Napisz opowiadanie o wakacjach z związkami frazeologicznymi proszę o pomoc
ziomek2325Pewnego razu Moi rodzice zaproponowali wycieczkę do lasu. Pomysł wydawał się wspaniały tym bardzie,j że pogoda również dopisywała. Postanowiliśmy szybciej zjeść kolację ,aby mieć więcej czasu na przygotowanie wyjazdu. Daliśmy więc susa do kuchni. Ja byłam głodna jak wilk , więc poprosiłam mamę by zrobiła omlet.Wszystkim smakował, tylko tata ciągle narzekał i mamrotał coś pod nosem. Pomyślałam że z niego to taka czarna owca i parksnełam perlistym śmiechem.Nadszedł ranek okazało się że zaspałam , więc szybko zerwałam się na równe nogi i poszłam na śniadanie. Widziałam że mama.ma mi za złe spuźnienie, ale chyba przymróżyła na to oko. Po chwili do kuchni przyszedł już gotowy do wyjazdu tata. Był na mnie zły, powiedział że jestem z solą w oku i wiecznie się spóżniam, starałam się zamylić mu oczy , ale nie udało się. Wtedy uświadomiłam sobie, że mam z nim na pieńku. Gdy byłam gotowa wyjechaliśmy. Po 30 minutach byliśmy na miejscu. Postanowiłam pomóc mamie rozłożyć namioty. Nagle w krzakach coś się ruszyło. Oblał mnie zminy pot. Byłam przerażona bałam się sprawdzić co to takiego. Mama również zauważyła ten ruszający się krzak i włosy staneły jej dęba. Tata natomiast stał jak wbity w ziemię. Po chwili jednak okazało się że to tylko mały zając. Stach ma wielkie oczy powiedziała mama. Dalsza cześć wycieczki była udana. Po 2 dniach postwiliśmy wrócić do domu. Wiedziałam, że mama ma cały dom na głowie,więc pomogłam jej.Wieczorem byłam tak zmęczona i postanowiłam spocząć na laurach.