Napisz opowiadanie o przyjęciu u cioci(4-5 wydarzeń)
Zgłoś nadużycie!
Szymon nie lubił być zmuszany do czegokolwiek. A na kolejną imprezę do ciotki na pewno nie poszedłby z własnej woli. Był mroźny styczniowy wieczór i Szymon z całą rodziną poszedł do cioci Adeli by świętować jej urodziny. Które? Tego nie wiedział, podobnie jak spora cześć gości. Ciotka bardzo rygorystycznie przestrzegała zasady, że kobietom nie liczy się lat. On sam był innego zdania ale w tej kwestii nie miał prawa głosu. To kolejna zasada na tego typu przyjęciach - "dzieci i ryby głosu nie mają". Gdy weszli do staromodnie urządzonego saloniku impreza już się rozkręciła. Przy długim stole siedziało kilkadziesiąt osób w przedziale wiekowym od 50-75. Jak wszyscy zmieścili sie w tak ciasnym pomieszczeniu, tego Szymon nie wiedział. Za to szybko zorientował się że jest najmłodszy w towarzystwie. Spędził zaledwie kilkanaście minut przy stole patrząc na czerwone od nadmiaru alkoholu twarze swoich sąsiadów, słuchając wszystkich zwrotek "Sto lat" i dając pokaz dobrych manier. Dopiero, gdy prawie zasypiał z nudów, dostrzegł w rogu pokoju skuloną postać. Okazało się że to jego kuzyn Michał, jak zwykle pochylony nad swoim ukochanym psem. Kucał w kącie, obojętny na wszystko i wszystkich. Szymon szybko wstał od stołu grzecznie dziękując i przywitał sie w kuzynem. Zgodnie uznali że trzeba sie jak najszybciej przenieść do drugiego pokoju. na brak rozrywek nie narzekali. Okazało się że ciocia zainwestowała w komputer, co prawda niezbyt wysokiej klasy, ale i nie najstarszy. Chłopcy zadecydowali że Michał zagra pierwszy, Szymon w tym czasie usiadł koło niego na pufie. -Zastanawiam się czy mnie pokonasz - powiedział z drwiącym uśmiechem Michał, podczas gdy na monitorze pokazał się ekran ładowania. Szymon odwrócił wzrok. Nigdy nie był dobry w grach komputerowych, szczególnie w wyścigach a Michał doskonale o tym wiedział. Sam zdecydowanie wolał czytać. -Daj spokój, Michał - westchnął. - Dobrze wiesz, że wygrasz. Może porobimy coś innego. -Nie, nie! Chce zobaczyć twoją minę. Michał włączył podzielony obraz i wystartowali. Wkrótce potem Michał śmiał się już na cały głos z nieumiejętnej jazdy Szymona. -Stary, skąd ty się wziąłeś! - krzyczał trzymając się za brzuch. -Odczep się. po prostu nie spędzam tyle godzin przed komputerem co ty. -tak, tak jasne, przyznaj że nie masz do tego żyłki. -Możliwe. A teraz zjeżdżaj. Reszte imprezy spędzili grając w scrable i tym razem to Szymon okazał się lepszy.
0 votes Thanks 0
anula1996
Moja ciocia miała przyjęcie z okazji swoich 40 urodzin. Było cudownie, był tort, tańce i śpiewanie. Bardzo mi się podobało i wszystkim innym gościom również. Bardzo bym chciała aby to przyjęcie odbyło się jeszcze raz ;]
Był mroźny styczniowy wieczór i Szymon z całą rodziną poszedł do cioci Adeli by świętować jej urodziny. Które? Tego nie wiedział, podobnie jak spora cześć gości. Ciotka bardzo rygorystycznie przestrzegała zasady, że kobietom nie liczy się lat. On sam był innego zdania ale w tej kwestii nie miał prawa głosu. To kolejna zasada na tego typu przyjęciach - "dzieci i ryby głosu nie mają".
Gdy weszli do staromodnie urządzonego saloniku impreza już się rozkręciła. Przy długim stole siedziało kilkadziesiąt osób w przedziale wiekowym od 50-75. Jak wszyscy zmieścili sie w tak ciasnym pomieszczeniu, tego Szymon nie wiedział. Za to szybko zorientował się że jest najmłodszy w towarzystwie.
Spędził zaledwie kilkanaście minut przy stole patrząc na czerwone od nadmiaru alkoholu twarze swoich sąsiadów, słuchając wszystkich zwrotek "Sto lat" i dając pokaz dobrych manier. Dopiero, gdy prawie zasypiał z nudów, dostrzegł w rogu pokoju skuloną postać. Okazało się że to jego kuzyn Michał, jak zwykle pochylony nad swoim ukochanym psem. Kucał w kącie, obojętny na wszystko i wszystkich. Szymon szybko wstał od stołu grzecznie dziękując i przywitał sie w kuzynem. Zgodnie uznali że trzeba sie jak najszybciej przenieść do drugiego pokoju. na brak rozrywek nie narzekali. Okazało się że ciocia zainwestowała w komputer, co prawda niezbyt wysokiej klasy, ale i nie najstarszy. Chłopcy zadecydowali że Michał zagra pierwszy, Szymon w tym czasie usiadł koło niego na pufie.
-Zastanawiam się czy mnie pokonasz - powiedział z drwiącym uśmiechem Michał, podczas gdy na monitorze pokazał się ekran ładowania. Szymon odwrócił wzrok. Nigdy nie był dobry w grach komputerowych, szczególnie w wyścigach a Michał doskonale o tym wiedział. Sam zdecydowanie wolał czytać.
-Daj spokój, Michał - westchnął. - Dobrze wiesz, że wygrasz. Może porobimy coś innego.
-Nie, nie! Chce zobaczyć twoją minę.
Michał włączył podzielony obraz i wystartowali. Wkrótce potem Michał śmiał się już na cały głos z nieumiejętnej jazdy Szymona.
-Stary, skąd ty się wziąłeś! - krzyczał trzymając się za brzuch.
-Odczep się. po prostu nie spędzam tyle godzin przed komputerem co ty.
-tak, tak jasne, przyznaj że nie masz do tego żyłki.
-Możliwe. A teraz zjeżdżaj. Reszte imprezy spędzili grając w scrable i tym razem to Szymon okazał się lepszy.