Pewnego dnia idąc do szkoły, zobaczyłam moją koleżankę Monikę. Było wtedy bardzo ciepło, świeciło słońce, a na łące w pobliżu mojego domu kwitło mnóstwo drobnych kwiatków. Szłyśmy razem, ponieważ obie miałyśmy o tej samej godzinie lekcje. Wczoraj Monika mówiła mi jednak, że nie pójdzie ze mną, ponieważ mama zabierze ją z sobą samochodem. Zdziwiłam się więc, że ją widzę na drodze. Monika nie miała dobrego nastroju. Wyglądała tak, jakby przed chwilą płakała - Co się stało? – zapytałam. - Ee, nic – odpowiedziała Monika. - Jak to nic, skoro widzę, że płakałaś. - No w zasadzie coś się stało- odpowiedziała mi niezbyt chętnie. - Co? – zapytałam, bo naprawdę byłam ciekawa, dlaczego Monika płakała. - Moi rodzice się chyba rozwiodą – powiedziała z nieciekawą miną. - Jesteś pewna? - Nie, ale oni wydają się być. - Może im się jeszcze ułoży. Moja ciocia miała się rozwodzić ze swoim mężem, a po miesiącu zmienili (...)
Pewnego dnia idąc do szkoły, zobaczyłam moją koleżankę Monikę. Było wtedy bardzo ciepło, świeciło słońce, a na łące w pobliżu mojego domu kwitło mnóstwo drobnych kwiatków. Szłyśmy razem, ponieważ obie miałyśmy o tej samej godzinie lekcje. Wczoraj Monika mówiła mi jednak, że nie pójdzie ze mną, ponieważ mama zabierze ją z sobą samochodem. Zdziwiłam się więc, że ją widzę na drodze. Monika nie miała dobrego nastroju. Wyglądała tak, jakby przed chwilą płakała
- Co się stało? – zapytałam.
- Ee, nic – odpowiedziała Monika.
- Jak to nic, skoro widzę, że płakałaś.
- No w zasadzie coś się stało- odpowiedziała mi niezbyt chętnie.
- Co? – zapytałam, bo naprawdę byłam ciekawa, dlaczego Monika płakała.
- Moi rodzice się chyba rozwiodą – powiedziała z nieciekawą miną.
- Jesteś pewna?
- Nie, ale oni wydają się być.
- Może im się jeszcze ułoży. Moja ciocia miała się rozwodzić ze swoim mężem, a po miesiącu zmienili (...)