Odpowiedź: Ostatnio do mojej szkoły przyszedł nowy uczeń, miał na imię Dominik. Podczas zajęć pani rozsadziła wszystkich ponieważ połowa klasy przeszkadzała na lekcji, mi przyszło siedzieć z Dominkiem zapytał czy mogę mu pożyczyć długopis bo zapomniał z domu więc mu pożyczył*m. Ale to był błąd ponieważ dał*m mu długopis na klikanie i całą lekcje nie umiał*m się skupić. Po zajęciach podeszł*m do niego, zaczęliśmy rozmawiać i opowiedział że cały dzień jest roztargniony bo to jego pierwszy dzień w nowej szkole i się denerwuje więc zaproponował*m mu rozmowę o jego dzisiejszym dniu i opowiedział mi że źle ustawił budzik przez co się spóźnił na autobus i jego rodzice musieli go odwozić, jeszcze rano wylał na siebie herbatę i zepsuł śniadaniówkę przez co nie wiedział za co się najpierw zabrać. Uznał*m to za dość zabawne ale jemu nie było do śmiechu więc zaproponowałam spacer po lekcjach, zgodził się cały czas nerwowo bawiąc się swoimi rękoma.
Odpowiedź: Ostatnio do mojej szkoły przyszedł nowy uczeń, miał na imię Dominik. Podczas zajęć pani rozsadziła wszystkich ponieważ połowa klasy przeszkadzała na lekcji, mi przyszło siedzieć z Dominkiem zapytał czy mogę mu pożyczyć długopis bo zapomniał z domu więc mu pożyczył*m. Ale to był błąd ponieważ dał*m mu długopis na klikanie i całą lekcje nie umiał*m się skupić. Po zajęciach podeszł*m do niego, zaczęliśmy rozmawiać i opowiedział że cały dzień jest roztargniony bo to jego pierwszy dzień w nowej szkole i się denerwuje więc zaproponował*m mu rozmowę o jego dzisiejszym dniu i opowiedział mi że źle ustawił budzik przez co się spóźnił na autobus i jego rodzice musieli go odwozić, jeszcze rano wylał na siebie herbatę i zepsuł śniadaniówkę przez co nie wiedział za co się najpierw zabrać. Uznał*m to za dość zabawne ale jemu nie było do śmiechu więc zaproponowałam spacer po lekcjach, zgodził się cały czas nerwowo bawiąc się swoimi rękoma.
Wyjaśnienie: