Napisz opowiadanie o wybranym dniu w szkole ,w ktorym zawarte muszą byc związki frazeologiczne ,przynajmniej 10 :) to prosze na dziś :) opowiadanie które jest skopiowane z internetu od razu zgłaszać .dzieki !
ganja333
Dzisiejszy dzień szkolny był męczący niż przyjemny , wydażyło się dużo rzeczy o których napiszę . gdy przyszedłem do szkoły i zobaczyłem się ze znajomymi odrazu było widac że coś jest nie tak , dlatego zdecydowaliśmy nie iść na pierwszą lekcję a tu nagle spotkała nas pani Dyrektor i nie wiedzieliśmy co mamy zrobić był to po prostu ślepy zaułek .Gdy ta Pani Dyrektor wysłała nas na lekcję zadzwonił mi telefon , więc odebrałem , niestety pani Dyrektor to widziała i była na mnie zła że zamiast iść na lekcję rozmawiam przez telefon i tak ze mną rozmawiała jak by była w gorącej wodzie kąpana . Byłem za to na nią wkurzony , bo gdy przechodziła Pani Pedagog to patrzyła na mnie z przymrużeniem oka i żadnych problemów mi nie robiła z pewnością mogę stwierdzić ,że nie jest ona czarną owcą . Gdy już przyszedłem na tą lekcję do mojej klasy weszła Pani Dyrektor i zaczęła odsłaniać przyłbicę , że kim ona to nie jest i jak mogłem takie coś zrobić . Owszem żałowałem później tego ale zepsuła mi humor już od samego rana . Dalszy ciąg dnia też nie był zaciekawy . Nauczycielka od Języka polskiego wzięła mnie do odpowiedzi a ja miałem wrażenie że wszystko miałem na końcu języka i nie mogłem sobie nic przypomnieć .Gdy już sobie przypomniałem , niestety źle to usłyszałem w klasie perlisty śmiech , dlatego stwierdziłem że już nie będę odpowiadał. Na koniec jeszcze kolega mi musiał do końca zepsuć humor bo pożyczył mi długopis a mi się zepsuł a on szukał dziury w całym i przez to do teraz mam z nim na pieńku . Dzień w szkole nie podobał mi się , ponieważ nie miałem humoru od rana wszystko mi nie pasowało , myślę że innym razem będzie lepiej. Myślę że pomogłam :)
gdy przyszedłem do szkoły i zobaczyłem się ze znajomymi odrazu było widac że coś jest nie tak , dlatego zdecydowaliśmy nie iść na pierwszą lekcję a tu nagle spotkała nas pani Dyrektor i nie wiedzieliśmy co mamy zrobić był to po prostu ślepy zaułek .Gdy ta Pani Dyrektor wysłała nas na lekcję zadzwonił mi telefon , więc odebrałem , niestety pani Dyrektor to widziała i była na mnie zła że zamiast iść na lekcję rozmawiam przez telefon i tak ze mną rozmawiała jak by była w gorącej wodzie kąpana . Byłem za to na nią wkurzony , bo gdy przechodziła Pani Pedagog to patrzyła na mnie z przymrużeniem oka i żadnych problemów mi nie robiła z pewnością mogę stwierdzić ,że nie jest ona czarną owcą . Gdy już przyszedłem na tą lekcję do mojej klasy weszła Pani Dyrektor i zaczęła odsłaniać przyłbicę , że kim ona to nie jest i jak mogłem takie coś zrobić . Owszem żałowałem później tego ale zepsuła mi humor już od samego rana .
Dalszy ciąg dnia też nie był zaciekawy . Nauczycielka od Języka polskiego wzięła mnie do odpowiedzi a ja miałem wrażenie że wszystko miałem na końcu języka i nie mogłem sobie nic przypomnieć .Gdy już sobie przypomniałem , niestety źle to usłyszałem w klasie perlisty śmiech , dlatego stwierdziłem że już nie będę odpowiadał.
Na koniec jeszcze kolega mi musiał do końca zepsuć humor bo pożyczył mi długopis a mi się zepsuł a on szukał dziury w całym i przez to do teraz mam z nim na pieńku .
Dzień w szkole nie podobał mi się , ponieważ nie miałem humoru od rana wszystko mi nie pasowało , myślę że innym razem będzie lepiej.
Myślę że pomogłam :)