Napisz opowiadanie przygodowe na dowolny temat z użyciem krótkich dialogów. Opowiadanie fantastyczne w narracji 3 os. Może być o podróży w czasie .Jakieś dłuższe .TO bardzo pilne dziękiję.
Był mroźny, zimowy dzień. Aneta jak zwykle szykowała się do sszkoły. Ubrała się ciepło i wyszła z domu.Na ulicy spotkała swoją przyjaciółkę, Dagmarę.
Rozmawiały i szły do szkoły. Wtem Aneta zatrzymała się gwałtownie. Bowiem zobaczyła coś, co by się jej nawet nie śniło. Był to ogromny statek. W środku miasta stał Amerykański statek towarowy. Kobiety w starych sukniach, z kapeluszami i płaskimi butami, okryte jedynie cienkim płaszczem z podpinką. Mężczyźni w garniturach, z długimi parasolami w ręku szli wyprostowani. Niskie domy otaczały morski port. Dzieci szły z czarnymi teczkami pod pachą. Ich gołe stopy co chwila zapadały się w sypkim śniegu. Co chwila powóz konny zajeżdżał im drogę . Przez chwilę dziewczyny nie wiedziały co mają zrobić. Przyodziane w firmowe ciuchy znacznie wyróżniały się z szaregoi tłumu. Po chwili zdumienia zaczęły uciekać , jak im się wydawało, w stronę domu. Niestety na drodze, którą wcześniej szły teraz nie było nic , prucz wielkiego tłumu biednych ludzi, a każdy człowiek przechodzący koło dziewczyn, pokazywał je palcami i śmiał się. Nie wiedziały, co mają zrobić. zaczęły uciekać. Zdawało im się , że biegną razem, ale tylko się zdawało. Rozdzieliły się na jakimś placu i pobiegły w zupełnie różne strony. Gdy Aneta zauważyła , że nie ma jej przyjaciółki, zaczęła panikować, szukała jej, wołała, pytała się ludzi, gdzie ona jest, ale oni nie mówili w jej języku. Była w Ameryce, to pewne. Upadła na kolana, krzycząc na cały głoś, że nie wie gdzie jest, że chce do domu i że musi znaleźć towarzyszkę. Siedziała tak jakiś czas, gdy z zimna straciła przytomność. Ludzie przechodzili obok niej obojętnie, do czasu, jak nie przechodziła tamtędy niejaka Kirsten Downeld, która zadzwoniła po pogotowie. Bohaterka odzyskała przytomnoiść, ale okazało się, że ma bardzo niedobre badania i lekarze musieli zostawić ją w szpitalu na kilka dni. Nie była to dobra wiadomość, ale dziewczyna miała już swój plan. Kiedy wszyscy poszli spać , nikt jej nie obserwował, ona wymknęła się przez piwnicę na zewnątrz. była 5 30, jak zaczynało świtać. Aneta była na tyle mądra, by wziąć coś do jedzenia. Wtem usłyszała cichy szmer. Odskoczyła na bok. Wystraszyła się.
- Kto tam jest? - zapytała, a gdy nikt nie odpowiedział , zapytała jeszcze raz.
- Czy to ty, Aneta? - odpowiedział głos, a potem zza koszy na śmieci wyskoczyła Dagmara.
- Jak się o ciebie martwiłam! Nawet nie wiesz! Przepraszam, że uciekałam, nie patrrząc, gdzie biegniesz.- rozpłakała się .
- Znalazłam stąd wyjście. Chodź za mną!
Dziewczyny wyszły przez otwór w ogromnym murze przy szpitalu i nagle znalazły się koło szkoły. Swojej szkoły, do której szły ! Nie mogły w to uwierzyć, ale właśnie zadzwonił dzwonek..
Był mroźny, zimowy dzień. Aneta jak zwykle szykowała się do sszkoły. Ubrała się ciepło i wyszła z domu.Na ulicy spotkała swoją przyjaciółkę, Dagmarę.
Rozmawiały i szły do szkoły. Wtem Aneta zatrzymała się gwałtownie. Bowiem zobaczyła coś, co by się jej nawet nie śniło. Był to ogromny statek. W środku miasta stał Amerykański statek towarowy. Kobiety w starych sukniach, z kapeluszami i płaskimi butami, okryte jedynie cienkim płaszczem z podpinką. Mężczyźni w garniturach, z długimi parasolami w ręku szli wyprostowani. Niskie domy otaczały morski port. Dzieci szły z czarnymi teczkami pod pachą. Ich gołe stopy co chwila zapadały się w sypkim śniegu. Co chwila powóz konny zajeżdżał im drogę . Przez chwilę dziewczyny nie wiedziały co mają zrobić. Przyodziane w firmowe ciuchy znacznie wyróżniały się z szaregoi tłumu. Po chwili zdumienia zaczęły uciekać , jak im się wydawało, w stronę domu. Niestety na drodze, którą wcześniej szły teraz nie było nic , prucz wielkiego tłumu biednych ludzi, a każdy człowiek przechodzący koło dziewczyn, pokazywał je palcami i śmiał się. Nie wiedziały, co mają zrobić. zaczęły uciekać. Zdawało im się , że biegną razem, ale tylko się zdawało. Rozdzieliły się na jakimś placu i pobiegły w zupełnie różne strony. Gdy Aneta zauważyła , że nie ma jej przyjaciółki, zaczęła panikować, szukała jej, wołała, pytała się ludzi, gdzie ona jest, ale oni nie mówili w jej języku. Była w Ameryce, to pewne. Upadła na kolana, krzycząc na cały głoś, że nie wie gdzie jest, że chce do domu i że musi znaleźć towarzyszkę. Siedziała tak jakiś czas, gdy z zimna straciła przytomność. Ludzie przechodzili obok niej obojętnie, do czasu, jak nie przechodziła tamtędy niejaka Kirsten Downeld, która zadzwoniła po pogotowie. Bohaterka odzyskała przytomnoiść, ale okazało się, że ma bardzo niedobre badania i lekarze musieli zostawić ją w szpitalu na kilka dni. Nie była to dobra wiadomość, ale dziewczyna miała już swój plan. Kiedy wszyscy poszli spać , nikt jej nie obserwował, ona wymknęła się przez piwnicę na zewnątrz. była 5 30, jak zaczynało świtać. Aneta była na tyle mądra, by wziąć coś do jedzenia. Wtem usłyszała cichy szmer. Odskoczyła na bok. Wystraszyła się.
- Kto tam jest? - zapytała, a gdy nikt nie odpowiedział , zapytała jeszcze raz.
- Czy to ty, Aneta? - odpowiedział głos, a potem zza koszy na śmieci wyskoczyła Dagmara.
- Jak się o ciebie martwiłam! Nawet nie wiesz! Przepraszam, że uciekałam, nie patrrząc, gdzie biegniesz.- rozpłakała się .
- Znalazłam stąd wyjście. Chodź za mną!
Dziewczyny wyszły przez otwór w ogromnym murze przy szpitalu i nagle znalazły się koło szkoły. Swojej szkoły, do której szły ! Nie mogły w to uwierzyć, ale właśnie zadzwonił dzwonek..