Napisz opowiadanie pt. : Prawdziwe zaskoczenie. Zastosuj narrację pierwszoosobową. Opowiadanie musi zawierać dialogi, musi być dynamiczne ( i nie o urodzinach ). Ma być na przynajmniej 1 stronę z zeszytu. Bardzo proszę o pomoc. Z góry dziękuje.
Jestem Asia. Chodzę do IV klasy szkoły podstawowej i chcę opisać moje prawdziwe zaskoczenie. Były zawody. To były moje pierwsze w życiu. Długo trenowałam, bez przerwy pytałam też brata o porady, gdyż miał trochę doświadczenia. - Łukasz, jak najlepiej oddychać podczas biegu? - Najlepiej oddychaj buzią. Tlen jest jakby paliwem dla mięśni, więc musisz go dużo czerpać. - odpowiedział zapytany. - Łukasz, czy mogę się napić przed biegiem albo coś zjeść? - pytałam, męcząc nieustannie. - Nie. Od picia dostaniesz kolki a od jedzenia zrobi ci się niedobrze i zwymiotujesz. Jednak wróćmy do zawodów. Siedziałam w autobusie z Klaudią, nie rozmawiałyśmy zbytnio. Byłyśmy już blisko i zanim się obejrzałam, stałam między IV, V a VI klasą. Zabrzmiał pistolet i ruszyłyśmy. Pewna dziewczyna się poślizgnęła. Inna rozpychała. Biegłam za pierwszą i drugą dziewczyną. Te zaczęły się popychać. Wybiegłam przed nie, lecz te się opamiętały i mnie wyprzedziły. Biegłyśmy dalej. Trwał szalony pościg. Tej drugiej spadł but, lecz ta nie przejmowała się tym zbytnio i biegła dalej, gdyż biegłyśmy po miękkiej trawie. Już była końcówka. Jeszcze tylko kawałek. I... Meta! Byłam trzecia! Sama nie wierzyłam własnym oczom i uszom. Wielki wrzask był dookoła. A potem, jak to po zawodach, porządkowali zwycięzców. Dostałam brązowy medal.
Jestem Asia. Chodzę do IV klasy szkoły podstawowej i chcę opisać moje prawdziwe zaskoczenie.
Były zawody. To były moje pierwsze w życiu. Długo trenowałam, bez przerwy pytałam też brata o porady, gdyż miał trochę doświadczenia.
- Łukasz, jak najlepiej oddychać podczas biegu?
- Najlepiej oddychaj buzią. Tlen jest jakby paliwem dla mięśni, więc musisz go dużo czerpać. - odpowiedział zapytany.
- Łukasz, czy mogę się napić przed biegiem albo coś zjeść? - pytałam, męcząc nieustannie.
- Nie. Od picia dostaniesz kolki a od jedzenia zrobi ci się niedobrze i zwymiotujesz.
Jednak wróćmy do zawodów. Siedziałam w autobusie z Klaudią, nie rozmawiałyśmy zbytnio. Byłyśmy już blisko i zanim się obejrzałam, stałam między IV, V a VI klasą. Zabrzmiał pistolet i ruszyłyśmy. Pewna dziewczyna się poślizgnęła. Inna rozpychała. Biegłam za pierwszą i drugą dziewczyną. Te zaczęły się popychać. Wybiegłam przed nie, lecz te się opamiętały i mnie wyprzedziły. Biegłyśmy dalej. Trwał szalony pościg. Tej drugiej spadł but, lecz ta nie przejmowała się tym zbytnio i biegła dalej, gdyż biegłyśmy po miękkiej trawie. Już była końcówka. Jeszcze tylko kawałek. I... Meta! Byłam trzecia! Sama nie wierzyłam własnym oczom i uszom. Wielki wrzask był dookoła. A potem, jak to po zawodach, porządkowali zwycięzców. Dostałam brązowy medal.