Napisz opowiadanie, w którym przeżywasz zaskakującą przygodę z jednym z bohaterów Twojej ostatniej lektury. Pamiętaj o dialogach i zwrotach akcji. Twoja praca powinna liczyć minimum 150 słów.
Jak coś to ta lektura to magiczne drzewo pierwsza część czyli czerwone kszesło
Pewnego dnia siedziałam sobie na komputerze, i byłam zajęta tworzeniem bardzo ważnej prezentacji dla mnie z mojego ulubionego przedmiotu - historii. Tworzyłam prezentację o Andegawenach.
To coś pojawiło się obok mnie, kiedy tego nie zauważyłam. Odwróciłam się gwałtownie, i zobaczyłam przed sobą..Czerwone Krzesło.
- Skąd się tu wziąłeś? Nigdy nie miałam takiego magicznego krzesła. Przecież magiczne krzesła występują tylko w bajkach. - spytałam.
I nagle pojawili się Kuki, Tosia i Filip.
- Kamilko, to krzesło jest magiczne. Wystarczy, że usiądziesz na nim, i wypowiesz życzenie, jakie tylko chcesz. To wcale nie jest takie zwyczajne krzesło. - powiedział Filip.
- No bo ja myślałam, że ono jest rzeczywiście zwyczajne. Ja nie widziałam wcześniej tego krzesła. Mogę je wypróbować, i wypowiedzieć jakieś życzenie? Ale nie wygadacie tego waszym rodzicom, co nie? - przetarłam oczy ze zdziwienia.
- Nie widzimy przeszkód. Nikomu o tym nie powiemy. - Tosia nie lubiła obgadywanek na temat różnych osób.
Usiadłam na Czerwonym Krześle, i powiedziałam:
- Chcę, abym poleciała balonem.
Po chwili przyleciał pod mój dom kolorowy balon. Byłam zaskoczona. Jak to zrobiłam? Tego nie wiedziałam.
- Wow, to przyszło do mnie! Mieliście rację, że to Czerwone Krzesło jest magiczne. Niezwykłe krzesło, jakie widziałam. - odrzekłam.
- No widzisz. - przyznał Kuki.
Tak więc skończyła się historia z Czerwonym Krzesłem. A może to krzesło skrywa więcej tajemnic niż przedtem? Ale to krzesło mnie zaciekawiło!
Odpowiedź:
Pewnego dnia siedziałam sobie na komputerze, i byłam zajęta tworzeniem bardzo ważnej prezentacji dla mnie z mojego ulubionego przedmiotu - historii. Tworzyłam prezentację o Andegawenach.
To coś pojawiło się obok mnie, kiedy tego nie zauważyłam. Odwróciłam się gwałtownie, i zobaczyłam przed sobą..Czerwone Krzesło.
- Skąd się tu wziąłeś? Nigdy nie miałam takiego magicznego krzesła. Przecież magiczne krzesła występują tylko w bajkach. - spytałam.
I nagle pojawili się Kuki, Tosia i Filip.
- Kamilko, to krzesło jest magiczne. Wystarczy, że usiądziesz na nim, i wypowiesz życzenie, jakie tylko chcesz. To wcale nie jest takie zwyczajne krzesło. - powiedział Filip.
- No bo ja myślałam, że ono jest rzeczywiście zwyczajne. Ja nie widziałam wcześniej tego krzesła. Mogę je wypróbować, i wypowiedzieć jakieś życzenie? Ale nie wygadacie tego waszym rodzicom, co nie? - przetarłam oczy ze zdziwienia.
- Nie widzimy przeszkód. Nikomu o tym nie powiemy. - Tosia nie lubiła obgadywanek na temat różnych osób.
Usiadłam na Czerwonym Krześle, i powiedziałam:
- Chcę, abym poleciała balonem.
Po chwili przyleciał pod mój dom kolorowy balon. Byłam zaskoczona. Jak to zrobiłam? Tego nie wiedziałam.
- Wow, to przyszło do mnie! Mieliście rację, że to Czerwone Krzesło jest magiczne. Niezwykłe krzesło, jakie widziałam. - odrzekłam.
- No widzisz. - przyznał Kuki.
Tak więc skończyła się historia z Czerwonym Krzesłem. A może to krzesło skrywa więcej tajemnic niż przedtem? Ale to krzesło mnie zaciekawiło!
Wyjaśnienie: