Dawno temu w pewnej fabryce powstał długopis który żył. Postanowił więc uciec przed losem
wypisania. Stoczył się więc z taśmy fabrycznej i zaczoł szukać drzwi pod którymi mogł by się przeturlać. Gdy znalazł już drzwi zauważył strażnika który spał, na początku się przestraszył ale potem się uspokoił i spokojnie wyturlał z fabryki. Zaczoł się turlać po całym mieście w nadziei znalezienia spokojnego miejsca. Kiedy znalazł się pod supermarketem zdziwił się ,że nikogo nie ma w mieście. Poturlał się w kierunku szkoły. Pomyślał ,że tam ktoś napewno będzie lecz pomylił się. zasmucił się ,ponieważ został sam lecz wpadł na pomysł ,żeby wrócić do fabryki niestety tam też już nikogo nie było nawet strażnika. Po 2 godzinach turlania się ulicami kiedy był zmęczony w pewnej chwili coś go złapało, obudził się ze snu i był już razem z innymi długopisami w fabryce.
Proszę bardzo jakoś sie udało, Nie wiem czy to oto chodziło.
Dawno temu w pewnej fabryce powstał długopis który żył. Postanowił więc uciec przed losem
wypisania. Stoczył się więc z taśmy fabrycznej i zaczoł szukać drzwi pod którymi mogł by się przeturlać. Gdy znalazł już drzwi zauważył strażnika który spał, na początku się przestraszył ale potem się uspokoił i spokojnie wyturlał z fabryki. Zaczoł się turlać po całym mieście w nadziei znalezienia spokojnego miejsca. Kiedy znalazł się pod supermarketem zdziwił się ,że nikogo nie ma w mieście. Poturlał się w kierunku szkoły. Pomyślał ,że tam ktoś napewno będzie lecz pomylił się. zasmucił się ,ponieważ został sam lecz wpadł na pomysł ,żeby wrócić do fabryki niestety tam też już nikogo nie było nawet strażnika. Po 2 godzinach turlania się ulicami kiedy był zmęczony w pewnej chwili coś go złapało, obudził się ze snu i był już razem z innymi długopisami w fabryce.
Proszę bardzo jakoś sie udało, Nie wiem czy to oto chodziło.