Napisz opowiadanie o swojej wymarzonej przygodzie :-). Prosiłabym szybko :). I jak najdłuższe ;***. Dziękuję !
VanCanto
Pewnego dnia jak zwykle w południe czytałam książkę od czasu do czasu zerkając na włączony telewizor, w którym wyświetlone były reklamy. Czekałam na film, który za wszelką cenę chciałam obejrzeć. Nazywał się "Moja wymarzona przygoda". Chwilę poczekałam i wyświetlił się duży napis z tytułem filmu. "Chcesz przenieść się do swojego wymarzonego świata? Nie ma problemu, zaraz się tam znajdziesz!". "Nie nawidzę takich wstępów" pomyślałam czekając na właściwe rozpoczęcie filmu. Nagle wszystko zaczęło się zmieniać w moim otoczeniu. Mój wyraz twarzy ze zdziwienia zmienił się w przerażenie... Rozglądnęłam się w okół. Wszystko było takie jakieś duże... Kwiaty były wielkości drzew. Byłam ubrana w śliczną długą białą suknię i piękny wieniec z kwiatów polnych. Nagle zorientowałam się, że albo wszystko się powiększyło albo... Albo ja stałam się jakaś taka mała... Podbiegła do mnie mysz z zaprzęgniętą w tyle łupiną z orzecha na kółeczkach. W powozie siedział człowieczek mojego aktualnego wzrostu i zaprosił mnie do łupiny. Tak, to ja się skurczyłam... To było moje marzenie, zobaczyć świat z innej perspektywy, tak jak mrówki czy inne stworzenia... Kochałam i nadal kocham wszystkie zwierzęta od tych najmniejszych do tych największych. Chciałam wejść do powozu, podskoczyłam i zawisłam w powietrzu. Miałam skrzydła! Kolejne marzenie spełnione! -Witaj królowo!- odezwał się woźnica i dygnął w moją stronę uśmiechając się rozkosznie- pięknie sobie wszystko wymarzyłaś, tylko daj mi na czymś siąść, zgodziłabyś się? - pomyślałam o woźnicy siedzącym na małej gałązce trzymającego lejce, w które zaprzężona była słodka mała mysz. Otworzyłam oczy i zobaczyłam właśnie taki obraz. - Nie ma sprawy- powiedziałam także się uśmiechając- gdzie jedziemy? -Do twojego królestwa, pani - Więc na co czekasz? - Na rozkaz - Więc, jedź do mojego królestwa!- krzyknęłam i miły chłopak Ruszył wydając komendy myszy. Dojechaliśmy na miejsce. Nawet nie czułam trudów podróży, choć jechaliśmy dość długą chwilę. Przed moimi oczami stanął piękny pałac z liści i gałązek oraz wiele osób najwyraźniej czekających na mój przyjazd. Wszyscy mali ludzie ucichli widząc mnie. -Czego chcecie? Pomóc wam? - zapytałam z troską.Przecież to był mój lud... -Po to tu jesteś- odparł chłopak z wozu- znaczy nie po to, żebyś nam coś robiła. Marzysz, dzięki czemu żyjemy. Już w dzisiejszych czasach mało osób jak ty, więc mało plemion jak my. Chcemy ci podziękować, za to, że jesteśmy, no i za to, że ty jesteś. Sprowadziliśmy cię tu dlatego żebyś nie wątpiła w marzenia. Kochamy cię, i my naprawdę żyjemy więc nie wątp w nas i nie przestawaj marzyć!- wszyscy podnieśli ręce do góry i zaczęli nimi machać. Przedstawienie się rozpoczęło. Wiele osób śpiewało moją ulubioną piosenkę wokół latały motyle, kwiaty rozwijały się i zwijały tworząc układ taneczny, było tu jednym słowem bardzo dużo atrakcji. - Kochamy cię, zapamiętaj! Żegnaj!- krzyczały wróżki gdy przedstawienie się skończyło. Znów wszystko się zmieniło w moim otoczeniu. Stałam na środku pokoju z włączonym telewizorem i książką w ręku. Miałam łzy w oczach i myślałam o tym co się przed chwilą wydarzyło. To była najlepsza przygoda w moim życiu!
