Nie mam weny więc będzie krótko :) Napisałam to w formie pamiętnika. Mam nadzieję, że takie może być.
Pewnego dnia rodzice zrobili mi niespodziankę. Okazało się, że w prezencie na moje urodziny jadę nad morze! Niepotrafiłam ująć mojego szczęścia w słowach. Wprawdzie miało to być kilka dni, ale jak się okazało najlepszych w moim życiu. Dzień przed zaczęłam się pakować. Jak zawsze miałam dylemat co wziąść: dwie bluzki, a może lepiej sukienki? Na szczęście dzięki mamie wybrnęłam z tej sytuacji. Następnego dnia rano wyjechaliśmy. Miałam kilka męczących godzin jazdy autem, ale i tak większość drogi przespałam. Dotarliśmy na miejsce. Nasz hotel był z widoikem na morze. Postanowiliśy przywitać się z nim. Szliśmy boso po brzegu morza. Wiał przyjemny i lekki wiatr. Nigdy nie zapomnę tego uczucia! Następnie wróciliśmy do chotelu, po czym rozpakowaliśmy się. Po kolacji usnęłam jak zabita. Następny dzień spędziłam z mamą na zakupach. Okazało się, że miasto, w którym jesteśmy ma wielkie centrum handlowe. Trzeci dzień spędziliśmy na plaży. Najśmieszniejsze jest to, że leżałam tylko na brzchu i polaliłam sobie tylko tylnia część pleców, rąk oraz nóg. Niestety wyszła mi czerwona opalenizna i musiałam smarować się olejkiem łagodzącym opalanie. Tego popołudnia poszliśmy na lody. Gdy jadłam mojego cały spadł mi na ulubioną sukienkę. Reszta wakacyjnych dni nad morzem była również wspaniała. Nie zapomnę ich chyba do końca życia!
Mam nadzieję, że pomogłam. Porób sobie akapity (co najmniej 3!). Liczę na naj bo straszliwie się napisałam :) Uff...
49 votes Thanks 102
aureliagarnek
poprawki: Nie potrafiłam - nie z czas. osobno, widokiem,
Nie mam weny więc będzie krótko :) Napisałam to w formie pamiętnika. Mam nadzieję, że takie może być.
Pewnego dnia rodzice zrobili mi niespodziankę. Okazało się, że w prezencie na moje urodziny jadę nad morze! Niepotrafiłam ująć mojego szczęścia w słowach. Wprawdzie miało to być kilka dni, ale jak się okazało najlepszych w moim życiu. Dzień przed zaczęłam się pakować. Jak zawsze miałam dylemat co wziąść: dwie bluzki, a może lepiej sukienki? Na szczęście dzięki mamie wybrnęłam z tej sytuacji. Następnego dnia rano wyjechaliśmy. Miałam kilka męczących godzin jazdy autem, ale i tak większość drogi przespałam. Dotarliśmy na miejsce. Nasz hotel był z widoikem na morze. Postanowiliśy przywitać się z nim. Szliśmy boso po brzegu morza. Wiał przyjemny i lekki wiatr. Nigdy nie zapomnę tego uczucia! Następnie wróciliśmy do chotelu, po czym rozpakowaliśmy się. Po kolacji usnęłam jak zabita. Następny dzień spędziłam z mamą na zakupach. Okazało się, że miasto, w którym jesteśmy ma wielkie centrum handlowe. Trzeci dzień spędziliśmy na plaży. Najśmieszniejsze jest to, że leżałam tylko na brzchu i polaliłam sobie tylko tylnia część pleców, rąk oraz nóg. Niestety wyszła mi czerwona opalenizna i musiałam smarować się olejkiem łagodzącym opalanie. Tego popołudnia poszliśmy na lody. Gdy jadłam mojego cały spadł mi na ulubioną sukienkę. Reszta wakacyjnych dni nad morzem była również wspaniała. Nie zapomnę ich chyba do końca życia!
Mam nadzieję, że pomogłam. Porób sobie akapity (co najmniej 3!). Liczę na naj bo straszliwie się napisałam :) Uff...