Na moje 17 urodziny dostałam od dziadka w prezencie stary zegarek kieszonkowy, ktory nalezał jeszcze do jego ojca. Był trochę zadzerwiały i nie działał. Miał w sobie swój urok i bardzo mi się spodobał. Wieczorem postanowiłam bardziej się mu przyjrzeć. Cały był w delikatnie wygrawerowanych kwiatkach, a z lewej strony część nich była zniszczona, po czarnej substancji podejrzewałam, że od pożaru. Odwróciłam go na druga stronę i zauważyłam, że coś tam jest napisane. Wzięłam lupę i włączyłam lampkę nocną. Pięknym pochyłym pismem było napisane "Dla Joanny 1876 rok". Byłam bardzo zaskoczona, ten zegarek miał ponad 100 lat! Następnego dnia pojechałam do mojego kochanego dziadka i spytałam go o historię tego prezentu. Opowiedział mi piękną historię. Wiele lat temu jego ojciec Edmund wyjechał z Polski w poszukiwaniu przygód, bo je bardzo kochał. We Włoszech poznał piękną Joannę, która wyemigrowała tam z rodzicami gdy była jeszcze mała. Od początku się polubili. Edmund porzucił przygody i przez następne miesiące spotykał się z ta kobietą. Byli parą. Z czasem Joanna przedstawiła go swoim rodzicom, lecz oni chcieli by została we Włoszech i wyszła za włocha. wtedy wyznała rodzcom, że pokochała go i chce spędzić z nim resztę zycia. Mimo że jej rodzice się sprzeciwiali, to tydzień poźniej wrócili do ojczyzny a Edmund oświadczył się. Zbudowali dom, wzięli ślub. Rodzice Asi nie mogli znieśc rozłomki i postanowili wrócić do swego ojczystego kraju i zaakceptowali ich związek. Joanna często gubiła zegarki i Edmund kupił jej właśnie ten zegarek. Choć umarła młodo, Edmund nie załamał się, i każdego wieczoru siedał na balkonie i patrzył w gwazdy, jak to robili za jej zycia. Z zegarkiem nie rozstawał się nigdy.
Wzruszyła mnie ta historia, bo ten zegarek miał swoją piękną przeszłość i sekret, ktory mogłam poznać.
Na moje 17 urodziny dostałam od dziadka w prezencie stary zegarek kieszonkowy, ktory nalezał jeszcze do jego ojca. Był trochę zadzerwiały i nie działał. Miał w sobie swój urok i bardzo mi się spodobał. Wieczorem postanowiłam bardziej się mu przyjrzeć. Cały był w delikatnie wygrawerowanych kwiatkach, a z lewej strony część nich była zniszczona, po czarnej substancji podejrzewałam, że od pożaru. Odwróciłam go na druga stronę i zauważyłam, że coś tam jest napisane. Wzięłam lupę i włączyłam lampkę nocną. Pięknym pochyłym pismem było napisane "Dla Joanny 1876 rok". Byłam bardzo zaskoczona, ten zegarek miał ponad 100 lat! Następnego dnia pojechałam do mojego kochanego dziadka i spytałam go o historię tego prezentu. Opowiedział mi piękną historię. Wiele lat temu jego ojciec Edmund wyjechał z Polski w poszukiwaniu przygód, bo je bardzo kochał. We Włoszech poznał piękną Joannę, która wyemigrowała tam z rodzicami gdy była jeszcze mała. Od początku się polubili. Edmund porzucił przygody i przez następne miesiące spotykał się z ta kobietą. Byli parą. Z czasem Joanna przedstawiła go swoim rodzicom, lecz oni chcieli by została we Włoszech i wyszła za włocha. wtedy wyznała rodzcom, że pokochała go i chce spędzić z nim resztę zycia. Mimo że jej rodzice się sprzeciwiali, to tydzień poźniej wrócili do ojczyzny a Edmund oświadczył się. Zbudowali dom, wzięli ślub. Rodzice Asi nie mogli znieśc rozłomki i postanowili wrócić do swego ojczystego kraju i zaakceptowali ich związek. Joanna często gubiła zegarki i Edmund kupił jej właśnie ten zegarek. Choć umarła młodo, Edmund nie załamał się, i każdego wieczoru siedał na balkonie i patrzył w gwazdy, jak to robili za jej zycia. Z zegarkiem nie rozstawał się nigdy.
Wzruszyła mnie ta historia, bo ten zegarek miał swoją piękną przeszłość i sekret, ktory mogłam poznać.