Ten dzień w szkole zaczął sie normalnie. Jak w kazdy poniedziałek przyszliśmy do szkoły na 7.50. Za dziesięć minut zaczynają się lekcje. Aneta i Daria siedzą sobie na ławeczce na szkolnym korytarzu. Nagle obok nich przechodzi koleżanka z klasy. Jak jaj na imie?- zastanawiają sie dziwczyny. Chyba Ewa. Dziewczyna przeszła obok nich i usiadła kawaŁek dalej. Przyjaciółki spojrzały po sobie i Aneta się odezwała: - O boże, jak ona się ubrała! - Hm... No tak ta bluzka wcale jej nie pasuje, a już w ogóle do tych spodni- odpowiedziała Daria. - Ha ha, ciekawe skąd wytrzasnęła takie cuichy. - No jak to z kąd?- pytająco sopjrzała Aneta- Z lumpeksu. - Zabawna jesteś- zaśmiała sie Daria. - No co? Jej nikt nie lubi. - Bo niby czemu ktoś miał by ją lubić?- zapytała Aneta- Jest dziwna, mało mówi i nie ma gustu. - Ha! Ktoś taki jak ona nie powinien chodzić do szkoły. - Wiesz co, nie mam ochoty o niej gadać. Może zmienimy temat? - Okej- zgodziŁa sie Daria. Na powrót dziewczyny zaczęły rozmawiać o swoich sprawach. Śmiejąc sie z zabawnych sytuacji i wymieniając kto jakie ma lakiery do paznokci. Przestały zwracać uwagę na Ewę. Koleżanka na drugim końcu ławki przestała dla nich istnieć.
Ten dzień w szkole zaczął sie normalnie. Jak w kazdy poniedziałek przyszliśmy do szkoły na 7.50. Za dziesięć minut zaczynają się lekcje. Aneta i Daria siedzą sobie na ławeczce na szkolnym korytarzu. Nagle obok nich przechodzi koleżanka z klasy. Jak jaj na imie?- zastanawiają sie dziwczyny. Chyba Ewa. Dziewczyna przeszła obok nich i usiadła kawaŁek dalej. Przyjaciółki spojrzały po sobie i Aneta się odezwała:
- O boże, jak ona się ubrała!
- Hm... No tak ta bluzka wcale jej nie pasuje, a już w ogóle do tych spodni- odpowiedziała Daria.
- Ha ha, ciekawe skąd wytrzasnęła takie cuichy.
- No jak to z kąd?- pytająco sopjrzała Aneta- Z lumpeksu.
- Zabawna jesteś- zaśmiała sie Daria.
- No co? Jej nikt nie lubi.
- Bo niby czemu ktoś miał by ją lubić?- zapytała Aneta- Jest dziwna, mało mówi i nie ma gustu.
- Ha! Ktoś taki jak ona nie powinien chodzić do szkoły.
- Wiesz co, nie mam ochoty o niej gadać. Może zmienimy temat?
- Okej- zgodziŁa sie Daria.
Na powrót dziewczyny zaczęły rozmawiać o swoich sprawach. Śmiejąc sie z zabawnych sytuacji i wymieniając kto jakie ma lakiery do paznokci. Przestały zwracać uwagę na Ewę. Koleżanka na drugim końcu ławki przestała dla nich istnieć.