Napisz opowiadanie używając te oto związki frazeologiczne:
Koń trojański, Między Scyllą a Charybdą, Stajnia Augiasza, Puszka pandory, jabłko niezgody, Ruch obfitości, Pometeńska postawa, Złote runo, Pięta Achilles, Oślesz uszy, Znaleść się w labiryncię
Nie trzeba bardzo długiego aby opowiadanie.
Sorki ze tylko tyle pkt więcej nie miałem.
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2025 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Pewniego dnia wróciłem zdenerwowany ze szkoły jednocześnie zadowolny bo to ostatni dzień przed świętami . Mama mówiła abym wszystko idealnie posprzątał w pokoju , lecz się nie dało panowała tam kompletna Stajnia Augiasza . Chętnie bym skorzystał z Rogu obfitości i wyczarował sobie robota który to wszystko za mnie uporządkuje . Utrzymanie czystości we własnym pokoju to zdecydowanie moją piąta Achilleas . Opowiedziałem wszystko mamie i śmiała się ze mnie , że mółgbym bardziej panować nad swoim ładem , bo kiedyś zginę . Możei i miała rację , ale podczas wchodzania do mojego pokoju można porównać to z otwieraniem puszki pandory . Wiele zła wylewa się na nas , i przykrości w jednym momencie . To porównanie również rozbawiło moich rodziców . Po kilku godzinnych porządkach wreszcie wszystko wysprzątałem . Tata zawołał mnie do kuchni abym pomógł mu w przygotowaniu do kolacji , miałem ustawić szklanki na stole . Oczywiście jak to ja musiałem coś zrobić , i dwie potłukłem . Natychmiast przybiegła do nas mama , oboje patrzyli się na mnie przerażającym wzrokiem , gdyż naczynia były z najlepszej zastawy . Czułem się jak między Scyllą a Charybdą . Minął ten dziwny wieczór , zasnąłem . Wiedziałem , że moi rodzice są ludźmi śmiesznymi i lubią żartować , rano zawołali mnie miłym głosem i powiedzieli , że na szawce zostawili mi dwieście złotych na nowe buty . Od razu czułęm , że coś jest nie tak ale wstałem po nie , lecz nie udało mi się . Gdy ruszyłem ręką wylała się na mnie butelka letniej orzeźwiającej wody . Ich żart był jak prawdziwy koń trojański . Podstępliwy żart , jak nic . Zdenerwowałem się owszem , pobiegłem do nich i zaczęliśmy się kłócić . Wytłumaczyłem im co jest przyczyną jabłka niezgody . Jednak wybaczyliśmy sobie , należało , święta są . ; pp
Przepraszam nie dodałam nic o labiryncie . Może napisz coś na końcu , że twoje życie to labirynt pełen niespodzianek ; pp ; d