Napisz opowiadanie o człowieku i psie. Opowiedz dowolną historię: prawdziwą lub wymyśloną. Powinny pojawić się: opis krajobrazu, elementy charakterystyki i dialog. Dzięki z góry...:):):):) Postarajcie się... to dam najlepsze rozwiązanie.....:):):):):)
W pewnej krainie o nazwie Leniów znajdował się zamek. W tym pałacu mieszkała królewska rodzina Leni. Były tam najwyższe góry na świecie oraz najczystsze jeziorko jakie kiedykolwiek ktoś widział.
Pewnego dnia syn króla i królowej: Karolek, wyszedł na dwór pobawić się ze swoim osobistym służącym. Zauważył bardzo ładnego pieska. Już chciał do niego podbiec, ale w ostatniej chwili złapał go Artur i powiedział:
- Nie dotykaj go! Jest brudny, to przybłęda.
Mały książę bardzo się zasmucił. Następnego ranka Karolek obudził się mokrą twarzą. Otworzył oczy i ujrzał zwierze, które było poprzedniego dnia na podwórku.
- To ty! Jak tutaj wszedłeś! Przecież drzwi bronią strażnicy!
- Nie jestem zwykłym psem.
- Mówisz? - zapytał Karolek.
-Tak. Posiadam magiczną moc, ale to tajemnica i nie możesz jej nikomu zdradzić.
-Dobrze. Skoro umiesz zjawiać się u mnie kiedy chcesz, to może zostaniemy przyjaciółmi?
- Pewnie.
- Spytam się rodziców czy mogę cię przygarnąć.
- Nie wiem, czy się zgodzą.
Chłopiec pobiegł do pokoju mamy i krzyknął:
- Mamo! Mogę przygarnąć takiego ślicznego pieska! Chodź pokaże ci!
Książę ciągnął mamę aż do swojego pokoju. Pani Leń kazała mu zapytać się ojca o zgodę. Karolek poszedł do biura pana Lenia i mówił tak szybko, że on go wcale nie zrozumiał. Chłopak opowiedział wszystko jeszcze raz, a tata zgodził się.
Od tej pory piesek nosił imię Leo i cała rodzina włącznie z nim zawsze świetnie się bawiła.
Tajemniczy przybłęda
W pewnej krainie o nazwie Leniów znajdował się zamek. W tym pałacu mieszkała królewska rodzina Leni. Były tam najwyższe góry na świecie oraz najczystsze jeziorko jakie kiedykolwiek ktoś widział.
Pewnego dnia syn króla i królowej: Karolek, wyszedł na dwór pobawić się ze swoim osobistym służącym. Zauważył bardzo ładnego pieska. Już chciał do niego podbiec, ale w ostatniej chwili złapał go Artur i powiedział:
- Nie dotykaj go! Jest brudny, to przybłęda.
Mały książę bardzo się zasmucił. Następnego ranka Karolek obudził się mokrą twarzą. Otworzył oczy i ujrzał zwierze, które było poprzedniego dnia na podwórku.
- To ty! Jak tutaj wszedłeś! Przecież drzwi bronią strażnicy!
- Nie jestem zwykłym psem.
- Mówisz? - zapytał Karolek.
-Tak. Posiadam magiczną moc, ale to tajemnica i nie możesz jej nikomu zdradzić.
-Dobrze. Skoro umiesz zjawiać się u mnie kiedy chcesz, to może zostaniemy przyjaciółmi?
- Pewnie.
- Spytam się rodziców czy mogę cię przygarnąć.
- Nie wiem, czy się zgodzą.
Chłopiec pobiegł do pokoju mamy i krzyknął:
- Mamo! Mogę przygarnąć takiego ślicznego pieska! Chodź pokaże ci!
Książę ciągnął mamę aż do swojego pokoju. Pani Leń kazała mu zapytać się ojca o zgodę. Karolek poszedł do biura pana Lenia i mówił tak szybko, że on go wcale nie zrozumiał. Chłopak opowiedział wszystko jeszcze raz, a tata zgodził się.
Od tej pory piesek nosił imię Leo i cała rodzina włącznie z nim zawsze świetnie się bawiła.