Pewnego dnia była okropna pogoda. Padał deszcz a na niebie były setki czarnych chmur.
Wtedy przypomniało mi się moje odwieczne marzenie - zawsze pragnełam nauczyć się jeżdzić konno. Wiedziałam że jest to dosyć droga inwestycja ale to była rzecz którą aktualnie najbardziej pragnełam na całym świecie. Deszcz padał i padał , ja stałam przy szybie marząc jak pięknie by było teraz siedzieć w siodle i galopować prrzez kolorowe pola , lasy i łąki. Tak zleciał mi cały dzień kiedy wieczorem rodzice wrucili z pracy poprosiłam ich czy mogłabym zapisać się na pierwszą jazde konną w pobliskiej stadninie. Troche czasu mi zajeło zanim przekonałam rodziców że jest to bardzo bezpiec\ne gdyż klacze na których się jeżdzi są bardzo spokojne i przyjazne. Rodzice się zgodzili , postanowili że na drugi dzień z samego rana zadzwonią do stadniny i zapytają kiedy są jakieś wolne miejsca. Na drugi dzień słońce wstało bardzo wcześnie była przepiękna pogoda no i oczywiście jeden z moich ulubionych dni w tygodniu - sobota. Kiedy moi rodzice zadzwonili do stadniny okazalo się że mają wolne miejsca jeszcze dzisiaj. Gdy tylko to usłyszałam odrazu spojrzałam na mame z błagającym wytrazem twarzy. Naszczęście mama się żgodziła , kiedy spojrzałam na zegarek okazało się że jest już 9 .15 a o 11.00 zaczynam jazde . Zabrałam się za szybkie porządki. Nagle uświadomiłam sobie że jest już 10 po 10 a do stajni jedzie się 30 min . Postanowiłam się szybko ubrać i pośpieszyć mamę . O 10. 30 była już w aucie i niemogłam się doczekać kiedy dojedziemy. W mojej głowi kiłebiło się mnustwo pytań : Jak to jest siedzieć na koniu ?? Jaki on będzie ??? Jak się będzie nazywał i wiele wiele innych . Kiedy dojechaliśmy nadle cała pewność siebie kdzieś uciekła kiedy zobaczyłam szczupłe dziewczęta w firmowych ciuchach do jazy konnej . Ja miała na sobie stary dress ponieważ mama uważała że po takich zajęciach ciuchy nadają się na śmietnik. Na początku poczułam się dziwnie kiedy jedna z tych dziewczyn pomagała mi czyścić konia. Wogóle nic nie mówiła pracowała w ciszy a kiedy skończyła wyszła bez słowa z boksu i zostawiła mnie samą z koniem. Pomyślałam że przynajmniej zapoznam się z koniem kiedy się do niego przytuliłam , ona nagle zwów weszła do boksu . Nie słyszałam jej kroków więc mnie troche przestraszyła . Wredy po raz pierwszy się odezwała ,, Nie szkoda ci ciuchów " w pierwszej chwili nie wiedziałam o co jej może chodzić ??? . Nagle zauważyłam że dalej stoje wtulona w klacz. Ona odezwała się ponownie ,, Wiesz co ja to bym się bała do niej przytulić gdyż mogłabym się pobrudzić ".Nieskomentowałam tego i stałam w ciszy kiedy ona zakładała cały ,, osprzęt " mojemu koniowi. Jazda była bardzo fajna a kiedy się skończyła wruciłam do domu i myślałam w ciszy w swoim pokoju co tego dnia się wydarzyło . Przez kilka kolejnych jazd nauczyłam się jeżdzić samodzielnie pozatym czyściłam i siodłałam sobie już sama konia wię unikałam dzięki temu spodkań z tamtą dziewczyną . Po następnych kilku jazdach znałam tam prawie każdego i wedziałam że to jest miejsce dla mnie gdyż inni byli normalni tak jak ja to tylo tamta dziewczyna była dziwna. Przez prawie rok szkoliłam swoje umiejętności jeżdzieckie. Obecnie prubuje już startować w zawodach ujeżdżenowych.
Jak narazie to średnio mi to wychodzi ale i tak uważam że osiągnełam swój wymażony szczyt !!!!!!!
Mam nadzieje że ci się spodoba opowiadanie . Ps. Troche z tej chistori jest wzięte z mojego życia . Pozdro !!!!!!!
