Tych wakacji nie zapomnę do końca życia.Pojechaliśmy nad morze!Wsiadłem/am do samochodu pellnego bagazy koszy itp.Jechaliśmy prawie 6 godzin ,byla to daleka podroz.Już czekalem/am na spotkanie z morzem.Przyjechaliśmy i zaplacilismy,a potem ujrzelismy nasz domek.Był piękny cały z drewna p prostu domek marzeń.Rozpakowaliśmy się i ruszylismmy zwiedzac okolicę.Na ziemii zobaczylem/am jakis kamien.Był jakiś bardzo dziwny,ale nie przejelam/em sie nim i poszlam/em dalej przed siebie.W sklepie pani kasjerka podala mi loda i w drzwiach przepuscilam staruszkę,od razu przedstawilam sie jej szczerze sie usmiechajac.Za to nazwała mnie aniolem.Przez jakiś czas chmurzylo się i zbieralo sie na burzę.Więc szybko pobieglam/em do domku,i potknelam/em sie o ten sam kamienn widziany przeze mnie wczesniej.Bardzo się przestraszylam/em bo bardzo glosno i z mocą grzmialo i blyskalo jakby ktos zapalal i zgaszal swiatlo.Ale dotarlem/am do miejsca.Nastepnego dnia poznalam/em kolezankę Asię.Po kilku godzinach postanowilismy/ylesmy ze zostaniemy przyjaciolkami na czas wakacji.Przekazala mi pewną tajemnicę,ale żartem powiedziala mi groźbę,żebym nikomu nie mowil/a .Po kilku minutach Asia przyniosła z domku coś co wyglądało jak menażka.Pobawilysmy/ilismy się w list w butelce.Butelkę znalazlyśmy na brzegu morza,a kartke i dlugopis wzielyssmy/ismy z domkow.Napisalismy/lysme list na żarty,ale miejmy nadzieje ,ze ktos go przeczyta i sie ucieszy.Po 2 tygodniach wrazen musielismy jechac do domu i bardzo smutno bylo mi,bo musialysmy/musielismy pozegnac się z Asią,lecz wymieniilismy/wymienilysmy sie adresem e-mail,numerem telefonu i gadu gadu.Czsami sobie piszemy i wspominamy te wspaniale ,pelne wrazen wakacje.
Tych wakacji nie zapomnę do końca życia.Pojechaliśmy nad morze!Wsiadłem/am do samochodu pellnego bagazy koszy itp.Jechaliśmy prawie 6 godzin ,byla to daleka podroz.Już czekalem/am na spotkanie z morzem.Przyjechaliśmy i zaplacilismy,a potem ujrzelismy nasz domek.Był piękny cały z drewna p prostu domek marzeń.Rozpakowaliśmy się i ruszylismmy zwiedzac okolicę.Na ziemii zobaczylem/am jakis kamien.Był jakiś bardzo dziwny,ale nie przejelam/em sie nim i poszlam/em dalej przed siebie.W sklepie pani kasjerka podala mi loda i w drzwiach przepuscilam staruszkę,od razu przedstawilam sie jej szczerze sie usmiechajac.Za to nazwała mnie aniolem.Przez jakiś czas chmurzylo się i zbieralo sie na burzę.Więc szybko pobieglam/em do domku,i potknelam/em sie o ten sam kamienn widziany przeze mnie wczesniej.Bardzo się przestraszylam/em bo bardzo glosno i z mocą grzmialo i blyskalo jakby ktos zapalal i zgaszal swiatlo.Ale dotarlem/am do miejsca.Nastepnego dnia poznalam/em kolezankę Asię.Po kilku godzinach postanowilismy/ylesmy ze zostaniemy przyjaciolkami na czas wakacji.Przekazala mi pewną tajemnicę,ale żartem powiedziala mi groźbę,żebym nikomu nie mowil/a .Po kilku minutach Asia przyniosła z domku coś co wyglądało jak menażka.Pobawilysmy/ilismy się w list w butelce.Butelkę znalazlyśmy na brzegu morza,a kartke i dlugopis wzielyssmy/ismy z domkow.Napisalismy/lysme list na żarty,ale miejmy nadzieje ,ze ktos go przeczyta i sie ucieszy.Po 2 tygodniach wrazen musielismy jechac do domu i bardzo smutno bylo mi,bo musialysmy/musielismy pozegnac się z Asią,lecz wymieniilismy/wymienilysmy sie adresem e-mail,numerem telefonu i gadu gadu.Czsami sobie piszemy i wspominamy te wspaniale ,pelne wrazen wakacje.