Pewnego wieczoru czytałem książke pełną akcjii. KOcham takie zagadkowe tematy z akcją. Ww końcu usnołęm przysniło mi sie cos niesamowitego.
Byłem jak jak sherlok Hollms a James Bond . Niewidomo z kąd znalazłem się w Wielkiej Brytanii. KTOŚ ZGŁOSIŁ SIĘ DO MNIE W w sprawię zagubienia ważnej rzecy . Juz nie pamiętam dokładnie co to była za rzecz ale była ona bardzo ważna. Od razu wziąłem się do działania. Najpierw zebrałem wszystkie dane ysłyszane od światkja oraz pana który się do mnie zgłosił. To naprowadziło mnie na trop. Njapierw zacząłem poszukiwania od parku rozrywki. NIestety tam nic nie nalazłem . Idąć miedzy budynkami i podziwiając widkoki nagle mnie natchneło. Zauwazyłem wielką karuzelę kręcącą sie w ionie. Przypomniało mi sie , z eta zagubiona rzecz wraz ze swoim właścicielem byłam tam . Postanowiłem Tam pójśc i presukać wszystkie siedzenia. Tak ! okazało się , że znałałem poszlake. Notes. Co prawda pół kartki było oderwane ale dzięki moim dolnością detektywa umiałem odcytac o co chodzi. Była tam napisana godzina i miejsce spotkania gdzie ten przedmiot miał być przekazany w inne ręce. POdszedłem do kasjera i spytałem sie czy widział tu jakąś butrlkę. ( przypomniało mi się ze ta rzecza była butelka czyms w środku ) Odpowiedział on , że widiął tu taka . Ale Pewien Pan w carnym płaszcu podniusł ją i shcował do swojej głębokiej kieszeni . N apłaszczu miał wizytówkę. Dzieki tym informacja mogłem odszukać tego faceta . Szukałem wszędzie az tu nagle natknąłem sie na niego na ulicy . Widząc wystajacą butelkę szybko ja wyciągnołem. Na spodzie butrlki pisłało " własność Dariusza Thompsona " Okazało się , ż etak naywa się włascieciel który się do mnie zgłosił z tym problemem. Odałem mu jego własnooeść. Ale bylem ciekawy po co mu ona i do czeog to dpotkanie. Zaczaiłem sie a rogiem o danej godzinie , która zobaczyłem w notesie. Pan Dariusz prekazał Tajemnicmeu facetowi dana rzecz . NIe chciałem się w to wtracać . Nagle przyjechała policja i biegła w ich kirunku . Obaj mężcyżny sie zauważyli jej , ockneli sie dopiero w ostatniej chwili... I w tym momęcie zadwonił budzik .
Bardzo mnie ciekawiło co było w tej butelce i jak sie potoczyły ich dalsze losy . z CHCĘCIOĄ BYM zasną i wrócił do tego snu . No ale przecier kaą nam do skzoły chodić :)
Mam nadzieje , epomogłam :) tylko musisz sobie mienić osobę bo pisałam jako on . :)
Pewnego wieczoru czytałem książke pełną akcjii. KOcham takie zagadkowe tematy z akcją. Ww końcu usnołęm przysniło mi sie cos niesamowitego.
Byłem jak jak sherlok Hollms a James Bond . Niewidomo z kąd znalazłem się w Wielkiej Brytanii. KTOŚ ZGŁOSIŁ SIĘ DO MNIE W w sprawię zagubienia ważnej rzecy . Juz nie pamiętam dokładnie co to była za rzecz ale była ona bardzo ważna. Od razu wziąłem się do działania. Najpierw zebrałem wszystkie dane ysłyszane od światkja oraz pana który się do mnie zgłosił. To naprowadziło mnie na trop. Njapierw zacząłem poszukiwania od parku rozrywki. NIestety tam nic nie nalazłem . Idąć miedzy budynkami i podziwiając widkoki nagle mnie natchneło. Zauwazyłem wielką karuzelę kręcącą sie w ionie. Przypomniało mi sie , z eta zagubiona rzecz wraz ze swoim właścicielem byłam tam . Postanowiłem Tam pójśc i presukać wszystkie siedzenia. Tak ! okazało się , że znałałem poszlake. Notes. Co prawda pół kartki było oderwane ale dzięki moim dolnością detektywa umiałem odcytac o co chodzi. Była tam napisana godzina i miejsce spotkania gdzie ten przedmiot miał być przekazany w inne ręce. POdszedłem do kasjera i spytałem sie czy widział tu jakąś butrlkę. ( przypomniało mi się ze ta rzecza była butelka czyms w środku ) Odpowiedział on , że widiął tu taka . Ale Pewien Pan w carnym płaszcu podniusł ją i shcował do swojej głębokiej kieszeni . N apłaszczu miał wizytówkę. Dzieki tym informacja mogłem odszukać tego faceta . Szukałem wszędzie az tu nagle natknąłem sie na niego na ulicy . Widząc wystajacą butelkę szybko ja wyciągnołem. Na spodzie butrlki pisłało " własność Dariusza Thompsona " Okazało się , ż etak naywa się włascieciel który się do mnie zgłosił z tym problemem. Odałem mu jego własnooeść. Ale bylem ciekawy po co mu ona i do czeog to dpotkanie. Zaczaiłem sie a rogiem o danej godzinie , która zobaczyłem w notesie. Pan Dariusz prekazał Tajemnicmeu facetowi dana rzecz . NIe chciałem się w to wtracać . Nagle przyjechała policja i biegła w ich kirunku . Obaj mężcyżny sie zauważyli jej , ockneli sie dopiero w ostatniej chwili... I w tym momęcie zadwonił budzik .
Bardzo mnie ciekawiło co było w tej butelce i jak sie potoczyły ich dalsze losy . z CHCĘCIOĄ BYM zasną i wrócił do tego snu . No ale przecier kaą nam do skzoły chodić :)
Mam nadzieje , epomogłam :) tylko musisz sobie mienić osobę bo pisałam jako on . :)