mmaaja9999
Pewnego dnia babcia wysłała mnie na cmentarz na grób mojego zmarłego wujka (syna mojej babci). Powiedziałam jej że pójdę na drugi dzień. Gdy zrobiło się późno poszłam spać do swojego pokoju. Musze dodać ze ten pokój kiedyś należał do mojego zmarłego wujka. W nocy coś mnie zbudziło. Nie było w pokoju nikogo a ja czułam czyjąś obecność. W pewnym momencie usłyszałam dźwięk zapalającego się światła. O dziwo nie było żadnej jasności tak jak by ktoś się tylko bawił pstryczkiem od światła. Zaczęłam się bać. Po pewnym czasie dźwięk ten ucichł. Zamiast tego zaczęłam słyszeć jak ktoś pstryka na palcach. Wtedy przypomniało mi się jak babcia mówiła mi że wujek zawsze pstrykał na palcach. Wiedziałam, że ten kto znajduje się w moim pokoju to duch zmarłego wujka. Przyszedł do mnie w nocy gdyż nie poszłam na cmentarz na jego grób. Jedyne co wtedy zrobiłam podczas tej nocy to modlitwa. Modliłam się a to pomogło. Odgłosy znikły i już więcej ich nie słyszałam. Na drugi dzień poszłam na cmentarz. Pamiętajcie jeśli ktoś was wysyła na grób zmarłego to idźcie bez wahania. Chyba że chcecie tak jak ja słyszeć i czuć obecność zmarłej osoby w pobliżu