asia007777
Pewnego dnia jak zwykle miałam do szkoły na 8. Wstałam nieco spóźniona, ale jakoś zdążyłam na autobus. Przywitałam się jak zwykle z moimi koleżankami i poszłam do szafki schować moje rzeczy. Trochę mnie zdziwiło to, że nie mogłam jej otworzyć, mało tego złamałam klucz. ,, Co za pech" - pomyślałam i poszłam do woźnego. Jednak tam powiedziano mi, że woźny umarł późnym popołudniem w piątek i nie mam na razie czego szukać. Poszłam więc pod klasę, bo właśnie zabrzmiał dzwonek. Jednak pani od polskiego się nie pojawiła, więc musieliśmy iść do świetlicy. Potem była matematyka. Jak zwykle mieliśmy niezapowiedzianą kartkówkę. Napisałam wszystko,tylko ledwie zdążyłam,bo cały czas ktoś mnie z tyłu pukał. Dziwnie się z tym czułam zwłaszcza,że siedziałam w ostatniej ławce i nigdy z matmy dobra nie byłam Na przerwie były nudy. Nagle zobaczyłam znaną postać! To była moja pani od polskiego cała we krwi! Podszedł do niej pan woźny,który od trzech dni nie żył. Od razu ze strachu pobiegłam do domu. Tam zastałam moją mamę,która oglądała jakieś lokalne wiadomości. -Maamooo! wiesz co się stało...- chciałam powiedzieć mamie co widziałam,lecz w tej chwili usłyszałam głos w telewizji: ,,Zabił swoją kochankę, a potem ze strachu otruł się lekami" Nagle zobaczyłam zdjęcia Mojej pani od polskiego i woźnego!!! Mama spojrzała na mnie, a ja powiedziałam jej co widziałam dzisiaj w szkole.
,, Co za pech" - pomyślałam i poszłam do woźnego. Jednak tam powiedziano mi, że woźny umarł późnym popołudniem w piątek i nie mam na razie czego szukać.
Poszłam więc pod klasę, bo właśnie zabrzmiał dzwonek. Jednak pani od polskiego się nie pojawiła, więc musieliśmy iść do świetlicy.
Potem była matematyka. Jak zwykle mieliśmy niezapowiedzianą kartkówkę. Napisałam wszystko,tylko ledwie zdążyłam,bo cały czas ktoś mnie z tyłu pukał. Dziwnie się z tym czułam zwłaszcza,że siedziałam w ostatniej ławce i nigdy z matmy dobra nie byłam
Na przerwie były nudy. Nagle zobaczyłam znaną postać! To była moja pani od polskiego cała we krwi!
Podszedł do niej pan woźny,który od trzech dni nie żył. Od razu ze strachu pobiegłam do domu. Tam zastałam moją mamę,która oglądała jakieś lokalne wiadomości.
-Maamooo! wiesz co się stało...- chciałam powiedzieć mamie co widziałam,lecz w tej chwili usłyszałam głos w telewizji:
,,Zabił swoją kochankę, a potem ze strachu otruł się lekami"
Nagle zobaczyłam zdjęcia Mojej pani od polskiego i woźnego!!!
Mama spojrzała na mnie, a ja powiedziałam jej co widziałam dzisiaj w szkole.