żył sobie kot o imieniu leon . był on szczupłym i dużym kotem . czasami lubił wychodzić na spacer ale sam dlatego że jego pani ciągle była w pracy albo jej się nie chciało . pewnego razu leon wyszedł na spacer i zobaczył rudą kitkę zastanawiał się co to jest . więc podszedł do niej i chciał ją dotknąć ale ona szybko mykneła na drzewo . poszedł dalej . zobaczył jak codzień piękne drzewa ale były już rudawe , żółte i czerwone . było tam poprostu pięknie ale nadszedł czas by wracać do domu . jego pani już zaczeła wołać leon ! leon ! leon wrócił zadowolony . leon miał jeszcze taki dwa marzenia pierwsze : aby jego pani z nim wychodziła drugie : takie najskrytsze aby codziennie była jesień .
leon !!!!
żył sobie kot o imieniu leon . był on szczupłym i dużym kotem . czasami lubił wychodzić na spacer ale sam dlatego że jego pani ciągle była w pracy albo jej się nie chciało . pewnego razu leon wyszedł na spacer i zobaczył rudą kitkę zastanawiał się co to jest . więc podszedł do niej i chciał ją dotknąć ale ona szybko mykneła na drzewo . poszedł dalej . zobaczył jak codzień piękne drzewa ale były już rudawe , żółte i czerwone . było tam poprostu pięknie ale nadszedł czas by wracać do domu . jego pani już zaczeła wołać leon ! leon ! leon wrócił zadowolony . leon miał jeszcze taki dwa marzenia pierwsze : aby jego pani z nim wychodziła drugie : takie najskrytsze aby codziennie była jesień .