!Napisz opowiadanie o sytuacji która cię zaskoczyła, rozpoczynając od słów : ,,Człowiek nie jest w stanie przewidzieć wszystkich wypadków, które nastąpią... A szkoda,,
Obojętnie jaka sytuacja..
około:półtorej strony w zeszycie przedmiotowym ma to zająć :)
UWAGA!!!! DAJE NAJ!!! ZA NAJLEPSZĄ ODPOWIEDŹ!!!
Pozdrawiam ;)
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Człowiek nie jest w stanie przewidzieć wszystkich wypadków,które nastąpią......A szkoda.
Pewnego słnecznego dnia w Lipcu przyjechała do mnie moja koleżanka z Kanady.Zaskoczyła mnie to wizytą ale bardzo się ucieszyłam.Cały dzień rozmawiałyśmy a następnego dnia wyszłyśmy na spacer.
Chodziłyśmy bardzo długo po parkach i zdecydowałyśmy że pójdziemy nad rzekę.Było to miejsce gdzie jako małe dziewczynki pod opieką rodziców bawiłyśmy się razem .Droga nad rzekę prowadziła przez krętne , wąskie uliczki. Szłyśmy i wstąpiłyśmy do sklepiku.Kupiłyśmy sobie paczkę cukierków i dwa duże napoje.Po jakiejś godzinie doszłyśmy nad rzekę.Siadłyśmy sobie na ściętym pniu drzewa.Po jego rozmiarach mogłyśmy się domyślić , że było to wielkie drzewo. Czas płynął nam dosyć szybko . Nagle usłyszałyśmy głośny plusk a potem straszne jakby błagalne szczekanie. Zobaczyłyśmy pływający na wodzie worek.Coś w nim się poruszało.Szybko weszłam do wody i wyciągnełam ten worek. Wyskoczyły z niego dwa psiaki.Wskoczyły nam na kolana i nie chciały zejść.Po pewnym czasie Ania(moja koleżanka) zaczeła bladnąć .Nie wiedziałam co robić . Wyciągnełąm telefon i zadzwoniłam do mamy.Mineło pólł godziny a Anią było coraz gorzej w tej chwili podjechała moja mama.Wsadziłyśmy Anię i psiaki do samochodu poczym szybko pojechałyśmy na pogotowie. Badało ją kilkunastu lekarzy. Pielęgniarki mówiły mnie i mojej mamie że wszystko będzie dobrze.Podszedł do nas lekarz i przekazał nam informację za Ania zjadła prawdopodobnie coś w czym są wiśnie a ich nie może jeść.Wtedy przypomniały mi się te nasze cukierki, z nadzieniem wiśniowym.Powiedziałam o tym lekarzowi.Moja mama zadzwoniła do mamy Ani , która po dwóch dnich przyleciała samolotem . Niemogła wcześniej gdyż własnie tego dnia miała przylecieć do Polski. Ania przez 4 dni lerzała w szpitalu.Odwiedzałam ją co dziennie. Potem wyszła i znowu spędzałyśmy czas razem.Ale Ania powiedziałą że nie ma zamiaru jadać już wiśni .I słusznie.
Gdybyśmy wiedziały napewno nie kupiłybyśmy tych cukierków no ale coż nie wiedziałyśmy.Psiaki zostały z nami.Do dziś biegają po naszych domach.NIedługo pózniej Ania wraz z mamą i psem poleciała do Kanady.Ale umówiłyśmy się ,że będziemy przylatywać do siebie na wakacje na zmianie.Szkoda że niewiedziałyśmy o tym że Ani nie wolno wiśni , no ale takie jest życie.
Myśle że się spodoba nie wiem w jakiej formie jak jesteś dziewczyną to zostaw tak a jak chłopakiem zmien koleżanke na kolegę np. Piotrka no i te zdanie trochę .
mam nadzieje że Ok :)) :D