Napisz opowiadanie według podanego planu. W tym celu:
*przekształć punkty planu w zdania bogate w treść
*dodaj własne zdania
*zastosuj wyrazy wskazujące na kolejność zdarzeń
1.Znalezienie pieniędzy w szatni
2.Wielkie zakupy w sklepiku szkolnym
3.Częstowanie Kolegów
4.Zapłakana trzecioklasistka
5.Dziwne poruszenie na boisku szkolnym
6.Poszukiwanie pieniędzy
7.Podejrzenia
8.Rozmowa z wychowawcą
9.Przeprosiny
10.Zwrócenie pieniędzy
Daje Naj!!
Na Poniedziałek!!
Conajmniej pół strony A4!!
Powodzenia!!
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Pewnego razu dwie uczennice idące korytarzem w podziemnej szatni zauważyły, że pod jedną z ławek leży czyjaś portmonetka. Dziewczyny nie rozglądając się zbytnio zabrały ją i odeszły dalej. Gdy były już pewne, że właściciel tego ich nie zauważy postanowiły zerknąć do środka w celu obejrzenia zawartości. Okazało się, że w tym portfelu znajduję się całkiem pokaźna suma pieniędzy, więc uradowane dziewczyny pobiegły czym prędzej do sklepiku szkolnego wydać co nieco, a ponieważ nie były to ich własne pieniądze postanowiły nie żałować sobie i kupić wszystko co im podobało, smakowało lub na co miały ochotę. Wracając z pod sklepiku pod klasę częstowały każdego po drodze, ponieważ było tego za dużo aby mogły same to zjeść. Praktycznie były tuż pod samą klasą, gdy zauważyły rozpłakaną trzecioklasistkę, która opowiadała jednej z nauczycielek o tym, że zgubiła portfel, w którym miała całe miesięczne kieszonkowe. Dziewczyną zrobiło się głupio, jednak było już za późno na odwrót z tej sytuacji. Postanowiły, więc że o niczym nie powiedzą nikomu, że to będzie ich mała tajemnica. W tej chwili zadzwonił dzwonek, a więc dziewczyny czym prędzej pośpieszyły na lekcję wychowania fizycznego. Podczas gry na boisku zaczęła się rozmowa na temat tego incydentu. Wszystkich dziwiło bowiem to, że ich koleżanki zakupiły tak wiele w sklepiku szkolnym. Dziewczyny jednak zaprzeczały wszystkiemu, mówiąc że nie mają z tym nic wspólnego i kupiły wszystko z własnych, uzbieranych pieniędzy. Nikt jednak nie dał im wiary. Dzieci postanowiły udać się do wychowawczyni, która wezwała całą trójkę na rozmowę. Rozmowa potoczyła się w sposób, że dziewczyny podając dwie odmienne wersje przyznały się, że to one wzięły ten portfel. Powiedziały, że jest im bardzo przykro i obiecały zwrot całej kwoty.
Był słoneczny dzień, jak zawsze wstalem za pózno i spoźnilem sie do szkoły. Od samego rana szczęscie mi dopisywało, najpierw znalazłem złotówkę na ulicy a teraz 20 zł w szatni. Bardzo ucieszony pobiegłem na lekcje. Na przerwie powiedzialem o znalezisku kolegom i poszłem do sklepiku. Kupilem picie, cztery duże paczki chipsów i batoniki. Przerwa była dluga wiec zdązylismy z kolegami zjeść wszytsko i zadzwonił dzwonek. Poszłem jeszcze do toalety, gdy wracalem zobaczylem zaplakana dziewczynke, wygladala na trzecią klase. Nie zwrócilłem na nią uwagi i poszłem na lekcje, bo mieliśmy matematyke a moja nauczycielka nie lubiła spóźnialskich. Po matematycena boisku zebrało sie dużo ludzi, bylismy zdiwieni z kolegami i tam poszliśmy. Okazało się, że chodzi o zaginięcie 20 złotych i zgubiła je wlaśnie ta trzecioklasistka. Pani dyrektor ogłosila, że wszyscy ucznowie na tej przerwie i lekcji bedą szukac jej pieniedzy.
-Co za beznadzieja - powiedział toważyszacy Bartek - jak sie nie pilnuje no tak ma. - I poszedł.
Ja uświadomiłem sobie w tym czasie, że to ja je znalzłem i wydalem. Zaczeli mnie podejrzewać bo szprzątaczka powiedziala, że ja byłem w szatni a tam wlaśnie dziewczynka ostani raz je miała. I jeszcze do tego Pani ze sklepiku pamietała, że robiłem duże zakupy i placiłem własnie dwudziestką. Było źle. Zostałem wzwany do wychowawczyni i poweidziałem jej całą prawde.
- Dobrze, teraz pojdziesz przeprosić Agnieszkę- bo tak wlaśnie sie nazywala dziwyczyna- i oddasz jej pieniądze. Nie rozumialem za ca mam ją przeprosić, ale pani mi wytlumaczyla. I to nie był jedyny problem.
-Prosze Pani, bo ja te pieniądze przecież wydałem, skąd mam je teraz wziaść?
-Hmmm. Dzisiaj ją przeprosisz a jutro oddasz pieniądze.Zgodziłem się i poszłem przeprosić Agnieszke. Ona my wybaczyła, i zgodziła sie na oddanie pieniędzy jutro. Na drugi e dzień oddałem jej pieniądze i sparwa ucichła.