Pewnego dnia wybraliśmy się z kolegami na wycieczkę do dużego lasu.Było na pięcioro;dwóch kuzynów,brat,kolega no i oczywiście ja.Na początku w lesie mieliśmy robic sobie ognisko,ale jeden z kuzynów poszedł poszukać drewna do ogniska i odkrył bardzo ciemną i ponurą jaskienie.Szybko przybiegł po nas i razem z nim pobiegliśmy do niej.Było w niej tak ciemno,że omal nie złamałem sobie nogi gdy wpadłem w dziurę.Dobrze,że mój brat miał latarkę,z nią było wszystko widać.Po wejściu do jaskini zauważyliśmy,ze ktos w niej juz przebywał,ale to nie było zadne zwierze tylko ludzka istota.Leżało tam bardzo stare łóżko oraz taboret.Wszyscy byliśmy tym bardzo zachwyceni,ale to co wydarzyło się pózniej całkiem oderwało nas z nóg.W kącie leżała skrzynia z kłódką.Kilkanaście minut zastanawialismy się jak otworzyc tę skrzynie bez klucza,ale nikt nie wpadł na jakis pomysł.Postanowilśmy zacząć szukac klucza.Szukaliśmy go i szukaliśmy,aż wkońcu go znalazłem.Lezał on pod skrzyniom.Przy nim była przyczepiona kartka z napisem ZAKAZANE!!!..Po otworzeniu skrzyni ,w której znajdowały się tylko jakis szyf.Bylismy ogromnie załamanii tą sprawą.Następnie niewiedząc co robic wyszlismy z jaskini i bez zastanawienia poszlismy do domu!
Latem wybrałam się do cioci i wujka w góry. Było bardzo fajnie i zobaczyłam tak wiele ciekawych rzeczy.
Tego pięknego dnia chciałam z wujkiem zwiedzić okolice. Niestety wujek nie miał czasu, musiał zająć się swoją pracą,a ciocia musiała się zająć swoją dwuletnią córeczką. Wujek na szczęście pozwolił mi porozglądać po okolicy. Dużo chodziłam, wspinałam się. Nagle na jednej z gór odkryłamjaskinię. Szybko podbiegłam do niej. Niestety wielkie drzwi które były wbudowane troszkę dalej były otwierane tylko na tajny szyfr albo na kłódkę. Po chwili zobaczyłam że nadchodzi wycieczka. Szybko schowałam się za skałę a gdy pan który prowadził wyciekczkę wpisywał tajny szyfrt wtedy ja wtopiłam się w tłum wycieczkowiczów. Każdy z uczestników miał latarkę więc było wszytko widac. Na ścianach tych były napisy i starożytne rysunki . Gdy doszliśmy do połowy jaskini zobaczyliśmy wielką skrzynię. Była ona z pięknego drewna, pozłacana. Gdy wycieczka się skończyła szybko pobiegłam do domu opowiedziec o tym cioci.
Ten dzien był naprawdę ciekawy. Bardzo mi się podobało w tej jaskini i myślę że będzie wiecej takich dni.
Myślę, że pomogłam. Możesz tam pozmieniac. :) Pozdrawiam.. :D
Pewnego dnia wybraliśmy się z kolegami na wycieczkę do dużego lasu.Było na pięcioro;dwóch kuzynów,brat,kolega no i oczywiście ja.Na początku w lesie mieliśmy robic sobie ognisko,ale jeden z kuzynów poszedł poszukać drewna do ogniska i odkrył bardzo ciemną i ponurą jaskienie.Szybko przybiegł po nas i razem z nim pobiegliśmy do niej.Było w niej tak ciemno,że omal nie złamałem sobie nogi gdy wpadłem w dziurę.Dobrze,że mój brat miał latarkę,z nią było wszystko widać.Po wejściu do jaskini zauważyliśmy,ze ktos w niej juz przebywał,ale to nie było zadne zwierze tylko ludzka istota.Leżało tam bardzo stare łóżko oraz taboret.Wszyscy byliśmy tym bardzo zachwyceni,ale to co wydarzyło się pózniej całkiem oderwało nas z nóg.W kącie leżała skrzynia z kłódką.Kilkanaście minut zastanawialismy się jak otworzyc tę skrzynie bez klucza,ale nikt nie wpadł na jakis pomysł.Postanowilśmy zacząć szukac klucza.Szukaliśmy go i szukaliśmy,aż wkońcu go znalazłem.Lezał on pod skrzyniom.Przy nim była przyczepiona kartka z napisem ZAKAZANE!!!..Po otworzeniu skrzyni ,w której znajdowały się tylko jakis szyf.Bylismy ogromnie załamanii tą sprawą.Następnie niewiedząc co robic wyszlismy z jaskini i bez zastanawienia poszlismy do domu!
Mam nadzieje ze pomoglem :) Pozdrawiam :p
Latem wybrałam się do cioci i wujka w góry. Było bardzo fajnie i zobaczyłam tak wiele ciekawych rzeczy.
Tego pięknego dnia chciałam z wujkiem zwiedzić okolice. Niestety wujek nie miał czasu, musiał zająć się swoją pracą,a ciocia musiała się zająć swoją dwuletnią córeczką. Wujek na szczęście pozwolił mi porozglądać po okolicy. Dużo chodziłam, wspinałam się. Nagle na jednej z gór odkryłam jaskinię. Szybko podbiegłam do niej. Niestety wielkie drzwi które były wbudowane troszkę dalej były otwierane tylko na tajny szyfr albo na kłódkę. Po chwili zobaczyłam że nadchodzi wycieczka. Szybko schowałam się za skałę a gdy pan który prowadził wyciekczkę wpisywał tajny szyfrt wtedy ja wtopiłam się w tłum wycieczkowiczów. Każdy z uczestników miał latarkę więc było wszytko widac. Na ścianach tych były napisy i starożytne rysunki . Gdy doszliśmy do połowy jaskini zobaczyliśmy wielką skrzynię. Była ona z pięknego drewna, pozłacana. Gdy wycieczka się skończyła szybko pobiegłam do domu opowiedziec o tym cioci.
Ten dzien był naprawdę ciekawy. Bardzo mi się podobało w tej jaskini i myślę że będzie wiecej takich dni.
Myślę, że pomogłam. Możesz tam pozmieniac. :) Pozdrawiam.. :D