Słońce grzało rozkosznie, a jego promyki przedostawały się między zielonymi koronami drzew. Wysokie i potężne drzewa, rzucały cień na usłaną liśćmi dróżkę. Z grupą przyjaciół, przysiedliśmy na jej skraju, by odpocząć. W planach mieliśmy jeszcze rozlokowanie namiotów, ale nie mieliśmy wystarczająco dużo sił, by to zrobić.
- Zostajemy tu, czy idziemy dalej? - spytała Joanna, grzebiąc patykiem w ziemi.
- Za chwilę, pójdziemy w głąb lasu, a tam, rozpalimy ognisko - oznajmił nam przewodniczący grupy, nasz rówieśnik o imieniu Damian.
- Zgoda - rzuciłam, kładąc się na wilgotnej glebie.
Kwadrans później, ruszyliśmy tam, gdzie chciał nasz kolega. Ustawiliśmy namioty i rozpaliliśmy ognisko. Słońce powoli chowało się zza horyzont, a niebo przybierało ciemnych kolorów. Wokół rosły dęby, o które się opieraliśmy. Wyjęliśmy jedzenie i picie, a potem zaczęliśmy ucztę. Rozciągający się po lesie, zapach pieczonej na ogniu kiełbasy, cieszył każdego z nas.
- Dawno nie jadłam takiego rarytasu, odkąd jesteśmy w podróży - odrzekła zachwycona Luiza.
Wszyscy wybuchnęliśmy śmiechem.
Jakiś czas potem, gdy już żołądek każdego z nas był wystarczająco pełny, rozłożyliśmy się w namiotach. Przez chwilę, śpiewaliśmy radosne pieśni o spotkaniu z naturą, a następnie zaczęliśmy opowiadać sobie mrożące krew w żyłach historie.
Później, zrozumieliśmy, że był to zły pomysł. Gdy usłyszeliśmy trzaski łamanych gałęzi, nasza wyobraźnia zaczęła działać. Rozległ się niepokojący krzyk, który Basia uwolniła nagle z płuc. Była przerażona, zresztą nie tylko ona.
- Zwierzęta - rzucił Daniel i machnął ręką.
Uspokoiliśmy się na sekundę, bo potem usłyszeliśmy skowyt, jakby wilków. Zapanowała cisza, a następnie wszyscy rzuciliśmy się w drogę, zostawiając za sobą cały nasz ekwipunek. Po tej przygodzie, postanowiliśmy wrócić do domów i już nigdy nie zaszywać się w lesie. Dziś, wszyscy się śmiejemy z tamtej przygody, która wcale nie była taka przerażająca, jak nam się wydawało na początku. Wszyscy uważają, że spokojnie mogliśmy zabrać nasze rzeczy i nic nam by się nie stało. Jednak strach i wyobraźnia przejęła nad nami kontrolę.