Chwilę poczekałam i wyświetlił się duży napis z tytułem filmu. "Chcesz przenieść się do swojego wymarzonego świata? Nie ma problemu, zaraz się tam znajdziesz!". "Nie nawidzę takich wstępów" pomyślałam czekając na właściwe rozpoczęcie filmu. Nagle wszystko zaczęło się zmieniać w moim otoczeniu. Mój wyraz twarzy ze zdziwienia zmienił się w przerażenie... Rozglądnęłam się w okół. Wszystko było takie jakieś duże... Kwiaty były wielkości drzew. Byłam ubrana w śliczną długą białą suknię i piękny wieniec z kwiatów polnych. Nagle zorientowałam się, że albo wszystko się powiększyło albo... Albo ja stałam się jakaś taka mała... Podbiegła do mnie mysz z zaprzęgniętą w tyle łupiną z orzecha na kółeczkach. W powozie siedział człowieczek mojego aktualnego wzrostu i zaprosił mnie do łupiny. Tak, to ja się skurczyłam... To było moje marzenie, zobaczyć świat z innej perspektywy, tak jak mrówki czy inne stworzenia... Kochałam i nadal kocham wszystkie zwierzęta od tych najmniejszych do tych największych. Chciałam wejść do powozu, podskoczyłam i zawisłam w powietrzu. Miałam skrzydła! Kolejne marzenie spełnione!
-Witaj królowo!- odezwał się woźnica i dygnął w moją stronę uśmiechając się rozkosznie- pięknie sobie wszystko wymarzyłaś, tylko daj mi na czymś siąść, zgodziłabyś się? - pomyślałam o woźnicy siedzącym na małej gałązce trzymającego lejce, w które zaprzężona była słodka mała mysz. Otworzyłam oczy i zobaczyłam właśnie taki obraz.
- Nie ma sprawy- powiedziałam także się uśmiechając- gdzie jedziemy?
-Do twojego królestwa, pani
- Więc na co czekasz?
- Na rozkaz
- Więc, jedź do mojego królestwa!- krzyknęłam i miły chłopak Ruszył wydając komendy myszy. Dojechaliśmy na miejsce. Nawet nie czułam trudów podróży, choć jechaliśmy dość długą chwilę. Przed moimi oczami stanął piękny pałac z liści i gałązek oraz wiele osób najwyraźniej czekających na mój przyjazd. Wszyscy mali ludzie ucichli widząc mnie.
-Czego chcecie? Pomóc wam? - zapytałam z troską.Przecież to był mój lud...
-Po to tu jesteś- odparł chłopak z wozu- znaczy nie po to, żebyś nam coś robiła. Marzysz, dzięki czemu żyjemy. Już w dzisiejszych czasach mało osób jak ty, więc mało plemion jak my. Chcemy ci podziękować, za to, że jesteśmy, no i za to, że ty jesteś. Sprowadziliśmy cię tu dlatego żebyś nie wątpiła w marzenia. Kochamy cię, i my naprawdę żyjemy więc nie wątp w nas i nie przestawaj marzyć!- wszyscy podnieśli ręce do góry i zaczęli nimi machać. Przedstawienie się rozpoczęło. Wiele osób śpiewało moją ulubioną piosenkę wokół latały motyle, kwiaty rozwijały się i zwijały tworząc układ taneczny, było tu jednym słowem bardzo dużo atrakcji.
- Kochamy cię, zapamiętaj! Żegnaj!- krzyczały wróżki gdy przedstawienie się skończyło. Znów wszystko się zmieniło w moim otoczeniu.
Stałam na środku pokoju z włączonym telewizorem i książką w ręku. Miałam łzy w oczach i myślałam o tym co się przed chwilą wydarzyło. To była najlepsza przygoda w moim życiu!
Mam nadzieję, że pomogłam :)