Pewnego dnia poszłam jak zwykle do szkoły! Jakie było moje zdziwienie, gdy zobaczyłam nową dziewczynę w mojej klasie. Miała długie brązowe oczy i blond włosy. Byłam strasznie zazdrosna o nią, dlatego chciałam wysmarować jej włosy masłem, żeby nie były już takie piękne. Podczas lekcji wychowania fizycznego poszłam do szatni i wrzuciłam do jej wody leki usypiające i przeczyszczające, aby nie zauważyła, że to ja zrobiłam jej krzywdę. Zadowolona wróciłam na salę gimnastyczną. Biegaliśmy, skakaliśmy. Wszyscy radośni. Zapomniałam o tym, co zrobiłam kilka minut temu. Przez ten czas zaprzyjaźniłam się z "nową". Po wf'ie strasznie mi się chciało pić. Moja nowa przyjaciółka poczęstowała mnie wodą. Ja zapominając o tym co jej podrzuciłam, wypiłam wszystko po czym zasnęłam. Gdy obudziłam się, leżałam we własnych odchodach. Jaki z tego morał? "Nie czyń drugiemu, co Tobie nie miłe"
Pewnego dnia poszłam jak zwykle do szkoły! Jakie było moje zdziwienie, gdy zobaczyłam nową dziewczynę w mojej klasie. Miała długie brązowe oczy i blond włosy. Byłam strasznie zazdrosna o nią, dlatego chciałam wysmarować jej włosy masłem, żeby nie były już takie piękne. Podczas lekcji wychowania fizycznego poszłam do szatni i wrzuciłam do jej wody leki usypiające i przeczyszczające, aby nie zauważyła, że to ja zrobiłam jej krzywdę. Zadowolona wróciłam na salę gimnastyczną. Biegaliśmy, skakaliśmy. Wszyscy radośni. Zapomniałam o tym, co zrobiłam kilka minut temu. Przez ten czas zaprzyjaźniłam się z "nową". Po wf'ie strasznie mi się chciało pić. Moja nowa przyjaciółka poczęstowała mnie wodą. Ja zapominając o tym co jej podrzuciłam, wypiłam wszystko po czym zasnęłam. Gdy obudziłam się, leżałam we własnych odchodach. Jaki z tego morał? "Nie czyń drugiemu, co Tobie nie miłe"