Napisz opowiadanie pt,,Gdybym był duchem i miał moc ostrzegawczą i dawania rad to zawendrowal bym do ... '' Napisz dalszą cześć minimum 2 kartki od zeszytu błagam to na jutro :D
Ania0812
Do mojej najblizszej rodziny.Chcialabym zobaczyc ich jeszcze raz ale juz nie jako istita ziemska ale boska.Gdybym miala moc ostrzegawcza napewno gdybym tylko mogla zostala bym z rodzina i ostrzegala najblizszych przed niebezpieczenstwem losu. Chcialabym zeby byli szczeskiwi i bezpieczni. Rady potrafi dawac kazdy gdybym miala moc dawania dobrych rad napewno pomagalabym innym w miare moich mozlowosci.
Nie wiem ile masz lat wiec postaraj sie tekst dostosowac do swojego poziomu.
0 votes Thanks 1
arabrab
Gdybym był duchem ... Dobrym duchem , inaczej sobie nie wyobrażam . Zerkał bym tu i ówdzie . Bacznie obserwował świat .Najchętniej jednak przebywałbym w gronie młodzieży . Karciłbym naganne , agresywne postawy . Robił psikusy bezdusznym osiłkom . Zamykał usta , tym którzy na lekcjach przeszkadzają nauczycielom , kolegom i koleżnakom . Podstawiałbym nogi tym , którzy chcą je podstawić innym . Jako niewdzialny towarzysz uczęszczałbym po lekcjach do domu tych dzieci , które są odrzucane , niekochane , których nikt nie przytula i nikt nie potrafi im pomóc w odrobieniu trudnego zadania , czy przepytać przed klasówką . Potrafiłbym zdopingować je do nauki , wlać moc swojej radości do ich małych , opuszczonych serduszek . Pokazałbym im piękne strony życia , zaprowadził do dobrych , życzliwych ludzi . Maruderom i smutasom załozyłbym różowe okulary , by umieli dostrzec piękno życia . Wreszicie udałbym się do biednych krajów Afryki . Siedziałbym na wysokich drzewach i zrzucał pod nogi biednych murzyńskich dzieci banany i inne łakocie ( gydbym miał taką moc ) . A w samym środku gęstej nocy nuciłbym piosenkę : " jeżeli chcesz cało między świata przejść rozruchem , bądź dla zwierząt człowiekiem , a dla ludzi duchem " .
Nie wiem ile masz lat wiec postaraj sie tekst dostosowac do swojego poziomu.
Zerkał bym tu i ówdzie . Bacznie obserwował świat .Najchętniej jednak przebywałbym w gronie młodzieży . Karciłbym naganne , agresywne postawy .
Robił psikusy bezdusznym osiłkom . Zamykał usta , tym którzy na lekcjach przeszkadzają nauczycielom , kolegom i koleżnakom . Podstawiałbym nogi tym , którzy chcą je podstawić innym . Jako niewdzialny towarzysz uczęszczałbym po lekcjach do domu tych dzieci , które są odrzucane , niekochane , których nikt nie przytula i nikt nie potrafi im pomóc w odrobieniu trudnego zadania , czy przepytać przed klasówką . Potrafiłbym zdopingować je do nauki , wlać moc swojej radości do ich małych , opuszczonych serduszek .
Pokazałbym im piękne strony życia , zaprowadził do dobrych , życzliwych ludzi .
Maruderom i smutasom załozyłbym różowe okulary , by umieli dostrzec piękno życia . Wreszicie udałbym się do biednych krajów Afryki . Siedziałbym na wysokich drzewach i zrzucał pod nogi biednych murzyńskich dzieci banany i inne łakocie ( gydbym miał taką moc ) . A w samym środku gęstej nocy nuciłbym piosenkę : " jeżeli chcesz cało między świata przejść rozruchem , bądź dla zwierząt człowiekiem , a dla ludzi duchem " .