Dawno,dawno temu w maje krainie,która nazywała się miłowo żyły sobie dwie najlesze przyjacółki motyl-Kasia i biedronka-Dagmara.Zawsze się ze sobą bawiły.Pewnego dnia Kasia zaprosiłą Dagmarę do domu by się pobawiły.Gdy weszły do pokoju motyla zaraz padło tyśiać pomysłów co by mogły robić.Kasia pomyślała o grze w chowanego a Dagmara w zabawę w piratów.Wybrały propozycję Dagmary.Weszły na łuszko i pomyślały że to jest ich statek przygód.Podłoga zaś była morzem,na którym panowała burza.Gdy tak płynęły na poklad wszedl majtek czyli ich mama-motyl z piciem i jedzeniem.Na morzu po lanczu zauważyły małą wysepkę,którą byl stolik.Przypłynęły do niego i przywitały się z tubylcami-pluszakami.Na wyspie po przywitaniu się wypily popołudniową herbatkę.Po herbatce znów udały się na statek lecz zabrały ze sobą owoce i inne porzywienie.Po długiej podrurzy nagle staneli okazalo się że pod nimi była wysepka lecz jej nie zauważyły bo spały.Dgy zeszły na ląd nagle wyspa się potrząsła i potem jeszcze raz.Nagle zaczeła się zanurzać.Był to wielgaśny żułw większy od statku.Przestraszone dziewczęta zaraz odpłyneły.Na koniec podróży wyjęły mape by dotrzeć do domu.Po kilku minutach już trafiły do celu i tak zakończył się pobyt u Kasi.KONIEC:-))
Drodzy przyjaciele,rodzice rodacy.W dzisiejszych czasach widzicie,jak ta techniaka idzie w górę.Budujemy coraz to nowsze wynalazki,które są bardziej skomplikowane i pytamy się,po co to komu.Dawniej to wystarczało innym eszystko co tylko mieli a teraz ludzie mają wszysko a jednocześnie nic,bo te nowoczesne wynalazki są przydatne lecz po co one nam?Każdy niech sobie zada to pytanie i pomyśli.Za nie długo przez tworzenie tych wynalazków coraz bardziej będą one niszczyć planetę.Być może za kilka set lat na Ziemi nie będzie już zieleni i kolorów,lecz będzie szaro i ponuro.A te różne hurtownie i kominy z których wydzielany jest dym,przez który wszystko co zielone i piękne zamienia się w suche i szare.Więcej maszyn,więcej szkud dla Ziemi.Dlaczego?
Droga Dagmaro 19.05.2011r
Szybko minął kolejny tydzień.Tutaj jest cudownie!Wczoraj wyruszyliśmy Starożytnym Jedwabnym Szlakiem do Kotliny Kaszgarskiej.Dziś jestem batrdzo zmęczony podróżą,ale do celu już niedaleko.
Czy wiesz,że Chińczycy zajmują się produkcją jedwabiu przynajmniej od 5000 lat?!Stara legenda głosi,iż boska poczwarka podarowana pewnemu zwycięskiemu władcy tkaninę,którąs sama zrobiła.Małżonka monarchy oczarowana lekkąniczym obłok i miękką jak woda materią,natychmiast wpadła na pomysł,by hodować jedwabinki,karmiąc je liśćmi morwy.Sposobu produkcji jedwabiu dobrze strzeżono aż do VI w. n.e.,choć jedwabnymi tkaninami handlowano już dużo wcześniej.W 138 r. p.n.e. ambasador panującego wtedy cesarza wyruszył na spotkanie ludów żyjących na północnym zachodzie.Jego celem było zawarcie z nimi przymierza.Tak doszło do otwarcia Jedwabnego Szlaku,który przez wieki umożliwiał cywilizacjom Wschodu i Zachodu wzajemne kontakty.
Już jutro wracamy do Polski.Cieszę się,bo choć jest ciekawie,to ogromnie się stęskniłem za rodzicami i domem.
