napisz opowiadanie o spotkaniu z jednym z bohaterów wybranej lektury obowiązkowej. wspólna przygoda skłoniła cię do refleksji, że warto było przenieść się do świata przedstawionego tej lektury (kamienie na szaniec)
Był to dzień, którego nigdy nie zapomnę. Spacerując ulicami miasta, nagle usłyszałem dziwne odgłosy i zacząłem podążać za nimi. Doszedłem do starych drzwi, które prowadziły do małego sklepiku z czekoladą. Gdy wszedłem do środka, zobaczyłem mężczyznę o niezwykle dziwnym wyglądzie. Miał fioletową marynarkę i zieloną koszulę z białymi krawatami. Był to jeden z Willy Wonkowych, którego poznałem z lektury "Charlie i fabryka czekolady".
Z początku nie wiedziałem co robić, ale Willy Wonka zaczął do mnie mówić. Był niezwykle wesoły i przede wszystkim bardzo mądry. Powiedział, że jest właścicielem największej fabryki czekolady na świecie i zaprosił mnie do odwiedzenia swojej siedziby.
Po chwili znaleźliśmy się już w środku fabryki czekolady, gdzie zostałem zaprowadzony przez magiczną bramkę. Przed oczami roztaczał się niesamowity widok - olbrzymie maszyny, ogromne zbiorniki z czekoladą, pracownicy w strojach z czekolady, a nawet rzeka z gorącą czekoladą! Było to jak wejście do krainy czekolady.
Podczas naszej wspólnej przygody, Willy Wonka opowiadał mi o swojej pracy i pasji do czekolady. Mówił, jakie to trudne, ale jednocześnie jakie wspaniałe. Dzielił się ze mną swoimi pomysłami, a ja słuchałem z zachwytem.
Wracając z wizyty, zastanawiałem się, jak to możliwe, że tak nieprawdopodobne miejsce jak fabryka czekolady może istnieć. Ale przede wszystkim byłam wdzięczny za to, że udało mi się przenieść do świata, w którym wszystko jest możliwe.
Refleksja ta wywołała we mnie porównanie do innej lektury, "Kamienie na szaniec". Choć historia ta jest zupełnie inna, to obie książki na swój sposób pokazują, że w życiu nie można się poddawać i trzeba walczyć o swoje marzenia. To dzięki takim przygodom, jak ta z Willym Wonką, wiemy, że nasze marzenia są możliwe do zrealizowania.
1 votes Thanks 0
Antonina1233
umiesz czytać polecenia ze zrozumieniem?
Był to dzień, którego nigdy nie zapomnę. Spacerując ulicami miasta, nagle usłyszałem dziwne odgłosy i zacząłem podążać za nimi. Doszedłem do starych drzwi, które prowadziły do małego sklepiku z czekoladą. Gdy wszedłem do środka, zobaczyłem mężczyznę o niezwykle dziwnym wyglądzie. Miał fioletową marynarkę i zieloną koszulę z białymi krawatami. Był to jeden z Willy Wonkowych, którego poznałem z lektury "Charlie i fabryka czekolady".
Z początku nie wiedziałem co robić, ale Willy Wonka zaczął do mnie mówić. Był niezwykle wesoły i przede wszystkim bardzo mądry. Powiedział, że jest właścicielem największej fabryki czekolady na świecie i zaprosił mnie do odwiedzenia swojej siedziby.
Po chwili znaleźliśmy się już w środku fabryki czekolady, gdzie zostałem zaprowadzony przez magiczną bramkę. Przed oczami roztaczał się niesamowity widok - olbrzymie maszyny, ogromne zbiorniki z czekoladą, pracownicy w strojach z czekolady, a nawet rzeka z gorącą czekoladą! Było to jak wejście do krainy czekolady.
Podczas naszej wspólnej przygody, Willy Wonka opowiadał mi o swojej pracy i pasji do czekolady. Mówił, jakie to trudne, ale jednocześnie jakie wspaniałe. Dzielił się ze mną swoimi pomysłami, a ja słuchałem z zachwytem.
Wracając z wizyty, zastanawiałem się, jak to możliwe, że tak nieprawdopodobne miejsce jak fabryka czekolady może istnieć. Ale przede wszystkim byłam wdzięczny za to, że udało mi się przenieść do świata, w którym wszystko jest możliwe.
Refleksja ta wywołała we mnie porównanie do innej lektury, "Kamienie na szaniec". Choć historia ta jest zupełnie inna, to obie książki na swój sposób pokazują, że w życiu nie można się poddawać i trzeba walczyć o swoje marzenia. To dzięki takim przygodom, jak ta z Willym Wonką, wiemy, że nasze marzenia są możliwe do zrealizowania.