Napisz opowiadanie o magicznym przedmiocie który przenosi w miejscu... Zaczynajac od: Moja babcia ma szafke do ktorej nie pozwala mi zajrzec...
elielieli
Moja babcia ma szafke, do ktorej nie pozwala mi zajrzec, ale pewnego dnia, gdy zostałam sama w domu, moja ciekawość była silniejsza ode mnie. Powoli zblizylam sie do stojącej w rogu jasnej i przestronnej sypialni komódki i uwaznie, zerkajac czy nikt nie nadchodzi odsunelam szufladke. Tam ujrzalam kolorowe szaliki, apaszki, chusty, a pod nimi drewniane pudełko. Pudełeczko było białe, w kształcie łezki, malowane w czerwone róże. Podeszłam do wiklinowego, bujanego fotela, usiadłam i patrząc się w kominkowy płomień probowałam otworzyć "magiczną" szkatułkę. Jednak w żaden sposób nie mogłam tego uczynić. Szarpałam , podważałam i nic! Nagle pudełko wypadło mi z reki i z wielkim hukiem uderzyło o dębową podłogę. Podeszłam, aby zobaczyć czy się nie uszkodziło i zobaczyłam mały , okrągły kamień, który wypadł gdy szkatułka spadła. Wzięłam go do ręki i podziwiałam jak wspaniale zmienia się jego barwa w zależności od tego jak pada nań swiatło. Wtedy przypomniałam sobie wakacje, które spędziłam w Sandomierzu 3 lata temu. Tam na starym rynku sprzedawano mnóstwo podobnych kamieni, przeróżne kształty, kolory, pierścionki i kolczyki z kamieniami i wtedy nagle poczyułam jakbym miała deja vu. Znalazłam się na starym rynku i podziwiałam stoiska handlarzy kamieni i bursztynów. Wystraszyłam się, że już nie wrócę do domu babci, ale gdy pomyślałam o bujanym fotelu znalazłam się znów na nim. Myslalam, ze to moja wyobraznia tak zadziala, wiec postanowilam sprawdzic magiczny kamien jeszcze raz. Chwycilam ulubioną ksiązke dziadka lezaca na szafeczce nocnej pt. "Pan Tadeusz" i gdy otworzyłam jedną ze stron momentalnie znalazłam się na werandzie przed dworkiem, gdzie widziałam grajacego na cymbałach Jankiela i piękną Zosię biegającą miedzy goscmi, ktorzy ustawiali sie do poloneza. -Cudownie!- pomyslalam -chodz, zatancz z nami- zawolala do Zosia -Nie umiem- odpowiedzialam zbita z tropu. I w tym momencie znalazłam się znów na babcinym fotelu. Nagle, gdy chcialam sprawdzic kamien po raz trzeci uslyszalam klucz przekrecany w drzwiach. Szybko wlozylam kamien do szkatulki i przykrylam go stosem chustek po czym zasunelam pospiesznie szufladke komody. Zobaczylam stojaca w progu babcie, ktora krzyknela do mnie: -Asiu, biegnij po dziadka na pole i powiedz, ze zaraz bedzie obiad. Wykonalam polecenie babuni i zmierzając na pole, wiedzialam czemu babcia tak czesto zamyka sie w pokoiku i wraca potem taka szczesliwa, pewnie powraca do czasow kiedy poznala dziadka, do swojej mlodosci. Moze kiedys opowiem babci o kamieniu, ale narazie wole skorzystac z jego cudownych wlasciwosci, bo jesli dowie sie ze znam jej sekret moze mi tego zabronic :).
