Napisz opowiadanie o spotkaniu z bohaterem literackim dzięki któremu zrozumiałeś ,że nigdy nie należy się podawać. (Praca minimalnie 170 słów. Czas miejsce,bohaterowie,opis bohatera, dialog).
Było to wiosenne popołudnie. Słońce świeciło jasno, a w powietrzu unosił się zapach kwitnących kwiatów. Wszedłem do parku, aby odpocząć od codziennych obowiązków. Usiadłem na ławce i zacząłem rozmyślać o życiu. Nagle usłyszałem głos, który mówił: "Cześć, jestem Robin Hood". Przestraszyłem się i odwróciłem. Przede mną stał postawny mężczyzna w zielonym stroju. Miał długie, czarne włosy i brązowe oczy. Uśmiechał się szeroko, a jego twarz emanowała radością.
- Cześć - odpowiedziałem zdziwiony. - Czy to Ty jesteś Robin Hood?
- Tak, to ja - odpowiedział. - Przyszedłem, aby Ci powiedzieć, że nigdy nie należy się podawać. Musisz walczyć o swoje marzenia i nigdy nie poddawać się.
- Ale jak mam to zrobić? - spytałem.
- Musisz być silny i wytrwały - odpowiedział. - Musisz wierzyć w siebie i w swoje możliwości. Musisz być odważny i nie bać się ryzyka. Musisz wiedzieć, że zawsze możesz osiągnąć swoje cele, jeśli tylko będziesz wystarczająco silny.
- Dziękuję Ci - powiedziałem. - To bardzo miło z Twojej strony, że przyszedłeś i podzieliłeś się ze mną swoją mądrością.
- Nie ma za co - odpowiedział uśmiechając się. - To była moja przyjemność. Pamiętaj, nigdy się nie poddawaj.
- Zrobię, co w mojej mocy - odpowiedziałem.
Pożegnaliśmy się i Robin Hood zniknął wśród drzew. Zostałem sam, ale czułem się silniejszy i bardziej zmotywowany do działania. Wiedziałem, że nigdy nie należy się poddawać.
Odpowiedź:
Było to wiosenne popołudnie. Słońce świeciło jasno, a w powietrzu unosił się zapach kwitnących kwiatów. Wszedłem do parku, aby odpocząć od codziennych obowiązków. Usiadłem na ławce i zacząłem rozmyślać o życiu. Nagle usłyszałem głos, który mówił: "Cześć, jestem Robin Hood". Przestraszyłem się i odwróciłem. Przede mną stał postawny mężczyzna w zielonym stroju. Miał długie, czarne włosy i brązowe oczy. Uśmiechał się szeroko, a jego twarz emanowała radością.
- Cześć - odpowiedziałem zdziwiony. - Czy to Ty jesteś Robin Hood?
- Tak, to ja - odpowiedział. - Przyszedłem, aby Ci powiedzieć, że nigdy nie należy się podawać. Musisz walczyć o swoje marzenia i nigdy nie poddawać się.
- Ale jak mam to zrobić? - spytałem.
- Musisz być silny i wytrwały - odpowiedział. - Musisz wierzyć w siebie i w swoje możliwości. Musisz być odważny i nie bać się ryzyka. Musisz wiedzieć, że zawsze możesz osiągnąć swoje cele, jeśli tylko będziesz wystarczająco silny.
- Dziękuję Ci - powiedziałem. - To bardzo miło z Twojej strony, że przyszedłeś i podzieliłeś się ze mną swoją mądrością.
- Nie ma za co - odpowiedział uśmiechając się. - To była moja przyjemność. Pamiętaj, nigdy się nie poddawaj.
- Zrobię, co w mojej mocy - odpowiedziałem.
Pożegnaliśmy się i Robin Hood zniknął wśród drzew. Zostałem sam, ale czułem się silniejszy i bardziej zmotywowany do działania. Wiedziałem, że nigdy nie należy się poddawać.