Napisz opowiadanie Tytuł : "Kurtka z NIKE" 1) Zaginięcie kurtki 2)Posądzenie 3)Kłotnia kolegów 4)Bójka 5)Niebezpieczny cios 6)Przybycie pogotowia 7)Odnalezienie kurtki 8)Przeprosiny w szpitalu
Wikas98
Bartek kupił zeszłego tygodnia, wspaniałą kurtkę z NIKE. Chwalił się nią wszystkim. Natomiast kiedy pokazał ją Markowi, który go nie lubił, wyśmiał go że też ma taką kurtkę. Następnego dnia zostawił kurtkę w szatni. Po lekcjach gdy szedł ubrać się by pójść do domu, wszedł do szatni, kurtki nie było. Bartek oskarżył Marka za brak kurtki. To była długa kłótnia, Bartek w końcu nie wytrzymał i uderzył Marka. Marek upadł i stracił przytomność. Pani która była na dyżurze zadzwoniła na pogotowie. Zabrali nieprzytomnego do szpitala. Bartek był zły, a zarazem przestraszony. Zanim wyszedł ze szkoły szukał swojej kurtki. Niestety jej nie znalazł. Następnego dnia Bartek poszedł do pań woźnych by zapytać czy nie widziały kurtki. - Dzień dobry, chciałbym zapytać, czy nie widziały Panie mojej kurtki, jest czarna z napisem NIKE. - Czy to nie twoja kurtka, chłopcze? - zapytała jedna z woźnych. - Tak! To moja kurtka. Dziękuję, dziękuję. Jestem bardzo wdzięczny - ucieszył się i poszedł. Tego dnia lekcje bardzo się dłużyły. Bartek cały czas myślał, o Marku. Po lekcja postanowił pojechać do szpitala. Gdy już tam dotarł, zapytał pielęgniarki o numer pokoju pacjenta. Po chwili pobiegł do pokoju. Otworzył drzwi i zobaczyła Marka, odskoczył, ale nagle zdobył się na odwagę i powiedział. - Przepraszam. To było bardzo nierozważne, myślałem że to ty mi ukradłeś kurtkę. Ale panie woźne ją znalazły - wypowiedział słowa ze smutkiem. - Nic się nie stało, ale będziesz mi winny przysługę - powiedział. - Jasne, co mam zrobić? - zapytał Bartek. - Pożycz mi lekcje - obydwoje wybuchnęli śmiechem. Tak skończyła się ta przygoda, a Bartek i Marek zostali przyjaciółmi.
3 votes Thanks 1
Polak20132
Super napisane najśmieszniejsze : - Pożycz mi lekcje - obydwoje wybuchnęli śmiechem.
Natomiast kiedy pokazał ją Markowi, który go nie lubił, wyśmiał go że też ma taką kurtkę. Następnego dnia zostawił kurtkę w szatni. Po lekcjach gdy szedł ubrać się by pójść do domu, wszedł do szatni, kurtki nie było.
Bartek oskarżył Marka za brak kurtki. To była długa kłótnia, Bartek w końcu nie wytrzymał i uderzył Marka. Marek upadł i stracił przytomność. Pani która była na dyżurze zadzwoniła na pogotowie. Zabrali nieprzytomnego do szpitala. Bartek był zły, a zarazem przestraszony. Zanim wyszedł ze szkoły szukał swojej kurtki. Niestety jej nie znalazł. Następnego dnia Bartek poszedł do pań woźnych by zapytać czy nie widziały kurtki.
- Dzień dobry, chciałbym zapytać, czy nie widziały Panie mojej kurtki, jest czarna z napisem NIKE.
- Czy to nie twoja kurtka, chłopcze? - zapytała jedna z woźnych.
- Tak! To moja kurtka. Dziękuję, dziękuję. Jestem bardzo wdzięczny - ucieszył się i poszedł.
Tego dnia lekcje bardzo się dłużyły. Bartek cały czas myślał, o Marku. Po lekcja postanowił pojechać do szpitala. Gdy już tam dotarł, zapytał pielęgniarki o numer pokoju pacjenta. Po chwili pobiegł do pokoju. Otworzył drzwi i zobaczyła Marka, odskoczył, ale nagle zdobył się na odwagę i powiedział.
- Przepraszam. To było bardzo nierozważne, myślałem że to ty mi ukradłeś kurtkę. Ale panie woźne ją znalazły - wypowiedział słowa ze smutkiem.
- Nic się nie stało, ale będziesz mi winny przysługę - powiedział.
- Jasne, co mam zrobić? - zapytał Bartek.
- Pożycz mi lekcje - obydwoje wybuchnęli śmiechem.
Tak skończyła się ta przygoda, a Bartek i Marek zostali przyjaciółmi.