W wakacje sie przeprowadziłam do innego miasta . Szkoda mi było sie przeprowadzać , ponieważ miałem zostawić przyjaciół i wiele innych znanych mi osób . Wakacje mineły . W nowej szkole nie było tak źle wszyscy byli fajni . Na pierwszej lekcji była godzina wychowawcza . Pani wychowawczyni spytała sie mnie jaki przedmiot lubię najbardziej . Odpowiedziałam , że polski . Lubie układać zdania . Na drógej lekcji akurat był polski . Bardzo sie cieszyłam , bo lubię ten przedmiot . Jak już sie wszyscy rozpakowali i zaczeli robić zadanie na tablicy akurat w tedy ja byłam przy tablicy . Przyszła pani wychowawczyni musiała przenieść niektóre osoby do drógej klasy , bo przyszło nas aż 10 . Pani od polskiego powiedziała , żeby nie przenosić mnie , bo już akurat pani mnie polubiła . Z tego , że pani wychowawczyni mnie nie przeniosła do innej klasy pojechałam na dyktando i wygrałem . Już znalazłam w nowej szkole naowych przyjaciół , ale i tak jeździłem do starych przyjaciół . Nie przeprowadziłam sie tak daleko od starej szkoły .
Lekcja ktora utkwila mi w pamieci na zawsze, to lekcja matematyki.Matematyka nigdy nie byla moja mocna strona,przewaznie dostawalam trojki ,a piatki to marzenie,ktore nigdy sie nie spelnialo.(akapit) Kiedy to pewnego dnia pani wezwala mnie do tablicy poczulam wielki strach,ale kolezanka z lawki Zuzia kazala mi sie nie poddawac,tylko smialo isc ,bo wiezyla we mnie caly czas,ze dam rade.Kiedy tak szlam miedzy lawkami czulam sie taka samotna i smutna.Przy tablicy wpadlam wprawdziwy poploch.Liczby skakaly mi pred oczami,agdy zobaczylam szczery usmiech pani ,poczulam jakas ulge i przyplyw sil , jak nigdy rozwiazalam zadanie w mig nie wierzac ze sama to robie ,ze bez pomocy zupelnie sama. Dostalam ,az dwie piatki,a szczescia to do dzis nie kryje i odtad polubilam matematyke,zreszta ona chyba mnie tez ,bo niema dnia bym piatki nie dostala.To byl moj najlepszy dzien,najlepsza lekcja i nigdy ,za zadne skarby z pemieci nie usune.MYSLE ZE COS TAM POMOGLAM.POZDROWIENIA.
W wakacje sie przeprowadziłam do innego miasta . Szkoda mi było sie przeprowadzać , ponieważ miałem zostawić przyjaciół i wiele innych znanych mi osób . Wakacje mineły . W nowej szkole nie było tak źle wszyscy byli fajni . Na pierwszej lekcji była godzina wychowawcza . Pani wychowawczyni spytała sie mnie jaki przedmiot lubię najbardziej . Odpowiedziałam , że polski . Lubie układać zdania . Na drógej lekcji akurat był polski . Bardzo sie cieszyłam , bo lubię ten przedmiot . Jak już sie wszyscy rozpakowali i zaczeli robić zadanie na tablicy akurat w tedy ja byłam przy tablicy . Przyszła pani wychowawczyni musiała przenieść niektóre osoby do drógej klasy , bo przyszło nas aż 10 . Pani od polskiego powiedziała , żeby nie przenosić mnie , bo już akurat pani mnie polubiła . Z tego , że pani wychowawczyni mnie nie przeniosła do innej klasy pojechałam na dyktando i wygrałem . Już znalazłam w nowej szkole naowych przyjaciół , ale i tak jeździłem do starych przyjaciół . Nie przeprowadziłam sie tak daleko od starej szkoły .
Mam nadzieje , że pomogłam .
Lekcja ktora utkwila mi w pamieci na zawsze, to lekcja matematyki.Matematyka nigdy nie byla moja mocna strona,przewaznie dostawalam trojki ,a piatki to marzenie,ktore nigdy sie nie spelnialo.(akapit) Kiedy to pewnego dnia pani wezwala mnie do tablicy poczulam wielki strach,ale kolezanka z lawki Zuzia kazala mi sie nie poddawac,tylko smialo isc ,bo wiezyla we mnie caly czas,ze dam rade.Kiedy tak szlam miedzy lawkami czulam sie taka samotna i smutna.Przy tablicy wpadlam wprawdziwy poploch.Liczby skakaly mi pred oczami,agdy zobaczylam szczery usmiech pani ,poczulam jakas ulge i przyplyw sil , jak nigdy rozwiazalam zadanie w mig nie wierzac ze sama to robie ,ze bez pomocy zupelnie sama. Dostalam ,az dwie piatki,a szczescia to do dzis nie kryje i odtad polubilam matematyke,zreszta ona chyba mnie tez ,bo niema dnia bym piatki nie dostala.To byl moj najlepszy dzien,najlepsza lekcja i nigdy ,za zadne skarby z pemieci nie usune.MYSLE ZE COS TAM POMOGLAM.POZDROWIENIA.