Z zsamego rana wyruszyliśmy z kumplami na Kasprowy Wierch . gdy dotarliśmy do połowy góry , to postanowiliśmy odpocząć . W tedy Maciek poszedł oglądać krajobrazy. Niespodziewanie poślizgnął się i upadł nieco niżej . Stracił przytomność . zadzwoniliśmy po Górskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe. okazało się że doznał wszcząsu mózgu.Na szczęście wyszedł z tego cało . Do końca życia będę wspominał tą przygodę.
Pewnego dnia z koleżanką wpadłyśmy na pomysł wyjazdu w góry ze swoimi rodzicami. Zaraz po szkole spytałyśmy się rodziców o ich zdanie. Rodzice ucieszyli się z tej propozycji i postanowiliśmy wszyscy razem pojechać w Tatry.Zaplanowaliśmy nasz wyjazd na ferie zimowe. Nie mogłam doczekać się naszego wyjazdu. W końcu nadszedł dzień naszego wyjazdu. Podroż minęła nam szybko. Gdy dojechaliśmy do Zakopanego zostawiliśmy nasze rzeczy w hotelu i poszliśmy zwiedzać miasto. Zajęło nam to cały dzień. Wieczorem w hotelu postanowiliśmy , że kolejnego dnia pójdziemy zjeżdżać na nartach.Wszystkim spodobał się ten pomysł. Kolejnego dnia gdy byliśmy na stoku okazało się że mój tata nie wziął nart. Rodzice wrócili się do domu a my zostałyśmy i zaczęłyśmy zjeżdżać ze stoku. Niestety nie zjeżdżałyśmy długo ponieważ zjeżdżając wywróciłam się i bardzo bolała mnie noga. Postanowiłyśmy udać się do szpitala . Niestety jak na złość szpital znajdował się daleko od tego stoku. Po pewnym czasie rodzice wrócili z hotelu i zobaczyli że nas nie ma. Bardzo się przestraszyli i zaczęli do nas dzwonić . Niestety rozładowała nam się bateria. Zdenerwowani rodzice zaczęli pytać się wszystkich osób czy nas widzieli. Dopiero po godzinie poszukiwań jakiś chłopak powiedział że widział nas jak szłyśmy do szpitala. Rodzice bardzo szybko pojechali do szpitala . Na szczęście znależli nas ale z naszego wyjazdu nic nie wyszło ponieważ skręciłam kostkę. Tego wyjazdu nigdy nie zapomnę .
Z zsamego rana wyruszyliśmy z kumplami na Kasprowy Wierch . gdy dotarliśmy do połowy góry , to postanowiliśmy odpocząć . W tedy Maciek poszedł oglądać krajobrazy. Niespodziewanie poślizgnął się i upadł nieco niżej . Stracił przytomność . zadzwoniliśmy po Górskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe. okazało się że doznał wszcząsu mózgu.Na szczęście wyszedł z tego cało . Do końca życia będę wspominał tą przygodę.
Będe wdzięczny za naj.
Pozdro.
''Tragedia w Tatrach"
Pewnego dnia z koleżanką wpadłyśmy na pomysł wyjazdu w góry ze swoimi rodzicami. Zaraz po szkole spytałyśmy się rodziców o ich zdanie. Rodzice ucieszyli się z tej propozycji i postanowiliśmy wszyscy razem pojechać w Tatry.Zaplanowaliśmy nasz wyjazd na ferie zimowe. Nie mogłam doczekać się naszego wyjazdu. W końcu nadszedł dzień naszego wyjazdu. Podroż minęła nam szybko. Gdy dojechaliśmy do Zakopanego zostawiliśmy nasze rzeczy w hotelu i poszliśmy zwiedzać miasto. Zajęło nam to cały dzień. Wieczorem w hotelu postanowiliśmy , że kolejnego dnia pójdziemy zjeżdżać na nartach.Wszystkim spodobał się ten pomysł. Kolejnego dnia gdy byliśmy na stoku okazało się że mój tata nie wziął nart. Rodzice wrócili się do domu a my zostałyśmy i zaczęłyśmy zjeżdżać ze stoku. Niestety nie zjeżdżałyśmy długo ponieważ zjeżdżając wywróciłam się i bardzo bolała mnie noga. Postanowiłyśmy udać się do szpitala . Niestety jak na złość szpital znajdował się daleko od tego stoku. Po pewnym czasie rodzice wrócili z hotelu i zobaczyli że nas nie ma. Bardzo się przestraszyli i zaczęli do nas dzwonić . Niestety rozładowała nam się bateria. Zdenerwowani rodzice zaczęli pytać się wszystkich osób czy nas widzieli. Dopiero po godzinie poszukiwań jakiś chłopak powiedział że widział nas jak szłyśmy do szpitala. Rodzice bardzo szybko pojechali do szpitala . Na szczęście znależli nas ale z naszego wyjazdu nic nie wyszło ponieważ skręciłam kostkę. Tego wyjazdu nigdy nie zapomnę .