napisz opowiadanie o dalszych losach wybranego bohatera "ten obcy".
krcmrcl
Ula wróciła do domu, pragnęła wyżalić się Pestce, lecz w liście Zenek prosił aby nikomu nie mówiła o jego dokładnej sytuacji rodzinnej. Wyspa na rzecze Młynówka nie była już tak często odwiedzana jak za pobytu Zenka. Piękne urokliwe pełna przygód miejsce z każdym kolejnym dniem stawała się mało atrakcyjne i nudne. Dziewczynka nie mogła pogodzić się z tym, że nigdy nie zobaczy osoby, która znaczyła dla niej naprawdę wiele. Aż pewnego dnia…. Może zacznę od początku. Był piękny dzień, promienie słońca obudziły Urszulę, która nie wiele myśląc wzięła poranną toaletę. Ubrała się i zeszła na śniadanie. O dziwo przy stole czekał na nią tata. Rzadko zdarzały się takie dni, ponieważ doktor Zalewski był zapracowany od rana do wieczora i nigdy nie miał czasu na wspólny posiłek. Wzrok bohaterki nieświadomie przykuł dobry humor ojca. Po śniadaniu mężczyzna podał Uli list. Nie był on dokładnie zaadresowany, ponieważ nadawca nie znał adresu do korespondencji. Było napisane imię, nazwisko i miejscowość. Dziewczynka trochę z niepokojem, a może ze strachem otworzyła kopertę. Jej twarz zalały łzy szczęścia. Nie wierzyła własnym oczom, że ten list jest od Zenka. Tata oznajmił jej, że chłopiec podrzucił ten list w jeden dzień, a w drugi przyszedł osobiście i zostawił kartkę ze swoim obecnym adresem. Ula odczuła, że dopiero teraz Zenek jest szczęśliwy. Usiadła wyciągnęła kartkę i zaczęła odpisywać na ten ważny dla niej list. Takie porozumiewanie się trwało przez kolejne cztery lata. Zenek zamierzał odwiedzić Ule, miał zjawić się po południu. Dziewczynka odliczała każdy dzień, aż w końcu nadszedł ten czas. Na dworzec wyszła chłopcu naprzeciw. Bez żadnych wątpliwości poznali się. Spędzili miło każdą minutę nie doszło po między nimi do żadnych sprzeczek, choć Ula mogła mieć żal do Zenka za to, że wyjechał bez pożegnania. Nagle nadszedł czas rozstania chłopiec musiał wracać z powrotem do wujka. Obiecał dziewczynce, że będzie częściej ją odwiedzał. Na studia wybrał się do Warszawy, a osada Olszyny była nie daleko. Wszystko układało się wspaniale wspólne zabawy, imprezy, a nawet mile spędzona studniówka to wszystko doprowadziło do tego, że Ula postanowiła zamieszkać z Zenkiem. Zbliżały się Walentynki. Urszula postanowiła przyrządzić uroczystą kolację u ojca. Zaprosiła również ciocię, u której spędziła dzieciństwo. Tego dnia wszystko układało się nadzwyczaj dobrze. Nieoczekiwanie Zenek poprosił Ule o rękę. Była w siódmym niebie, potajemnie wierzyła że „stara miłość nie rdzewieje”. Do niezapomnianych dat dopisała również, dzień miesiąc i rok ślubu. Urodziła bliźniaczki. Jej wymarzonymi imionami dla dziecka była Octavia i Kornelia, własnym nie mogła uwierzyć, że jej scenariusz życiowy układa się tak pozytywnie. Ojciec bliźniaczek pracował jako prezes popularnej i bardzo znanej firmy odzieżowej. Urszula po pewnym czasie zaczęła pracować jako psycholog. Rozpoczęli znowu nowy rozdział w życiu. Zaczęli budowę domu. Przeprowadzili się. Zenek odnalazł ojca, udało mu się również przekonać go o potrzebie terapii dla alkoholików. Jednak życie nie jest bajką. Po pewnym czasie ojciec Urszuli zmarł na raka nerki. Bardzo to przeżyła. Pewnej styczniowego dnia kobieta musiała wyjechać, ponieważ wymagała tego jej praca. Naglę zaczęła tracić kontrolę nad pojazdem, a znad przeciwka nadjeżdżał tir. Niestety reanimacja nie pomogła Ula zginęła na miejscu. Po jakimś czasie policja zawiadomiła Zenka, mężczyzna nie mógł uwierzyć, że najdroższa w jego życiu osoba nie żyje. Wyciągnął nóż z szuflady i podciął sobie żyły. Pochowano ich razem. Dzieci oddano do sierocińca. Tak zakończyła się historia wielkiej miłości. To opowiadanie jest wspaniałym przykładem na to że uczucie, sympatia jakie czujemy do drugiego człowieka nigdy nie gaśnie. Choćby nawet cały świat stawał naprzeciw to miłość może wszystko. Kto wie może Kornelia i Octavia powtórzą historię swojego ojca. Póki co muszą radzić sobie same.
