Napisz opowiadanie wedłóg zalączonego plany.
1.lekarski dyżur na lotnisku
2.zawieja śnieżna
3.telkefon z prożbą o pomoc
5.lot w czasie buży
6..........................
7...............................
8.................................
zastosuj w opowiadaniu dialog w formie rozmowy telefinicznej oraz opisz uczycia pilota i lekaża
wymyśl tytuł
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Jak jeden zimowy dzień może wszystko zmienić
To było pewnego zimowego wieczoru.Dwóch lekarzy siedziało na lotnisku w dyżurce i opijało urodziny kolegi.Była zima, i szalały zawieje. Ich zachowanie było wysoce nieprofesjonalne. W każdej chwili mogli dostać telefon o jakims wypadku w śnieżnej zawiei. I gdy siedzieli głośno się smiejąc wpadła sekretarka z informacją, że za 15 minut wyląduje samolot z kobietą która spodziewa się dziecka. Cofnęła się przerażona widząc porozwalane po pokoiku butelki i pobiegła dzwonić do szpitala po kogoś kompetentnego ale wiatr zerwał linie. Dziewczynie padła komórka, złapała jakiegoś pasażera i poprosiła o telefon na pogotowie ale ten wzruszył ramionami i poszedł. Dobiero jakaś starsza kobieta użyła telefonu.-Halo pogotowie-to szpital powiatowy w czym mogę pomóc?-Zaraz będziemy mieć kobietę w ciąży-Co sie dzieje?Zasłabła.Prawdoodobnie 9 miesiąc-Prosze czekać przyjedziemy w miare mozliwości jak najszybciej ale jest straszna śnieżyca.
Samolot wylądował. Dwaj lekarze wpadli na pokład. Na odległość czuć było hektolitry wypitego alkocholu. Pilot do tek pory zarumieniony emocjami zbladł jak trup. Sprawa przybierała niebezpieczny obrót. Na pokładzie był również Szymek. Młody degenerat, który cudem uniknął poprawczaka za drobne kradzieże i rozboje. To w nim coś się ruszyło gdy zobaczył jak jeden z lekarzy przystępuje do kobiety. Pilot nie wiedział co robić. Dostał informację,że na drogę zwaliło się drzewo i karetka nie dojedzie. Bał się. Po raz pierwszy w życiu bał się choć latał w złych warunkach pogodowych i nad trójkątem Bermudzkim. Brał naprawde trudne trasy i to od jego doświadczenia zależało ludzkie życie, nie jedno ale zycie około stu osób. Na życiu mu wówczas nie zależało. był sam, wracał do pustego domu.Brakowało mu czegoś ale zbyt wiele życia poświęciłm pracy.Nie znosił nie odpowiedzialności i niesubordynacji.Był wściekły, na lekarzy ale nie maiał pojęcia co zrobić dopiero gdy wywiążała się bójka przejął panowanie nad sytuacją. Wyrzucił jednego z lekarzy,który ledwie trzymał się na nogach z samolotu, drugi z nich wylądował w łazience. Ludzie zostali przeprowadzeni w ciepłe miejsce na lotnisku. Poród odebrały trzy stewardessy, sekretarka i Szymon, który okazał się dorosłum odpowiedzialnym mężczyzną. Sławek, facet koło czterdziestki zrozumiał co zrobił chyba dopiero gdy zabierała go policja. Czuł, ze przegrał. Stracił pracę ale mógł stracić ludzkie zycie przez swoją lekkomyślność. W jednej chwili otrzeźwiał. Nic nie mógł poradzić na bieg zdarzeń zniosił spojrzenia im krytykę gapiów prowadzony do radiowozu i zastanawiał się co powie żonie, co powie małej córeczce gdy zapyta go tatusiu czy to prawda, że mogłeś zabić człowieka? Nie,dwóch ludzi. Nie nie zapyta jest z a mała ale jak n spojrzy w twarz pacjentom, rodzienie sąsiadom?
Po wszystkim dotrała wreszczie drogą powietrzna karetka i zabrała młoda mame z synem do szpitala. Chłopcu nadała imię Szymek. Pilot płakał i przytulał młodziutka stiuwardesse, która miała swój pierwszy w życiu lot. Pierwszy i ostatni, bo Justyna doszła do wniosku, że nie jest gotowa na takie historie.
Minęło kilka dobrych lat. Szymon skończył studia i codziennie przyjmuje pi kilka porodów ale i tak najbardziek wspomina ten pierwszy, śnieżnej zimowej nocy. Razem z Justyną, tak tą młodą dziewczyną z samolotu tworzą szczęśliwa parę.
Szymon junior ma już siedem lat. Jest zdrowym tryskającym energią chłopcem. I zgadnijcie kim chce zostać gdzy dorośnie?
Sławek dostał wyrok. Odsiaduję go. Stracił szacunek pacjentów ale jego rodzina nie potępiła go i wszyscy liczą, że już za 3 lata znów razem wyjdą na spacer.
Drugi lekarz Albert już wie , że nie wróci do pracy. chce po zakończeniu kary pracować z młodymi ludźmi w klinice odwykowej.
A pilot?Pilot z każdej podróży przywozi jakąs zabawkę. To dla córki. Będzie się bawić jak dorośnie. Narazie szykują z żoną pokój dzieciecy a pewnego zimowego dnia gdy spadnie śnieg...
Historia jest prawdziwa, zmieniłam tylko imiona bo być oże uczestnicy tamtych wydarzeń nie życzą sobie by o tym pisano. Wystepuja tu bliskie mi osoby więc prosze uszanuj to.