Niedawno bylem na wycieczce w Krakowie , bylo naprawde cudnie . Pojechałem tam na 4 dzni z mojom klasą.
Pierwszego dznia po rozpakowaniu swoich rzeczy poszlismy zwiedzac miasto . Najpierw poszlismy na Wawel a pózniej po calej wyprawie do malej kafejki gdzie wypilismy gorącą czekolade i wrócilismy do hotelu . Niestety ale tam juz od 21:30 obowiązywala cisza nocna lecz my i tak gadalismy do pózna chodz przy zgaszonym swietle .
Drugiego dnia obudzili nas o 7:45 ,a my ledwo w nocy zasnelismy . Kiedy bylo juz po śniadaniu poszlismy do sklepiku w którym stalo kilka automatów do gier . Pod koniec dnia z 20 zł zostalo mi nendzne 2 zł .
Trzeciego dnia po obiedzie poszlismy do specjalnie przygotowanej sali do której wczesniej nie moglismy wchodzic , gdy sie juz w niej znalezlismy wszyscy byli zaskoczeni gdyz zobaczylismy dj z profesjonalnym sprzetem. Po tym widoku wszyscy wiedzieli o co chodzi , to byla dyskoteka bylo tak fajnie ,a do swoich pokoi wrócilismy dopiero za 15 dziesiąta, oczywiscie w nocy .
Gdy juz wycieczka dobiegala konca wszyscy byli szczesliwi poniewaz zostala jeszcze jedna atrakcja między innymi zielona noc . Wszyscy nie mogli sie doczekac , a ja chyba najbardziej . Gdy nadszedl juz wieczór wszyscy mysla ze reszta juz spi wzieli do rak pasty do zebow i zaczeli sie nawzajam nia smarowac . Ja nie moglem zasnac i wtedy spostrzeglem ze wszyscy spią wtedy wziolem do rąk paste i ich wysmarowalem . Kiedy sie obudzilem zobaczylem jak moi koledzy stoja w kolejce do lazienki aby sie umyc z pasty przed wyjazdem ,tylko ja nie bylem nią umazany .
Jak bym mógł to chetnie powtorzylbyl tą wycieczke , bylo bardzo fajnie .
Tydzień temu byłam na wycieczce szkolnej do Krakowa.Bardzo dużo zwiedzaliśmy.
Wyjazd był o godzinie 6.00 rano. Nie mogłam się doczekać, więc wstałąm wcześnie rano.Dwa razy sprawdziłam czy wszystko w walizce mam.Wkońcu wsiadłam do autokaru, którym mieliśmy jechać.Byłam bradzo zadowolona, gdyż mi się spodobał. Miał wygodne siedzenia.Nareszczie wyruszyliśmy.Siedziałam z moją koleżanka Kingą.Były dwa postoje. I dojechaliśmy na miejsce. Zakwaterowaliśmy się w naszych pokojach, zjedliśmy obiad i wyruszyliśmy dalej.Jako piewszy zabytek zobaczyliśmy barbakan.Przewodnik mówił, że tra budowla jest pochodzenia arabskiego. Obecnie jest tam Muzeum Historycznego Miasta Krakowa. Kolejno zobaczyliśmy Bramę Florjańską. Jest to główna brama miasta. Zrobiło się późno, więc wróciliśmy do pokoi odpoczelkiśmy troszkę i poszliśmy na kolację. Nasza pani opiekunka kazała nam się wykąpać i położyć się spać. Rano o 7.45 musieliśmy być już gotowi, gdyż o 8.00 było już śniadanie. Wsiedliśmy do autobusu i wysadzili nas przy cmętarzu rakutowskim. To największy cmętarz w Krakowie, który ma powierzchnię 42 hektarów. Powstał 1796 roku. Wróciliśmy do pokoi i odrazu zasneliśmy. Na trzeci dzień byliśmy na Kościół Mariacki, to bardzo piękna katedra. Kościół franciszków jest to kościół pod wezwaniem św. Franciszka z Asyżu. Nogi nas bardzo bolały, więc poprosiliśmy panią żebyśmy już wrócili,pani się zgodziła. Na ostatni dzień zobzcyliśmy Wawel i poznaliśmy legędę o smoku wawelskim. Podróż była długa i męcząca, ale wycieczka wspaniała. Chciałabym na kolejny rok taką wycieczkę.
