Napisz opowiadanie o przygodzie , która zdarzyła się w czasie zawodów sportowych lub na lekcji wychowania fizycznego.
Ola198
Pewnego razu na wychowaniu fizycznym przydarzył się pewien osobliwy wypadke. Gdybym zapytala wszystkich po kolei na korytarzu, czy pamietają to wydarzenie, zapewne każdy wyśmiałby mnie i odpowiedział, że tak. Było to bowiem wydarzenie, które mocno zapisało się w dziejach naszej szkoły. Zaczęło się zupełnie zwyczajnie. Piątkowa lekcja wychowania fizycznego - dla każdego była zapowiedzią szalonego weekendu bez książek i nauki. Wszyscy w podskokach weszli do sali i z ochotą zabrali się do ćwiczeń. W połowie lekcji, do sali wszedł mężczyzna w średnim wieku, który miał an sobie czarne ubranie. Twarz miał upudrowaną na biało, a rondo szerokiego kapelusza przysłaniało mu oczy. Kiedy nasza nauczycielka, zapytała go, po co się zjawił, oznajmił, że musi porozmawiać z Amy. Zdziwiona koleżanka ,wzruszając ramionami wyszła i spytała mężczyznę, dlaczego przyszedł tu, by się z nią rozmówić. Reszty już nie słyszałam, ponieważ nauczycielka zagwizdala i poleciła dlaje ćwiczyć. Nie mogłam oderwać wzroku od zamkniętych drzwi i zastanawiałam się, kiedy zza nich wyłoni się moja koleżanka. Ta chwila jednak nie nastała, a pod koniec lekcji, cała kalsa usłyszała przerażający pisk. Byłam w stu procentach pewna, że wydała go z siebie Amy. Chciałam pobiec i ją odszukac, jednak uprzedziła mnie zaniepokojona pani od wychowania fizycznego. Kazała nam iść do szatni i się ubrać, a sama poszla zobaczyć, co się stało. Po dramatycznych wydarzeniach nie było jednak ani śladu. Z klamki na głownych drzwiach szkoły skapywała jedynyie krew. Był to jedyny dowód zbrodni i tego, że z Amy mogło się stać coś poważnego. Do dziś jej nie znaleziono. Obecnie szóstoklasiści opowiadają tę hsitorię młodszym próbując ich przestraszyć. To wydarzenie dalej jest na ustach wszystkich - niektórzy traktują je powaznie, inni - żartują z niego.
Zaczęło się zupełnie zwyczajnie. Piątkowa lekcja wychowania fizycznego - dla każdego była zapowiedzią szalonego weekendu bez książek i nauki. Wszyscy w podskokach weszli do sali i z ochotą zabrali się do ćwiczeń. W połowie lekcji, do sali wszedł mężczyzna w średnim wieku, który miał an sobie czarne ubranie. Twarz miał upudrowaną na biało, a rondo szerokiego kapelusza przysłaniało mu oczy. Kiedy nasza nauczycielka, zapytała go, po co się zjawił, oznajmił, że musi porozmawiać z Amy. Zdziwiona koleżanka ,wzruszając ramionami wyszła i spytała mężczyznę, dlaczego przyszedł tu, by się z nią rozmówić. Reszty już nie słyszałam, ponieważ nauczycielka zagwizdala i poleciła dlaje ćwiczyć. Nie mogłam oderwać wzroku od zamkniętych drzwi i zastanawiałam się, kiedy zza nich wyłoni się moja koleżanka. Ta chwila jednak nie nastała, a pod koniec lekcji, cała kalsa usłyszała przerażający pisk. Byłam w stu procentach pewna, że wydała go z siebie Amy. Chciałam pobiec i ją odszukac, jednak uprzedziła mnie zaniepokojona pani od wychowania fizycznego. Kazała nam iść do szatni i się ubrać, a sama poszla zobaczyć, co się stało. Po dramatycznych wydarzeniach nie było jednak ani śladu. Z klamki na głownych drzwiach szkoły skapywała jedynyie krew. Był to jedyny dowód zbrodni i tego, że z Amy mogło się stać coś poważnego.
Do dziś jej nie znaleziono. Obecnie szóstoklasiści opowiadają tę hsitorię młodszym próbując ich przestraszyć. To wydarzenie dalej jest na ustach wszystkich - niektórzy traktują je powaznie, inni - żartują z niego.