Napisz opowiadanie w pierwszej osobie o nieszczęśliwej miłości.
Madzioor97
[akapit] W szkole poznałam chłopka, który od dawna mi się podobał. Zapoznaliśmy się w dziwny sposób , ponieważ nie wiedziałam co mam zrobić , powiedziałam tylko "cześć" i poszłam. [akapit] Pewnego dnia on zadzwonił do mnie i przyjechał pod mój dom . Byłam w siódmym niebie . Wyskoczyłam z domu w laczkach i pobiegłam do niego przed bramę . Długo rozmawialiśmy, poszliśmy na spacer i chodziliśmy po mieście bez celu . Drugiego dnia szliśmy razem do szkoły , ale nie mieliśmy o czym rozmawiać on ciągnął temat , ale szła z nami moja koleżanka , więc nie mogliśmy swobodnie rozmawiać . Była dyskoteka , kiepsko się bawiłam , ponieważ nie było co robić . Cały czas stałam pod ścianą , a pod koniec porozmawialiśmy . Myślał , że jestem smutna przez niego , bo tak było , ale udawałam że to nie prawda. Po dyskotece razem wracaliśmy do domu . Było świetnie , poszliśmy na długi spacer . Wkrótce na tym spacerze zaczęliśmy ze sobą chodzić . Szliśmy objęci , a on mnie pocieszał . Wpadłam w kałużę nogą , ale nawet to nie popsuło cudownego spaceru. Na końcu przytuliliśmy się i poszedł do domu . Po długim czasie zerwał i byłam zrozpaczona , kochałam go ,ale bez wzajemności. Traktował mnie jak powietrze ,zachowywaliśmy się jak gdybyśmy się nie znali . Na następnej dyskotece upokorzył mnie przed wszystkimi , a mi i tak nadal na nim zależało . [akapit] Niedawno dowiedziałam się , że przez cały czas komplementował moją przyjaciółkę , a ona mi nic o tym nie powiedziała. Jestem zdenerwowana i nie rozumiem jak ona mogła coś takiego ukrywać. Ale teraz już mam dość i nie myślę już o nim .
[akapit] Pewnego dnia on zadzwonił do mnie i przyjechał pod mój dom . Byłam w siódmym niebie . Wyskoczyłam z domu w laczkach i pobiegłam do niego przed bramę . Długo rozmawialiśmy, poszliśmy na spacer i chodziliśmy po mieście bez celu . Drugiego dnia szliśmy razem do szkoły , ale nie mieliśmy o czym rozmawiać on ciągnął temat , ale szła z nami moja koleżanka , więc nie mogliśmy swobodnie rozmawiać . Była dyskoteka , kiepsko się bawiłam , ponieważ nie było co robić . Cały czas stałam pod ścianą , a pod koniec porozmawialiśmy . Myślał , że jestem smutna przez niego , bo tak było , ale udawałam że to nie prawda. Po dyskotece razem wracaliśmy do domu . Było świetnie , poszliśmy na długi spacer . Wkrótce na tym spacerze zaczęliśmy ze sobą chodzić . Szliśmy objęci , a on mnie pocieszał . Wpadłam w kałużę nogą , ale nawet to nie popsuło cudownego spaceru. Na końcu przytuliliśmy się i poszedł do domu . Po długim czasie zerwał i byłam zrozpaczona , kochałam go ,ale bez wzajemności. Traktował mnie jak powietrze ,zachowywaliśmy się jak gdybyśmy się nie znali . Na następnej dyskotece upokorzył mnie przed wszystkimi , a mi i tak nadal na nim zależało .
[akapit] Niedawno dowiedziałam się , że przez cały czas komplementował moją przyjaciółkę , a ona mi nic o tym nie powiedziała. Jestem zdenerwowana i nie rozumiem jak ona mogła coś takiego ukrywać. Ale teraz już mam dość i nie myślę już o nim .