Napisz opowiadanie w którym jest pokazany lub występuje STOICKIE zachowanie prosze o POMOC DAJE NAJ:)))))))))))))
Osama139Od zarania dziejów na świecie panowała wszechobecna zazdrość, krytyka poczynań bliźnich, a także podważanie ich poglądów i racji. Uczuciom tym na co dzień towarzyszą cnoty człowieka, jak miłość czy wiara. Czy jeżeli zatem wyeliminujemy z naszego życia częste zapatrywanie się na innych ludzi, pozostawiając sobie jedynie uwagę na samego siebie, zyskamy życiowy spokój? Wielu ludzi chciałoby mieć kontrolę nad innymi, panować nad ich myślami i czynami, jednak zwykle łączy się to z dużym trudem w opanowaniu wszystkiego i wszystkich. Taki człowiek w żaden sposób nie może zyskać spokoju. Jeżeli bierze pod uwagę, myśli oraz opinie swoich bliźnich do serca nie osiągnie tego stanu. Zajmowanie się cudzymi sprawami może być także oznaką wewnętrznej słabości człowieka. Dla niektórych dużo łatwiej jest krytykować innych za ich myśli i to, co robią niż zachować dystans do samego siebie. W pierwszej kolejności powinniśmy oceniać właśnie swoje postępowanie. Ze względu na to, że człowiek od wieków żyje w społeczeństwie, narodziła się rywalizacja międzyludzka oraz bardzo częste bezpodstawne porównywanie się z innymi. Właśnie to jest przyczyną bezustannego stresu i niepokoju w życiu ludzi. W takim stanie możemy dojść do momentu, w którym będzie się już liczyła tylko i wyłącznie opinia bliźniego, a nasze cele, tezy i racje stracą swoją wartość. Przecież własne poglądy powinny być dla nas jednymi z najważniejszych. Można także zając zupełnie przeciwną postawę i to właśnie ona znalazła poparcie ze strony Marka Aureliusza; zważać tylko na siebie, by żyć sprawiedliwie i po bożemu. Osiągnięcie takiego stanu zdarza się niezwykle rzadko, ale jest możliwe. Wymaga to olbrzymiej pracy nad sobą, ale sprawia, że stajemy się szczęśliwsi. W tym wypadku rywalizacja zupełnie przestaje istnieć, a człowiek zyskuje wewnętrzną równowagę oraz spokój. Interesujemy się wyłącznie naszym życiem, nie patrzymy, co robią nasi bliźni, ani jakie mają zdanie na temat naszych poczynań. Jedynie w takim wypadku można się w pełni skoncentrować na własnych sprawach i celach przez siebie stawianych, a także wyzbyć się zawiści wobec bliźnich. Staje się tak wtedy, gdy osiągniemy spokój, a otoczenie przestaje nas irytować i ma na nas tylko pozytywny wpływ. Nie oznacza to jednak całkowite zamknięcia się na problemy innych i brak wrażliwości na kłopoty bliźniego. Dzieje się wręcz przeciwnie; według Marka Aureliusza „postępowanie zbożne” wymaga od nas tych uczuć, jako znak szlachetnego życia. Zgadzam się ze zdaniem Marka Aureliusza. Po rozpatrzeniu wszystkich argumentów widzimy, że wielki spokój można osiągnąć tylko, wtedy, kiedy nie zważa się na to, co nasi bliźni mówią, myślą i robią, a w centrum uwagi ma się tylko swoje zdania i racje. Osiągnięcie takiego stanu jest bardzo trudne, ponieważ dużo łatwiej jest widzieć i mówić o błędach niż przyznać się do własnych. Dlatego lepiej jest pracować nad sobą niż żyć w ciągłym strachu, stresie, a czasami nawet upokorzeniu ze strony bliźnich, jeżeli kładziemy zbyt wielką uwagę na to, co myślą.
Wielu ludzi chciałoby mieć kontrolę nad innymi, panować nad ich myślami i czynami, jednak zwykle łączy się to z dużym trudem w opanowaniu wszystkiego i wszystkich. Taki człowiek w żaden sposób nie może zyskać spokoju. Jeżeli bierze pod uwagę, myśli oraz opinie swoich bliźnich do serca nie osiągnie tego stanu. Zajmowanie się cudzymi sprawami może być także oznaką wewnętrznej słabości człowieka. Dla niektórych dużo łatwiej jest krytykować innych za ich myśli i to, co robią niż zachować dystans do samego siebie. W pierwszej kolejności powinniśmy oceniać właśnie swoje postępowanie.
Ze względu na to, że człowiek od wieków żyje w społeczeństwie, narodziła się rywalizacja międzyludzka oraz bardzo częste bezpodstawne porównywanie się z innymi. Właśnie to jest przyczyną bezustannego stresu i niepokoju w życiu ludzi. W takim stanie możemy dojść do momentu, w którym będzie się już liczyła tylko i wyłącznie opinia bliźniego, a nasze cele, tezy i racje stracą swoją wartość. Przecież własne poglądy powinny być dla nas jednymi z najważniejszych.
Można także zając zupełnie przeciwną postawę i to właśnie ona znalazła poparcie ze strony Marka Aureliusza; zważać tylko na siebie, by żyć sprawiedliwie i po bożemu. Osiągnięcie takiego stanu zdarza się niezwykle rzadko, ale jest możliwe. Wymaga to olbrzymiej pracy nad sobą, ale sprawia, że stajemy się szczęśliwsi. W tym wypadku rywalizacja zupełnie przestaje istnieć, a człowiek zyskuje wewnętrzną równowagę oraz spokój. Interesujemy się wyłącznie naszym życiem, nie patrzymy, co robią nasi bliźni, ani jakie mają zdanie na temat naszych poczynań. Jedynie w takim wypadku można się w pełni skoncentrować na własnych sprawach i celach przez siebie stawianych, a także wyzbyć się zawiści wobec bliźnich. Staje się tak wtedy, gdy osiągniemy spokój, a otoczenie przestaje nas irytować i ma na nas tylko pozytywny wpływ. Nie oznacza to jednak całkowite zamknięcia się na problemy innych i brak wrażliwości na kłopoty bliźniego. Dzieje się wręcz przeciwnie; według Marka Aureliusza „postępowanie zbożne” wymaga od nas tych uczuć, jako znak szlachetnego życia.
Zgadzam się ze zdaniem Marka Aureliusza. Po rozpatrzeniu wszystkich argumentów widzimy, że wielki spokój można osiągnąć tylko, wtedy, kiedy nie zważa się na to, co nasi bliźni mówią, myślą i robią, a w centrum uwagi ma się tylko swoje zdania i racje. Osiągnięcie takiego stanu jest bardzo trudne, ponieważ dużo łatwiej jest widzieć i mówić o błędach niż przyznać się do własnych. Dlatego lepiej jest pracować nad sobą niż żyć w ciągłym strachu, stresie, a czasami nawet upokorzeniu ze strony bliźnich, jeżeli kładziemy zbyt wielką uwagę na to, co myślą.