Napisz opowiadanie o zagubionej Smerfetce ( np że Gargamel ją porwał ) Z GÓRY DZIĘKI
yaga26
Wyprawa do strumyka. Pewnego słonecznego dnia Papa Smerf postanowił zorganizować dla wszystkich Smerfów wycieczkę do magicznego potoka. Był on magiczny nie ze względu na czary, lecz na to, jak pięknie prezentował się właśnie w takie słoneczne dni. Polecił więc Smerfowi Ważniakowi i Ciamajdzie, aby zebrali grupę Smerfów, która razem z nimi chce wybrać się w to urocze miejsce. Zebrali okrągłą grupę 20 smerfów. Wycieczka płynęła im w bardzo radosnym nastroju. Wszyscy prowadzili różne rozmowy, śpiewali ulubione piosenki. Byli bardzo podekscytowani i nie mogli się doczekać widoku strumyka. Gdy Papa Smerf przeprowadził wszystkich przez wrota z paproci ujrzeli blask. Podeszli bliżej i zobaczyli jak wśród skał jaśnieje krystaliczna woda. Widok zapierał dech w piersiach. Rozsiedli się na liściach i urządzili piknik. Jednak Smerfetka usiadła z boku. Była tak zachwycona widokiem, że nie chciała odchodzić z tego magicznego miejsca. Wsłuchała się w szmer strumyka i nie słyszała momentu, w którym Papa Smerf ogłosił, że wracają do domu. W jednej chwili miejsce opustoszało. Kiedy Smerfetka spostrzegła, że wszyscy już odeszli nie wiedziała co zrobić. Była bardzo zmartwiona. Błąkała się długo po lesie szukając drogi. Po długich godzinach, gdy myślała, że już nie znajdzie drogi usłyszała szelest liści i nawoływanie. W tym momencie zza paproci wyłonił się Papa Smerf wraz z Osiłkiem. Smerfetka bardzo się ucieszyła na ich widok. Gdy emocje opadły, zabrali ją do wioski. Wszyscy bardzo cieszyli się z powrotu Smerfetki. Kiedy tylko wkroczyła do wioski wraz z przyjaciółmi usłyszała , jak wszyscy cieszą się na jej widok. Każdy ze Smerfów bardzo się o nią martwił. Z okazji wspaniałej podróży i odnalezienia Smerfetki urządzono wielką ucztę, która zakończyła pełen emocji dzień.
2 votes Thanks 1
marcelinaczachor
Pewnego dnia Smerfetka chciała pójść na spacer. Poszła do lasu. Nagle zauważyła, że oddaliła się od wioski aż za bardzo. Usiadła na kamieniu i rozpłakała się z myślą: ; Co ja teraz zrobię ? Nikt mnie tutaj nie znajdzie; Wtedy usłyszała szelest. Z krzaków wyszedł Papa Smerf i wziął Smerfetkę do wioski. Po drodze Papa poprosił Smerfetkę aby następnym razem komuś powiedziała że gdzieś idzie. Wszystko skończyło się pomyślnie :)
Pewnego słonecznego dnia Papa Smerf postanowił zorganizować dla wszystkich Smerfów wycieczkę do magicznego potoka. Był on magiczny nie ze względu na czary, lecz na to, jak pięknie prezentował się właśnie w takie słoneczne dni. Polecił więc Smerfowi Ważniakowi i Ciamajdzie, aby zebrali grupę Smerfów, która razem z nimi chce wybrać się w to urocze miejsce.
Zebrali okrągłą grupę 20 smerfów. Wycieczka płynęła im w bardzo radosnym nastroju. Wszyscy prowadzili różne rozmowy, śpiewali ulubione piosenki. Byli bardzo podekscytowani i nie mogli się doczekać widoku strumyka. Gdy Papa Smerf przeprowadził wszystkich przez wrota z paproci ujrzeli blask. Podeszli bliżej i zobaczyli jak wśród skał jaśnieje krystaliczna woda. Widok zapierał dech w piersiach. Rozsiedli się na liściach i urządzili piknik. Jednak Smerfetka usiadła z boku. Była tak zachwycona widokiem, że nie chciała odchodzić z tego magicznego miejsca. Wsłuchała się w szmer strumyka i nie słyszała momentu, w którym Papa Smerf ogłosił, że wracają do domu. W jednej chwili miejsce opustoszało. Kiedy Smerfetka spostrzegła, że wszyscy już odeszli nie wiedziała co zrobić. Była bardzo zmartwiona. Błąkała się długo po lesie szukając drogi. Po długich godzinach, gdy myślała, że już nie znajdzie drogi usłyszała szelest liści i nawoływanie. W tym momencie zza paproci wyłonił się Papa Smerf wraz z Osiłkiem. Smerfetka bardzo się ucieszyła na ich widok. Gdy emocje opadły, zabrali ją do wioski.
Wszyscy bardzo cieszyli się z powrotu Smerfetki. Kiedy tylko wkroczyła do wioski wraz z przyjaciółmi usłyszała , jak wszyscy cieszą się na jej widok. Każdy ze Smerfów bardzo się o nią martwił. Z okazji wspaniałej podróży i odnalezienia Smerfetki urządzono wielką ucztę, która zakończyła pełen emocji dzień.
Wtedy usłyszała szelest. Z krzaków wyszedł Papa Smerf i wziął Smerfetkę do wioski. Po drodze Papa poprosił Smerfetkę aby następnym razem komuś powiedziała że gdzieś idzie. Wszystko skończyło się pomyślnie :)