Napisz opowiadanie o przyjaźni Małego Księcia i Róży.
Nie ściągamy z internetu, przeszukałam już wszystkie strony. Proszę o wasze autorskie opowiadania. Opowiadania, podkreślam - rozumiem przez to zwięzły tekst, z akapitami, ze wstępem, rozwinięciem i zakończeniem! Do zdobycia jest duża ilość punktów, oczywiście daję najlepsze odpowiedzi.
Zadanie jest na jutro, proszę o pomoc...
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Kiedy słońce właśnie pojawiło się nad planeta Małego Księcia, chłopiec musiał rozpocząć swoją codzienną pracę. Nie mógł pozwolić sobie na odpoczynek, ponieważ jego planetę pochłonęła by puszcza wielkich baobabów. Jednak dzisiaj zauważył na swojej malutkiej planecie coś nieznanego i początkowo (dla niego) przerażającego. Obejrzał roślinkę z każdej strony i nie sprawiło mu problemu stwierdzenie, że to nie jest to zagrażająca jego planecie sadzonka. Mijały dni, a chłopiec opiekował się tą przedziwną ,,istotą”. Nie był leniwy, ani nie narzekał na swoje obowiązki, bowiem gdyby nie one to chłopiec nie posiadał by żadnego sensownego zajęcia.
,,Ciekawe co się z tym dzieje” Myśli Małego Księcia cały czas zajmował nieznany kwiat, który właśnie w tym momencie zaczynał rozkwitać. Chłopiec powoli położył się obok roślinki i czekał co wydarzy się później. Kwiat bardzo leniwie rozpościerał swoje czerwone płatki. Kiedy skończyła Mały Książę odrzekł z zachwytem:
-O jejku... Kim jesteś?
-Ja? To ty nie wiesz? Ja jestem różą. Najpiękniejszym kwiatem na świecie. A ty? - powiedziała lekko zarozumiałym głosem i zwróciła ,,twarz” ku chłopcu.
-Jestem Mały Książę, a to moja planeta.-spojrzał na smutną minę nowej towarzyszki-Coś się stało?
-Tak, Możesz zabić tę gąsienicę ? Zjada moje liście.
Chłopak spełnił prośbę swojej ,,lokatorki”, niestety później pojawiły się kolejne , które Książę wykonywał nienagannie.
Po kilku dniach spędzonych ze swoją przyjaciółką zauważył że nie jest z nim szczera. Za każdym razem mówiła coś innego, a kiedy przyłapał ją na kłamstwie zaczynała przeraźliwie kaszleć. Mały Książę postanowił odejść od niej na jakiś czas, aby oboje mogli przemyśleć kilka spraw. Bezzwłocznie poinformował o tym różę, która zaczęła zalewać się rzewnym łzami.
Przestań, przecież mówiłaś , że łzy ci szkodzą, że przez nie usychasz. Czy to jest kolejne kłamstwo?
Nie, ale ty jesteś moim przyjacielem i nie rozumiem dlaczego chcesz mnie zostawić. Ale idź sobie, nie chce z tobą rozmawiać.
Mały Książę posmutniał i udał się w długą podróż. W czasie jego wyprawy róża niemal umierała z tęsknoty. Nie miała już kogoś, kto zabiłby gąsienice zjadające jej liście, okrył kloszem, zasłonił przed wiatrem. Była teraz sama. Bezbronna i krucha. Kwiat trwał w samotności przez wiele miesięcy oczekując na powrót przyjaciela. Czekała aż opowie jej o swojej wyprawie, porozmawia. Chciała aby znowu się nią zaopiekował i obiecała sobie że nie będzie już zarozumiała i przestanie kłamać.
Chłopiec na swoją planetę wrócił po równych dwunastu miesiącach. Na próżno szukał swego kwiatu. Róża, której nikt nie otoczył opieką zwiędła tydzień przed jego powrotem. Nie zdążyła powiedzieć swojemu przyjacielowi jak jest dla niej ważny. Po policzkach Małego Księcia spłynęły dwie kropelki słonego płynu. Żałował, że pozostawił swoją przyjaciółkę samą, na pastwę losu. Jednak zrozumiał, że dla niego róża nie umarła, ponieważ ma ją w swoim sercu, a dopóki ma ją w swojej pamięci jego kwiat będzie żył wiecznie...