Napisz opowiadanie o czymś co dało Ci dużo satysfakcji. Opisz swoje emocje. Ma być o tym jak nauczyłam się jeździć na deskorolce. Proszę, pomóżcie! To jest na jutro! Minimum 0,5 strony ;c
Do dziś pamiętam ten dzień w którym nauczyłam jeździć się na deskorolce. Było to na wakacjach w sobotę popołudniu. Razem z koleżanką postanowiłyśmy tego dnia pójść do miejsca gdzie dużo naszych kolegów i koleżanek jeździło i popisywało się przed wszystkimi różnymi sztuczkami. Każdy z podziwem wpatrywał się w umiejętności paru osób. Ponieważ moim marzeniem było mieć własną deskorolkę,pełna zaczarowania poprosiłam mojego kolegę aby nauczył mnie jazdy na deskorolce. Kiedy się zgodził poszliśmy pod ścianę. Ściana miała być oparciem aby na początku oswoić się i skupić na poruszaniu dolnej części ciała. Po kilku nie udanych próbach w końcu zaczęło mi wychodzić! Następnie spróbowałam przejechać się już bez oparcia. Oczywiście wszystko działo się pod okiem mojego kolegi który mnie asekurował. Oczywiście na początku zalągł mnie strach jednak koleżanki dodały mi otuchy. Pierwszy raz nie powiódł się. Drugi skończył się upadkiem, lecz za trzecim razem pojechałam już bezbłędnie! Byłam bardzo szczęśliwa z tego, że moje marzenie może się spełnić. Zafascynowana tym faktem przejeździłam cały dzień krążąc wokół podwórza. Dzięki temu zyskałam dużo satysfakcji , że i ja coś potrafię. Pokazałam, że mogę nauczyć się wszystkiego jeśli tylko zechcę.
--Może być, daj prosze kom. z odpowiedzią czy może czy nie może ok? ;*
Grzyb2112
Pewnego ciepłego ranka mama weszła do mojego pokoju i powiedziała że jedziemy do centrum handlowego . Gdy już się uszykowałem / am wsiedliśmy do samochodu .Jazda zajęła ok. 30 minut . oglądaliśmy dużo wystaw ale na jednej zobaczyłam fajną deskę z czaszką . Miałem / am troch pieniędzy więc ją kupiłam.jak wróciliśmy do domu od razu poszedłem /am na dwór . Nauk mi trochę zajęła mi trochę czasu ale mi się udało.
Do dziś pamiętam ten dzień w którym nauczyłam jeździć się na deskorolce.
Było to na wakacjach w sobotę popołudniu. Razem z koleżanką postanowiłyśmy tego dnia pójść do miejsca gdzie dużo naszych kolegów i koleżanek jeździło i popisywało się przed wszystkimi różnymi sztuczkami. Każdy z podziwem wpatrywał się w umiejętności paru osób. Ponieważ moim marzeniem było mieć własną deskorolkę,pełna zaczarowania poprosiłam mojego kolegę aby nauczył mnie jazdy na deskorolce. Kiedy się zgodził poszliśmy pod ścianę. Ściana miała być oparciem aby na początku oswoić się i skupić na poruszaniu dolnej części ciała. Po kilku nie udanych próbach w końcu zaczęło mi wychodzić! Następnie spróbowałam przejechać się już bez oparcia. Oczywiście wszystko działo się pod okiem mojego kolegi który mnie asekurował. Oczywiście na początku zalągł mnie strach jednak koleżanki dodały mi otuchy. Pierwszy raz nie powiódł się. Drugi skończył się upadkiem, lecz za trzecim razem pojechałam już bezbłędnie! Byłam bardzo szczęśliwa z tego, że moje marzenie może się spełnić. Zafascynowana tym faktem przejeździłam cały dzień krążąc wokół podwórza.
Dzięki temu zyskałam dużo satysfakcji , że i ja coś potrafię. Pokazałam, że mogę nauczyć się wszystkiego jeśli tylko zechcę.
--Może być, daj prosze kom. z odpowiedzią czy może czy nie może ok? ;*