Był piękny dzień, promienie słońca obudziły Urszulę, która nie wiele myśląc wzięła poranną toaletę. Ubrała się i zeszła na śniadanie. O dziwo przy stole czekał na nią tata. Rzadko zdarzały się takie dni, ponieważ doktor Zalewski był zapracowany od rana do wieczora i nigdy nie miał czasu na wspólny posiłek. Wzrok bohaterki nieświadomie przykuł dobry humor ojca. Po śniadaniu mężczyzna podał Uli list. Nie był on dokładnie zaadresowany, ponieważ nadawca nie znał adresu do korespondencji. Było napisane imię, nazwisko i miejscowość. Dziewczynka trochę z niepokojem, a może ze strachem otworzyła kopertę. Jej twarz zalały łzy szczęścia. Nie wierzyła własnym oczom, że ten list jest od Zenka. Tata oznajmił jej, że chłopiec podrzucił ten list w jeden dzień, a w drugi przyszedł osobiście i zostawił kartkę ze swoim obecnym adresem. Ula odczuła, że dopiero teraz Zenek jest szczęśliwy. Usiadła wyciągnęła kartkę i zaczęła odpisywać na ten ważny dla niej list. Takie porozumiewanie się trwało przez kolejne cztery lata. Zenek zamierzał odwiedzić Ule, miał zjawić się po południu. Dziewczynka odliczała każdy dzień, aż w końcu nadszedł ten czas. Na dworzec wyszła chłopcu naprzeciw. Bez żadnych wątpliwości poznali się. Spędzili miło każdą minutę nie doszło po między nimi do żadnych sprzeczek, choć Ula mogła mieć żal do Zenka za to, że wyjechał bez pożegnania. Nagle nadszedł czas rozstania chłopiec musiał wracać z powrotem do wujka. Obiecał dziewczynce, że będzie częściej ją odwiedzał. Na studia wybrał się do Warszawy, a osada Olszyny była nie daleko.
Wszystko układało się wspaniale wspólne zabawy, imprezy, a nawet mile spędzona studniówka to wszystko doprowadziło do tego, że Ula postanowiła zamieszkać z Zenkiem. Zbliżały się Walentynki. Urszula postanowiła przyrządzić uroczystą kolację u ojca. Zaprosiła również ciocię, u której spędziła dzieciństwo. Tego dnia wszystko układało się nadzwyczaj dobrze. Nieoczekiwanie Zenek poprosił Ule o rękę. Była w siódmym niebie, potajemnie wierzyła że „stara miłość nie rdzewieje”. Do niezapomnianych dat dopisała również, dzień miesiąc i rok ślubu. Urodziła bliźniaczki. Jej wymarzonymi imionami dla dziecka była Octavia i Kornelia, własnym nie mogła uwierzyć, że jej scenariusz życiowy układa się tak pozytywnie. Ojciec bliźniaczek pracował jako prezes popularnej i bardzo znanej firmy odzieżowej. Urszula po pewnym czasie zaczęła pracować jako psycholog. Rozpoczęli znowu nowy rozdział w życiu. Zaczęli budowę domu. Przeprowadzili się. Zenek odnalazł ojca, udało mu się również przekonać go o potrzebie terapii dla alkoholików. Jednak życie nie jest bajką. Po pewnym czasie ojciec Urszuli zmarł na raka nerki. Bardzo to przeżyła.
Pewnej styczniowego dnia kobieta musiała wyjechać, ponieważ wymagała tego jej praca. Naglę zaczęła tracić kontrolę nad pojazdem, a znad przeciwka nadjeżdżał tir. Niestety reanimacja nie pomogła Ula zginęła na miejscu. Po jakimś czasie policja zawiadomiła Zenka, mężczyzna nie mógł uwierzyć, że najdroższa w jego życiu osoba nie żyje. Wyciągnął nóż z szuflady i podciął sobie żyły. Pochowano ich razem. Dzieci oddano do sierocińca.
Tak zakończyła się historia wielkiej miłości. To opowiadanie jest wspaniałym przykładem na to że uczucie, sympatia jakie czujemy do drugiego człowieka nigdy nie gaśnie. Choćby nawet cały świat stawał naprzeciw to miłość może wszystko. Kto wie może Kornelia i Octavia powtórzą historię swojego ojca. Póki co muszą radzić sobie same.
liczę na naj