napisz opowiadanie pt. "niezwykła przygoda na grzybobraniu" (na kartce a4) w opowiadaniu zamieść opis krajobrazu, opis przerzyć wewnętrznych i krótki dialog
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Pewnego ranka wraz z klasa wybralam sie na grzybobranie. Najpierw zapakowalismy pożywienie i wyruszylismy w stronę lasu. Po drodze spotkalismy piękne kwiaty i cudowne śpiewające ptaki. Ten dzie był bardzo słoneczny jak na jesienna pogode.
Po godzinie drogi doszlismy do lasu i zaczelismy szukac grzybów. Jak na złość nie moglam znaleść wtedy ani jednego grzyba, lecz po dlugim szukaniu znalazlam pełno kurek i podgrzybków. Moim kolegom szło to lepiej, poniewaz juz wczesniej chodzili na grzyby, ale ja nie mialam takiej okazji bo moi rodzice są bardzo zapracowani. Po 10 minutach pani zawolala nas, bo chciala nam pokazac małą sarenke. Wszyscy bardzo zaciekawilismy się i oglądalismy piękne zwierzątko. Nauczycielka powiedziala ze mozna dać jej troche trawy, więc wyznaczyla 2 osoby by nakarmiły sarnę. Gdy szlismy dalej, w głąb lasu, koleżanka zawołała mnie bym przyszła do niej. Bez zastanowienia zrobiłam to.
- Monika, zobacz tam w krzakach coś się rusza ! - krzyknęla z trwogą Sandra.
- Przesadzasz, nic tam nie widzę. - uspokoiłam koleżankę.
- Masz rację, chyba tylko mi się wydawało.
- Czekaj, czekaj! Tam chyba naprawdę cos sie rusza! - zawołałam
- To jest dzik! - zaczęłyśmy krzyczeć i uciekać.
Przybiegłyśmy do pani i tłumaczyłyśmy, że wielkie zwierzę nas goniło. Nauczycielka się zaśmiała i powiedziala zebysmy usiadły na kamieniu i uspokoiły się. Zrobiłyśmy tak jak nam kazała. Napiłyśmy się wody i odrazu zrobilo nam się lepiej. Gdy ruszylismy dalej, znalazłam wiele różnych grzybów i wzięłam się za zbieranie. Moje koleżanki znalazły cudowne jeziorko przy wielkim buku. Były też ławki więc wszyscy usiedli i przechwalali się ile mają grzybów. Ja nazbierałam caly koszyk więc też się mogłam pochwalić. Pani opowiedziala nam legende o tym turkusowym jeziorku. Powiedziala, że w tym jeziorku kąpały się dwie dziewczynki a jedna zamieniła się w piękną syrenkę z długimi włosami. Powiedziala nam tez ze jest to magiczne jeziorko, i jesli ktos wrzuci monetę spełni sie jego życzenie. Każdy zrobil tak, jak powiedziala pani. Po chwili ustawilismy się w rzedzie i szlismy w stronę drogi, ktora prowadzila do szkoly. W godzinę doszlismy do budynku, rozdzielilismy sie i poszlismy do domu.
Był to wspaniały dzien i przezylam wiele ciekawych wrażen. Mam nadzieje ze niedlugo znowu wybierzemy się na takie grzybobranie.
W sobotę rano ,razem z moją rodziną postanowiliśmy pojechać rowerami do pobliskiego lasku ,aby pozbierać trochę grzybów na niedzielną zalewajkę . Od razu na wstępie pokłóciłam się ze swoim bratem , który upierał się wziąść ze sobą laptopa . Nie wiem po co mu to było potrzebne do szczęście , jeszcze popsuł by , porysował , ale rodzice i tak się nie zgodzili , bo mieliśmy spędzić ten czas rodzinnie , a nie grając w kolejną grę typu Fifa 2012 . Gdy już wyruszyliśmy postanowiliśmy skrócić swoją drogę i zobaczyliśmy ,że zaczeli w końcu budować orlik przy liceum do ,którego chodziła moja mama . W końcu dzieci będą się rozwijały sportowo. Wreszcie dotarliśmy na miejsce , było jeszcze dosyć mokro i wietrzne . Ucieszyłam się ,że wziełam ze sobą mój ulubiony sweter z niedźwiedziem , bo był taki miły w dotyku , a co najważniejsze bardzo , bardzo ciepły . Poszliśmy z bratem w jedną stronę , a moi rodzice w drugą , by poszukać tych cennych skarbów na jutrzejszy obiad . No i znowu zaczęła się kłótnia , jakby nie inaczej :
Ja - Boże , człowieku nie deptaj tych grzybów
Brat - No przecież nie widziałem , każdemu się zdarza
Nagle zauważyliśmy dziwnego stwora , który zaczął do nas mówić
Pan Igagy - Dzień dobry drogie dzieci , co Was do Nas sprowadza ?
Ja - Dzień dobry chcieliśmy tylko pozbierać parę grzybów
PI - W takim razie , jeśli będziecie się kulturalnie zachowywać i jak na cywilizowanych ludzi przystało , możecie wejść do naszej krainy
Nagle poczułam ukłucie i zobaczyłam przed sobą jeszcze dziwniejszego osobnika , który się dziwnie patrzył , zaczęłam szukać brata , bo wiem co by mnie czekało gdybym go nie znalazła . Utknęłabym w domu na wieki . Nagle zobaczyłam piękną łąkę . Tego widoku nie dało się opisać . Dużo kwiatów . Fiołki , chabry , róże , a wszystko to było przy jeziorku , tak przezroczystym i niezanieczyszczonym , że ludki pracujące tam mogły pić bez umiaru z niego wodę . Słońce świeciło mocno , tak aż musiałam zdjąć sweter . Było tak jak w wiosnę , chociaż był mroźny październik . Czułam się jak w raju . Nie mogłam uwierzyć ,że to akurat mnie spotkało . Gdy zobaczyłam swojego brata , szybko podbiegłam do niego , a on zbierał w tym czasie grzyby , wielkie , dorodne Maślaki , a obok były Borowiki . Gdy tak zbieraliśmy brat uświadomił mi ,że tam za łąką jest piękna chatka , gdzie jest dostęp do ineternetu . On chyba niestety uzależnił się od elektryczności . Ja natomiast korzystając z okazji zaczęłam bawić się ze zwierzetami i dziwnymi ale bardzo przyjaznymi stworami .Tak dzień minął szybko ,a my musieliśmy już wracać do domu , bo pewnie rodzice nas szukali . Szukaliśmy pana Igagy i znaleźliśmy , wtem otworzył nam dźwi i znaleźliśmy się przy rodzicach . Bo tym jak mnie mama obścisła ,że w końcu się znalazłam , dostałam karę . Norma . Z pełnymi koszami wróciliśmy do domu . Była to nie zapomniana historia , na pewno zapamiętam ten dzień do końca życia .
liczę na naj ^^