To zaczelo sie w bardzo mrozna zimowa noc . Poszlam sprawdzic do szopy czy sa tam wszystkie zwierzęta , nagle uslyszalam jakies dziwne odglosy z za szafyi zobaczylam czlowieka - bylo widac , ze byl jakos niecodziennie ubrany . Poszlismy do domu , dalam mu cieple ubrania i garaca charbate i zaczela sie rozmowa :
Ja - co ty tutaj robisz .?!
on- nie wiem .? nic nie pamietam
j- to moze pamietasz sakd sie tu wzioles
on - tez nie nic
j - no trudno , moze jutro sobie przypomnisz , a jak ci na imie
o- Tomek
j- ja jestem Kasia . Dobra Tomek to chodz spac
Nastepnego dnia
j- hej
t-hej , wiesz juz pamietam co mialem zrobic
j- co ? co ?
t-To bylo w maju jakos 1872 roku
j- O MATKO ! TO CO TY TU ROBISZ .?!
t- niewiem poszlem jak co rano do pracy tyle , ze nie byl to zwykly dzien .Pogoda byla jakas dziwna w powietrze unosilo sie jakos inaczej. Moj szef takze byl jakis dziwny mowil cos o maszynie , ze bedziemy wynalazcami i przescigniemy swiatlosc
Ja oczywiscie nie wiedzialem o co chodzi , dopiero po kolacji doszlo do mnie o co chodzi . Żona szefa opowiadala mi jakim on byl wynalazca za czasow mlodosci , a teraz jest chory powaznie i lekko stukniety .Po pracy zaprowadzil mnie na dach starego opuszczonego budynku , okazalo sie , za stary opuszczony budnek nie jest taki opuszczony. dziwne i straszne powiesci krazyly w miescie o tym domu , a tam tylko moj szef robil swe wynalazki .Bylo ich miliony a ten jeden byl najstraszniejszy . Chcial mi pokazac o co w nim chodzi , ale gdy go wlaczyl to byl taki silny powiew to wszystko wsysalo i on zdazyl sie zlapac , a ja niestety nie i tak oto jestem . Tylko nie mam pojecia jak sie z tad wydostac , bo on nie zrobil czegos co pomoze mi wrocic . Zostawilem tam wszystko w tak krotkim czasie.
J- o matko ! co to my teraz ?
T- nie wiem
J- mozesz tu zostac na zawsze .Postaram cie wbic w otoczenie
T- ..,ale ja nie umiem tak poprostu zmienic otoczenia , stylu ubioru
To zaczelo sie w bardzo mrozna zimowa noc . Poszlam sprawdzic do szopy czy sa tam wszystkie zwierzęta , nagle uslyszalam jakies dziwne odglosy z za szafyi zobaczylam czlowieka - bylo widac , ze byl jakos niecodziennie ubrany . Poszlismy do domu , dalam mu cieple ubrania i garaca charbate i zaczela sie rozmowa :
Ja - co ty tutaj robisz .?!
on- nie wiem .? nic nie pamietam
j- to moze pamietasz sakd sie tu wzioles
on - tez nie nic
j - no trudno , moze jutro sobie przypomnisz , a jak ci na imie
o- Tomek
j- ja jestem Kasia . Dobra Tomek to chodz spac
Nastepnego dnia
j- hej
t-hej , wiesz juz pamietam co mialem zrobic
j- co ? co ?
t-To bylo w maju jakos 1872 roku
j- O MATKO ! TO CO TY TU ROBISZ .?!
t- niewiem poszlem jak co rano do pracy tyle , ze nie byl to zwykly dzien .Pogoda byla jakas dziwna w powietrze unosilo sie jakos inaczej. Moj szef takze byl jakis dziwny mowil cos o maszynie , ze bedziemy wynalazcami i przescigniemy swiatlosc
Ja oczywiscie nie wiedzialem o co chodzi , dopiero po kolacji doszlo do mnie o co chodzi . Żona szefa opowiadala mi jakim on byl wynalazca za czasow mlodosci , a teraz jest chory powaznie i lekko stukniety .Po pracy zaprowadzil mnie na dach starego opuszczonego budynku , okazalo sie , za stary opuszczony budnek nie jest taki opuszczony. dziwne i straszne powiesci krazyly w miescie o tym domu , a tam tylko moj szef robil swe wynalazki .Bylo ich miliony a ten jeden byl najstraszniejszy . Chcial mi pokazac o co w nim chodzi , ale gdy go wlaczyl to byl taki silny powiew to wszystko wsysalo i on zdazyl sie zlapac , a ja niestety nie i tak oto jestem . Tylko nie mam pojecia jak sie z tad wydostac , bo on nie zrobil czegos co pomoze mi wrocic . Zostawilem tam wszystko w tak krotkim czasie.
J- o matko ! co to my teraz ?
T- nie wiem
J- mozesz tu zostac na zawsze .Postaram cie wbic w otoczenie
T- ..,ale ja nie umiem tak poprostu zmienic otoczenia , stylu ubioru
J- nie martw sie ja ci pomoge .
Koniec ;]
Mam nadzieje , ze sie podobalo ;D