28 votes Thanks 27
tija86
Moja babcia ma szafke do ktorej nie pozwala mi zajrzec... Pewnego dnia złamałem zakaz i otworzyłem ją. Nagle cały świat zaczął wirować, a ja z nim, tak, jakbym kręcił się na największej karuzeli świata. kiedy wszystko się zatrzymało, zobaczyłem inny świat, różniący się od tego który znam. Niebo było różowe, trawa błękitna, a rzeka przypominała budyń waniliowy i wszędzie unosił się zapach truskawek... Pomyślałem, że to tylko moja fantazja, jednak było to zbyt realne. W pewnej chwili znalazłem się na środku błękitnej łąki z przepięknymi i różnokolorowymi kwiatami otoczony, śmiesznymi ludkami, rodem z bajki, którzy bacznie mi się przyglądali. Chyba wydawałem im się równie dziwny, jak oni mi. Padło tysiąc pytań, wszyscy byli ciekawi skąd przybywam. Opowiadałem im o moim świecie,krajobrazie, ludziach o ich troskach i radościach, o tym czym się zajmują i o cieście mojej babuni, który pachnie tak jak ich świat. Na wspomnienie o babci świat znów zawirował i znalazłem się w pokoju babci, która właśnie weszła do pokoju. Zauważyła że szafa jest otwarta i opowiedziała mi o magii tej szafy, która przenosi do świata radości i beztroski. Niestety już nigdy nie będę mógł otworzyć drzwi, bo nastepnym razem powrotu do domu nie będzie, a ja nie wyobrażam sobie swiata bez ciasta mojej babci.
-Cudownie!- pomyslalam
-chodz, zatancz z nami- zawolala do Zosia
-Nie umiem- odpowiedzialam zbita z tropu.
I w tym momencie znalazłam się znów na babcinym fotelu. Nagle, gdy chcialam sprawdzic kamien po raz trzeci uslyszalam klucz przekrecany w drzwiach. Szybko wlozylam kamien do szkatulki i przykrylam go stosem chustek po czym zasunelam pospiesznie szufladke komody. Zobaczylam stojaca w progu babcie, ktora krzyknela do mnie:
-Asiu, biegnij po dziadka na pole i powiedz, ze zaraz bedzie obiad.
Wykonalam polecenie babuni i zmierzając na pole, wiedzialam czemu babcia tak czesto zamyka sie w pokoiku i wraca potem taka szczesliwa, pewnie powraca do czasow kiedy poznala dziadka, do swojej mlodosci.
Moze kiedys opowiem babci o kamieniu, ale narazie wole skorzystac z jego cudownych wlasciwosci, bo jesli dowie sie ze znam jej sekret moze mi tego zabronic :).
Pewnego dnia złamałem zakaz i otworzyłem ją. Nagle cały świat zaczął wirować, a ja z nim, tak, jakbym kręcił się na największej karuzeli świata. kiedy wszystko się zatrzymało, zobaczyłem inny świat, różniący się od tego który znam. Niebo było różowe, trawa błękitna, a rzeka przypominała budyń waniliowy i wszędzie unosił się zapach truskawek... Pomyślałem, że to tylko moja fantazja, jednak było to zbyt realne. W pewnej chwili znalazłem się na środku błękitnej łąki z przepięknymi i różnokolorowymi kwiatami otoczony, śmiesznymi ludkami, rodem z bajki, którzy bacznie mi się przyglądali. Chyba wydawałem im się równie dziwny, jak oni mi. Padło tysiąc pytań, wszyscy byli ciekawi skąd przybywam. Opowiadałem im o moim świecie,krajobrazie, ludziach o ich troskach i radościach, o tym czym się zajmują i o cieście mojej babuni, który pachnie tak jak ich świat. Na wspomnienie o babci świat znów zawirował i znalazłem się w pokoju babci, która właśnie weszła do pokoju. Zauważyła że szafa jest otwarta i opowiedziała mi o magii tej szafy, która przenosi do świata radości i beztroski. Niestety już nigdy nie będę mógł otworzyć drzwi, bo nastepnym razem powrotu do domu nie będzie, a ja nie wyobrażam sobie swiata bez ciasta mojej babci.