Napisz opowiadanie o superbohaterze. Z góry dziękuję :D
natix502
Carai jedzie miejskim tramwajem do parku w centrum, gdzie był umówiony na spotkanie z agentem nieruchomości. Po dziesięciu minutach jazdy dotarł na swój przystanek, wysiadł z tramwaju, rozejrzał się nieśpiesznie po okolicy upewniając się, że nikt go śledził. Poszedł jeszcze do pobliskiego kiosku i kupił dzisiejsze wydanie gazety na pierwszej stronie widniał napis ,,Kim jest ten człowiek? Nieznany bohater ratuje miasto!!", przewraca na następną stronę i czytając idzie do parku, pokonując pieszo jeszcze sto metrów. W parku rozgląda się za agentem nieruchomości dostrzega go, karmiącego dzikie kaczki okruszkami chleba. Chowa gazetę do torby, zwisającej mu z ramienia podchodzi do agenta i zaczynają rozmowę o najtańszych mieszkaniach w okolicy , później jeszcze rozmowa schodzi na temat wystroju wnętrz, potrzeb klienta. Agent tą rozmowa usypia czujność Carai'a i nie spodziewanie atakuje go nożem, boleśnie raniąc mu prawą część torsu. Carai zaciska zęby i wyciąga ostrze, a z rany sączy się cienkim strumyczkiem jasno czerwona krew. Patrzy gniewnie na przeciwnika i w tym samym czasie rana sama się goi, to zaskoczyło agenta i tym razem w mgnieniu oka wyciąga pistolet, szybkim ruchem odblokowuje spust i posyła do Carai'a strzał. Carai odskakuje w bok robiąc przewrót w przód, odruchowo chowając się za drzewo. Wśród przechodniów wybucha panika, wszyscy uciekają, jak najdalej od miejsca walki. Przeciwnik z przygotowaną bronią do oddania strzału obchodzi pomału drzewo, gdy widzi miejsce w którym, powinien być Carai z zaskoczeniem odkrywa jego brak. Nerwowo zaczyna się rozglądać, ale zostaje zaskoczony atakiem Carai'a z gałęzi drzewa. Powala go na ziemię iszybkimi ruchami niczym kot przecina ścięgna agenta, pozbawiając go władzy nad rękoma. Zdając sobie sprawę z swojej pozycji w tej sytuacji, agent zaczyna błagać o litość, niezgrabnie przewraca się na plecy, ze łzami w oczach mówi wszystko bez żadnego ładu i składu. Nie rozumiejąc ani słowa z tego Carai, każe mu zamilknąć, ten posłusznie wykonuje jego polecenie, próbując powstrzymać łzy przerażenia i strachu. W tym momencie dociera do nich odgłos policyjnych syren i Carai nie zastanawiając się wskakuje na główkę do rzeki i jak nigdy nic znika pod wodą.
Jakby było mało to powiedz a dopiszę resztę