Dawno,dawno temu w maje krainie,która nazywała się miłowo żyły sobie dwie najlesze przyjacółki motyl-Kasia i biedronka-Dagmara.Zawsze się ze sobą bawiły.Pewnego dnia Kasia zaprosiłą Dagmarę do domu by się pobawiły.Gdy weszły do pokoju motyla zaraz padło tyśiać pomysłów co by mogły robić.Kasia pomyślała o grze w chowanego a Dagmara w zabawę w piratów.Wybrały propozycję Dagmary.Weszły na łuszko i pomyślały że to jest ich statek przygód.Podłoga zaś była morzem,na którym panowała burza.Gdy tak płynęły na poklad wszedl majtek czyli ich mama-motyl z piciem i jedzeniem.Na morzu po lanczu zauważyły małą wysepkę,którą byl stolik.Przypłynęły do niego i przywitały się z tubylcami-pluszakami.Na wyspie po przywitaniu się wypily popołudniową herbatkę.Po herbatce znów udały się na statek lecz zabrały ze sobą owoce i inne porzywienie.Po długiej podrurzy nagle staneli okazalo się że pod nimi była wysepka lecz jej nie zauważyły bo spały.Dgy zeszły na ląd nagle wyspa się potrząsła i potem jeszcze raz.Nagle zaczeła się zanurzać.Był to wielgaśny żułw większy od statku.Przestraszone dziewczęta zaraz odpłyneły.Na koniec podróży wyjęły mape by dotrzeć do domu.Po kilku minutach już trafiły do celu i tak zakończył się pobyt u Kasi.KONIEC:-))
Drodzy przyjaciele,rodzice rodacy.W dzisiejszych czasach widzicie,jak ta techniaka idzie w górę.Budujemy coraz to nowsze wynalazki,które są bardziej skomplikowane i pytamy się,po co to komu.Dawniej to wystarczało innym eszystko co tylko mieli a teraz ludzie mają wszysko a jednocześnie nic,bo te nowoczesne wynalazki są przydatne lecz po co one nam?Każdy niech sobie zada to pytanie i pomyśli.Za nie długo przez tworzenie tych wynalazków coraz bardziej będą one niszczyć planetę.Być może za kilka set lat na Ziemi nie będzie już zieleni i kolorów,lecz będzie szaro i ponuro.A te różne hurtownie i kominy z których wydzielany jest dym,przez który wszystko co zielone i piękne zamienia się w suche i szare.Więcej maszyn,więcej szkud dla Ziemi.Dlaczego?
Droga Dagmaro 19.05.2011r
Szybko minął kolejny tydzień.Tutaj jest cudownie!Wczoraj wyruszyliśmy Starożytnym Jedwabnym Szlakiem do Kotliny Kaszgarskiej.Dziś jestem batrdzo zmęczony podróżą,ale do celu już niedaleko.
Czy wiesz,że Chińczycy zajmują się produkcją jedwabiu przynajmniej od 5000 lat?!Stara legenda głosi,iż boska poczwarka podarowana pewnemu zwycięskiemu władcy tkaninę,którąs sama zrobiła.Małżonka monarchy oczarowana lekkąniczym obłok i miękką jak woda materią,natychmiast wpadła na pomysł,by hodować jedwabinki,karmiąc je liśćmi morwy.Sposobu produkcji jedwabiu dobrze strzeżono aż do VI w. n.e.,choć jedwabnymi tkaninami handlowano już dużo wcześniej.W 138 r. p.n.e. ambasador panującego wtedy cesarza wyruszył na spotkanie ludów żyjących na północnym zachodzie.Jego celem było zawarcie z nimi przymierza.Tak doszło do otwarcia Jedwabnego Szlaku,który przez wieki umożliwiał cywilizacjom Wschodu i Zachodu wzajemne kontakty.
Już jutro wracamy do Polski.Cieszę się,bo choć jest ciekawie,to ogromnie się stęskniłem za rodzicami i domem.
..............(Twoje imię)