Napisz opowiadanie o wymyślonym zdarzeniu, które mogłoby mieć miejsce w Twojej szkole za 100 lat. Przedstaw, jak - według Ciebie - będą wyglądali i zachowywali się wtedy ludzie.
No to ma być opowiadanie, nie kopiowane, takie dłuższe.
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Przeniosłam/em się w czasie o 100 lat do przodu. Jest teraz w tym miejscu zadziwiająco.
Zamiast książek są laptopy nowej generacji, ławki zamieniły się w lewitujące biureczka z ozdobnymi szufladami, a twarde,niewygodne krzesła, które były jeszcze zanim się przeniosłam/em w czasie zamieniły się w wygodne, bujane fotele z regulacją oparcia i wbudowanym masażerem. Byli również inaczej ubrani ludzie, nie było mundurków, tylko każdy chciał jak się ubrał, lecz musieli przestrzegać reguł dotyczących ubrania. Oto niektóre z nich: Spódniczka nie może być dłuższa niż linia kostek. Nie wolno chodzić latem w bluzach i kurtkach. Mimo to, szkoła, która z pozoru wygląda na luksusową, nie jest taka naprawdę, czego dowiedziałam/dowiedziałem się od uczniów uczących się w tej szkole. Może i były wygodne fotele i lewitujące biurka, uczniowie nie byli wcale zadowoleni z tej szkoły. Twierdzili, iż tutaj panuje rygor nie do zniesienia, a posłanie ich tutaj było induwidualną decyzją rodziców i oni nie mieli z tym nic wspólnego. Ich największym pragnieniem było uwolnić się od tej szkoły. Zapytałam/zapytałem ich, czy podjęli jakieś próby zmienienia decyzji rodziców, ale oni mi na to odpowiedzieli, że tak ale nic to nie pomogło tylko jeszcze bardziej zaostrzyło sprawę. Okazało się również, iż dyrekcja tej szkoły płaci rodzicom uczniów, aby posyłali tutaj swoje dzieci, ponieważ mają małą frekfencję uczęsczania tej do tej szkoły, więc prezydent ich miasteczka mógł ją lada chwila zamknąć. Rodzice zgodzili się na taki układ, ale tylko pod jednym warunkiem. Warunek był taki, iż nauczyciele tejże szkoły musieli jednak czegoś faktycznie nauczyć te dzieci, gdyż inaczej wycofaliby się z tego interesu i zgłosili sprawę do urzędu miasta. Jak się później okazało, nauczyciele spełniają warunek, rodzice też, ale nauczyciele nie szanują uczniów, traktują ich jak najgorszych nieuków, chociaż te dzieci były zdolne. Dzieci powiedziały o tym rodzicom, ale oni nie zwracali na to uwagi, ponieważ szkoła zapewniała im taki dochód, że nie musieli więcej pracować, a miesięczny przychód ze szkoł wystarczył im na cotygodniowe wizyty u fruzjera, kosmetyczki, na rozrywki oraz luksusowe wakacje. Razem z tymi dziećmi postanowiłam/postanowiłem, iż w tej szkolę odbędzie się strajk, oczywiście wszystko przygotujemy po za plecami nauczycieli, dzieci zaczną się gorzej uczyć, co zwróci uwagę rodziców i będą się chcieli wycofać z tej umowy i tą szkołę zamkną.
Strajk się odbył, wszystko poszło po naszej myśli, tamte dzieci uczą się w szkołach gdzie traktuje się ich jak ludzi, nie jak zwierzęta lub rzeczy, a ja nareszcie wróciłam/wróciłem do moich czasów. Mimo, iż narzekałem na moją szkołę, wiem, że teraz jest lepiej.
Mam nadzieję, że pomogłam, za ewentualne błędy z góry przepraszam :)
Działo to się w Szkole ,w której się uczyłem był to rok 2112.Wtedy to zamordowano w szkole cybernauczyciela który uczył języka robogielskiego.Przyjechali cyberpolicjańci z broniami atomowymi w rękach i odtwarzali na przezroczystej ,małej tablicy w dłoni obrazy jakie zarejestrował mózg widzących.Byli bardzo agresywni wobec cyberludzi którzy mieli na sobie złotawe suknie i czerwone włosy przypięte cyberspinką.Wszysce także posiadali czarne okulary które ułatwiały zapamiętywać. którzy przylecieli na miejsce mordunku.Na szczęscie udało mi się uciec ponieważ gdybym dostał się w ich ręce ,wpierw by wyssali informacje z mojego mózgu i potem by mnie zresetowali.Wtedy ukryłem się w małym pudełku dzięki laserowemu pomniejszaczowi.Mój kolega który znał się na robformatyce zdjął mi opaske na ręku,dzięki czemu nie mogli mnie namierzyć.Ukrywałem tam się około 2 dób mając w zanadzrzu zapasy muscolilozy i guretanu(jedzenie) wszystko popijałem worelianem.
Gdy znaleźli morderce i spalili go w komorze jądrowej wyszedłem z pudełka i się powiększyłem szkoda mi było troszke tego nauczyciela ale przez ten wyczyn musiałem się ukrywać.Naszczęście wszystko się skończyło dobrze i wesoło dziś siedzie sobie na latającej deskorolce i zjadam cyberlody:D
Dziękuje myśle że pomogłem troszke mnie poniosła fantazja :D
Przepraszam jeśli nie ma znaków interpunkcyjnych.