Niedawno bylem na wycieczce w Krakowie , bylo naprawde cudnie . Pojechałem tam na 4 dzni z mojom klasą.
Pierwszego dznia po rozpakowaniu swoich rzeczy poszlismy zwiedzac miasto . Najpierw poszlismy na Wawel a pózniej po calej wyprawie do malej kafejki gdzie wypilismy gorącą czekolade i wrócilismy do hotelu . Niestety ale tam juz od 21:30 obowiązywala cisza nocna lecz my i tak gadalismy do pózna chodz przy zgaszonym swietle .
Drugiego dnia obudzili nas o 7:45 ,a my ledwo w nocy zasnelismy . Kiedy bylo juz po śniadaniu poszlismy do sklepiku w którym stalo kilka automatów do gier . Pod koniec dnia z 20 zł zostalo mi nendzne 2 zł .
Trzeciego dnia po obiedzie poszlismy do specjalnie przygotowanej sali do której wczesniej nie moglismy wchodzic , gdy sie juz w niej znalezlismy wszyscy byli zaskoczeni gdyz zobaczylismy dj z profesjonalnym sprzetem. Po tym widoku wszyscy wiedzieli o co chodzi , to byla dyskoteka bylo tak fajnie ,a do swoich pokoi wrócilismy dopiero za 15 dziesiąta, oczywiscie w nocy .
Gdy juz wycieczka dobiegala konca wszyscy byli szczesliwi poniewaz zostala jeszcze jedna atrakcja między innymi zielona noc . Wszyscy nie mogli sie doczekac , a ja chyba najbardziej . Gdy nadszedl juz wieczór wszyscy mysla ze reszta juz spi wzieli do rak pasty do zebow i zaczeli sie nawzajam nia smarowac . Ja nie moglem zasnac i wtedy spostrzeglem ze wszyscy spią wtedy wziolem do rąk paste i ich wysmarowalem . Kiedy sie obudzilem zobaczylem jak moi koledzy stoja w kolejce do lazienki aby sie umyc z pasty przed wyjazdem ,tylko ja nie bylem nią umazany .
Jak bym mógł to chetnie powtorzylbyl tą wycieczke , bylo bardzo fajnie .
Tydzień temu byłam na wycieczce szkolnej do Krakowa.Bardzo dużo zwiedzaliśmy.
Wyjazd był o godzinie 6.00 rano. Nie mogłam się doczekać, więc wstałąm wcześnie rano.Dwa razy sprawdziłam czy wszystko w walizce mam.Wkońcu wsiadłam do autokaru, którym mieliśmy jechać.Byłam bradzo zadowolona, gdyż mi się spodobał. Miał wygodne siedzenia.Nareszczie wyruszyliśmy.Siedziałam z moją koleżanka Kingą.Były dwa postoje. I dojechaliśmy na miejsce. Zakwaterowaliśmy się w naszych pokojach, zjedliśmy obiad i wyruszyliśmy dalej.Jako piewszy zabytek zobaczyliśmy barbakan.Przewodnik mówił, że tra budowla jest pochodzenia arabskiego. Obecnie jest tam Muzeum Historycznego Miasta Krakowa. Kolejno zobaczyliśmy Bramę Florjańską. Jest to główna brama miasta. Zrobiło się późno, więc wróciliśmy do pokoi odpoczelkiśmy troszkę i poszliśmy na kolację. Nasza pani opiekunka kazała nam się wykąpać i położyć się spać. Rano o 7.45 musieliśmy być już gotowi, gdyż o 8.00 było już śniadanie. Wsiedliśmy do autobusu i wysadzili nas przy cmętarzu rakutowskim. To największy cmętarz w Krakowie, który ma powierzchnię 42 hektarów. Powstał 1796 roku. Wróciliśmy do pokoi i odrazu zasneliśmy. Na trzeci dzień byliśmy na Kościół Mariacki, to bardzo piękna katedra. Kościół franciszków jest to kościół pod wezwaniem św. Franciszka z Asyżu. Nogi nas bardzo bolały, więc poprosiliśmy panią żebyśmy już wrócili,pani się zgodziła. Na ostatni dzień zobzcyliśmy Wawel i poznaliśmy legędę o smoku wawelskim.
Podróż była długa i męcząca, ale wycieczka wspaniała. Chciałabym na kolejny rok taką wycieczkę.