... I znalazłem się na wsypie Oriflej. Wiedziałem jak się nazywa ponieważ była nieopodal tabliczka z jej nazwą. Była to godzina 11:34 przed południem w okolicy nie było żadnych innych ludzi oraz zobaczyłem, że nie mam pierścienia przez któego znalazłem się na tej wyspie. Jednkaże postanowiłem przetrwać. Zacząłem zbierać drewno aby zbudować sobie nie wielki szałas. Około godziny 19:51 udało mi się go zbudować lecz szybko musiałem zrobić ognisko ponieważ za niejakie 9 minut będzie już ciemno. Niestety nie udało mi się nazbierać drewna na czas więc musiałem go szukać kiedy było już ciemno. Znalazłem wystarczająca ilośc drewan około o godzinie 22:44 i udało mi się wtedy go rozpalić. Pożywienie zdobyłem już wcześniej zanim zbudowałem szałaś. Z samego ranga postanowiłem przeszukać wyspe, była to godzina 8:30 kiedy byłem kilka dziesiąt kilometrów od mojego szałasu znalazłem mape. Była to prawdopodobnie mapa wyspy na której się znajdowałem. W jednym momniecie zobaczyłem, że na mapie jest coś zaznaczone krzyżykiem. Była to najwyższa góra na wyspie. Postanowiłem się do nie udać lecz zanim to zrobiłem musiałem wrócić do szałasu aby wziąść troche wody oraz pożywienia. Wyruszyłem o godzinie 12:00 w połowie drogi postanowiłem chwilkę odpocząc i w jednej chwili zobacZyłem ślady stóp. Miały one rozmiar taki jak mój, wieć udałem się za śladami. Ślady doprowadziły mnie to tej najwyższej góry. Po 2 godzinach wchodzenia na nią w końcu mi się udało. W środku był Grzechotnik który miał w pysku mój pierścień. Rzucieł tego wężowi cebule w drugą storonę i szybciutko wziąłem pierścień. Kiedy go ubrałem automatycznie przeniosłem się do mojego domu. Postanowiłem pobiec na molo aby pozbyć się tego pierścienia. Rzuciłem go do wody i wróciłem do domu. I to jest moja historia :)
... I znalazłem się na wsypie Oriflej. Wiedziałem jak się nazywa ponieważ była nieopodal tabliczka z jej nazwą. Była to godzina 11:34 przed południem w okolicy nie było żadnych innych ludzi oraz zobaczyłem, że nie mam pierścienia przez któego znalazłem się na tej wyspie. Jednkaże postanowiłem przetrwać. Zacząłem zbierać drewno aby zbudować sobie nie wielki szałas. Około godziny 19:51 udało mi się go zbudować lecz szybko musiałem zrobić ognisko ponieważ za niejakie 9 minut będzie już ciemno. Niestety nie udało mi się nazbierać drewna na czas więc musiałem go szukać kiedy było już ciemno. Znalazłem wystarczająca ilośc drewan około o godzinie 22:44 i udało mi się wtedy go rozpalić. Pożywienie zdobyłem już wcześniej zanim zbudowałem szałaś. Z samego ranga postanowiłem przeszukać wyspe, była to godzina 8:30 kiedy byłem kilka dziesiąt kilometrów od mojego szałasu znalazłem mape. Była to prawdopodobnie mapa wyspy na której się znajdowałem. W jednym momniecie zobaczyłem, że na mapie jest coś zaznaczone krzyżykiem. Była to najwyższa góra na wyspie. Postanowiłem się do nie udać lecz zanim to zrobiłem musiałem wrócić do szałasu aby wziąść troche wody oraz pożywienia. Wyruszyłem o godzinie 12:00 w połowie drogi postanowiłem chwilkę odpocząc i w jednej chwili zobacZyłem ślady stóp. Miały one rozmiar taki jak mój, wieć udałem się za śladami. Ślady doprowadziły mnie to tej najwyższej góry. Po 2 godzinach wchodzenia na nią w końcu mi się udało. W środku był Grzechotnik który miał w pysku mój pierścień. Rzucieł tego wężowi cebule w drugą storonę i szybciutko wziąłem pierścień. Kiedy go ubrałem automatycznie przeniosłem się do mojego domu. Postanowiłem pobiec na molo aby pozbyć się tego pierścienia. Rzuciłem go do wody i wróciłem do domu. I to jest moja historia :)
Proszę naj :))