Pewnego dnia była okropna pogoda. Padał deszcz a na niebie były setki czarnych chmur.
Wtedy przypomniało mi się moje odwieczne marzenie - zawsze pragnełam nauczyć się jeżdzić konno. Wiedziałam że jest to dosyć droga inwestycja ale to była rzecz którą aktualnie najbardziej pragnełam na całym świecie. Deszcz padał i padał , ja stałam przy szybie marząc jak pięknie by było teraz siedzieć w siodle i galopować prrzez kolorowe pola , lasy i łąki. Tak zleciał mi cały dzień kiedy wieczorem rodzice wrucili z pracy poprosiłam ich czy mogłabym zapisać się na pierwszą jazde konną w pobliskiej stadninie. Troche czasu mi zajeło zanim przekonałam rodziców że jest to bardzo bezpiec\ne gdyż klacze na których się jeżdzi są bardzo spokojne i przyjazne. Rodzice się zgodzili , postanowili że na drugi dzień z samego rana zadzwonią do stadniny i zapytają kiedy są jakieś wolne miejsca. Na drugi dzień słońce wstało bardzo wcześnie była przepiękna pogoda no i oczywiście jeden z moich ulubionych dni w tygodniu - sobota. Kiedy moi rodzice zadzwonili do stadniny okazalo się że mają wolne miejsca jeszcze dzisiaj. Gdy tylko to usłyszałam odrazu spojrzałam na mame z błagającym wytrazem twarzy. Naszczęście mama się żgodziła , kiedy spojrzałam na zegarek okazało się że jest już 9 .15 a o 11.00 zaczynam jazde . Zabrałam się za szybkie porządki. Nagle uświadomiłam sobie że jest już 10 po 10 a do stajni jedzie się 30 min . Postanowiłam się szybko ubrać i pośpieszyć mamę . O 10. 30 była już w aucie i niemogłam się doczekać kiedy dojedziemy. W mojej głowi kiłebiło się mnustwo pytań : Jak to jest siedzieć na koniu ?? Jaki on będzie ??? Jak się będzie nazywał i wiele wiele innych . Kiedy dojechaliśmy nadle cała pewność siebie kdzieś uciekła kiedy zobaczyłam szczupłe dziewczęta w firmowych ciuchach do jazy konnej . Ja miała na sobie stary dress ponieważ mama uważała że po takich zajęciach ciuchy nadają się na śmietnik. Na początku poczułam się dziwnie kiedy jedna z tych dziewczyn pomagała mi czyścić konia. Wogóle nic nie mówiła pracowała w ciszy a kiedy skończyła wyszła bez słowa z boksu i zostawiła mnie samą z koniem. Pomyślałam że przynajmniej zapoznam się z koniem kiedy się do niego przytuliłam , ona nagle zwów weszła do boksu . Nie słyszałam jej kroków więc mnie troche przestraszyła . Wredy po raz pierwszy się odezwała ,, Nie szkoda ci ciuchów " w pierwszej chwili nie wiedziałam o co jej może chodzić ??? . Nagle zauważyłam że dalej stoje wtulona w klacz. Ona odezwała się ponownie ,, Wiesz co ja to bym się bała do niej przytulić gdyż mogłabym się pobrudzić ".Nieskomentowałam tego i stałam w ciszy kiedy ona zakładała cały ,, osprzęt " mojemu koniowi. Jazda była bardzo fajna a kiedy się skończyła wruciłam do domu i myślałam w ciszy w swoim pokoju co tego dnia się wydarzyło . Przez kilka kolejnych jazd nauczyłam się jeżdzić samodzielnie pozatym czyściłam i siodłałam sobie już sama konia wię unikałam dzięki temu spodkań z tamtą dziewczyną . Po następnych kilku jazdach znałam tam prawie każdego i wedziałam że to jest miejsce dla mnie gdyż inni byli normalni tak jak ja to tylo tamta dziewczyna była dziwna. Przez prawie rok szkoliłam swoje umiejętności jeżdzieckie. Obecnie prubuje już startować w zawodach ujeżdżenowych.
Jak narazie to średnio mi to wychodzi ale i tak uważam że osiągnełam swój wymażony szczyt !!!!!!!
Mam nadzieje że ci się spodoba opowiadanie . Ps. Troche z tej chistori jest wzięte z mojego życia . Pozdro !!!!!!!