W pewnej wiosce pewna kaczka uwiła sobie gniazdko i zaczęła wysiadywać swoje jajka. Gdy nadszedł już czas rozwiązania, ze skorupek zaczęły wychodzić małe piękne kuleczki, ale la boga!!!! Kwacze mama kaczka, kwa, kwa, a czemuż to jedno takie brzydkie, co się stało. Kum , kum, kum- skakająca żabka przestraszona wleciała czym prędzej do wody, tak się przestraszyła pisklęcia.
-Co się dzieje!!! Lamentuje maleństwo, łzy mu z oczków ciekną i ciekną, słona woda z łez wyrobiła mu po bokach bruzdy.
-ślimak widząc co się dzieje, mówi sam do siebie, co za straszydło ,- dawaj w nogi.
I czym prędzej czmycha, wpadł na sęka i dorobił się pod okiem wielkiego guza. Spotykając po drodze biedronkę rzekł
- wiesz co ci powiem, tam w szuwarach jest straszydło, tak leciałem szybko aż się poślizgnąłem i wielką gule mam pod okiem.
Co Ty powiesz rzecze biedronka, muszę to zobaczyć , i pofrunęła w kierunku zarośli.
Biedne kaczątko zostało same, nikt go nie kochał, wszyscy się naśmiewali. Ale stała się rzecz niesłychana, oto przechodząca mała dziewczynka o złotym serduszku uwidziała kaczuszkę, przygarnęła, nakarmiła, nawet zrobiła jej piękne łóżeczko w którym wygodnie spała. Bardzo się polubiły, chodziły na spacerki i kaczka została jej adoptowanym dzieckiem. Tak mijał dzień za dniem, Jednego razu dziewczynka zauważa ze kaczka jest coraz piękniejsza, bielsza. Chodź kaczuszko , idziemy na spacer, dobrze mamusiu odparła kaczusia.
Przechodzili obok kaczek, gęsi .Dziewczynka nie może uwierzyć
- hola, hola co się dziej , czemu na nas tak się gapią???
- może na mnie,- mówi kaczątko, bo jestem taki brzydki
- nie smuć się, wcale tak nie jest odpowiedziała dziewczynka
Nagle zrobiło się gwarno obok kaczątka, ptaszki kwiliły, motylki krążyły, było wesoło.
-Już wiem, rzekła dziewczynka ty jesteś łabędziem, nagle rozległy się szmery wokół trzcin, ależ on jest piękny
- kaczka mówi do gęsi, -może on zostanie moim mężem, a właśnie ze moim odparł królik. I tak się kłócili o małego łabądka.
Nagle dał się słyszeć wielki szum na niebie
- wiem odparł łabądek to moja rodzina. Nagle wszystkie przyfrunęły do niego i zaprosiły go do siebie. Chodź nasz bracie , należysz do nas
- ależ jestem szczęśliwy, już mam rodzinę prawdziwą odparł łabądek
- dziewczynka tuląc łabądka, powiedziała
- pamiętaj, że ja jestem twoją drugą mamą, przy tym się uśmiechnęła
Dobrze, będziemy tu do ciebie przylatywać, a jak znajdę żonę to cię z nią zapoznam i z moimi dziećmi.
Odtąd Łabędź był bardzo szczęśliwy, dowodził w stadzie a później miał gromadkę swoich dzieci i wszyscy żyli długo i szczęśliwie.
W pewnej wiosce pewna kaczka uwiła sobie gniazdko i zaczęła wysiadywać swoje jajka. Gdy nadszedł już czas rozwiązania, ze skorupek zaczęły wychodzić małe piękne kuleczki, ale la boga!!!! Kwacze mama kaczka, kwa, kwa, a czemuż to jedno takie brzydkie, co się stało. Kum , kum, kum- skakająca żabka przestraszona wleciała czym prędzej do wody, tak się przestraszyła pisklęcia.
-Co się dzieje!!! Lamentuje maleństwo, łzy mu z oczków ciekną i ciekną, słona woda z łez wyrobiła mu po bokach bruzdy.
-ślimak widząc co się dzieje, mówi sam do siebie, co za straszydło ,- dawaj w nogi.
I czym prędzej czmycha, wpadł na sęka i dorobił się pod okiem wielkiego guza. Spotykając po drodze biedronkę rzekł
- wiesz co ci powiem, tam w szuwarach jest straszydło, tak leciałem szybko aż się poślizgnąłem i wielką gule mam pod okiem.
Co Ty powiesz rzecze biedronka, muszę to zobaczyć , i pofrunęła w kierunku zarośli.
Biedne kaczątko zostało same, nikt go nie kochał, wszyscy się naśmiewali. Ale stała się rzecz niesłychana, oto przechodząca mała dziewczynka o złotym serduszku uwidziała kaczuszkę, przygarnęła, nakarmiła, nawet zrobiła jej piękne łóżeczko w którym wygodnie spała. Bardzo się polubiły, chodziły na spacerki i kaczka została jej adoptowanym dzieckiem. Tak mijał dzień za dniem, Jednego razu dziewczynka zauważa ze kaczka jest coraz piękniejsza, bielsza. Chodź kaczuszko , idziemy na spacer, dobrze mamusiu odparła kaczusia.
Przechodzili obok kaczek, gęsi .Dziewczynka nie może uwierzyć
- hola, hola co się dziej , czemu na nas tak się gapią???
- może na mnie,- mówi kaczątko, bo jestem taki brzydki
- nie smuć się, wcale tak nie jest odpowiedziała dziewczynka
Nagle zrobiło się gwarno obok kaczątka, ptaszki kwiliły, motylki krążyły, było wesoło.
-Już wiem, rzekła dziewczynka ty jesteś łabędziem, nagle rozległy się szmery wokół trzcin, ależ on jest piękny
- kaczka mówi do gęsi, -może on zostanie moim mężem, a właśnie ze moim odparł królik. I tak się kłócili o małego łabądka.
Nagle dał się słyszeć wielki szum na niebie
- wiem odparł łabądek to moja rodzina. Nagle wszystkie przyfrunęły do niego i zaprosiły go do siebie. Chodź nasz bracie , należysz do nas
- ależ jestem szczęśliwy, już mam rodzinę prawdziwą odparł łabądek
- dziewczynka tuląc łabądka, powiedziała
- pamiętaj, że ja jestem twoją drugą mamą, przy tym się uśmiechnęła
Dobrze, będziemy tu do ciebie przylatywać, a jak znajdę żonę to cię z nią zapoznam i z moimi dziećmi.
Odtąd Łabędź był bardzo szczęśliwy, dowodził w stadzie a później miał gromadkę swoich dzieci i wszyscy żyli długo i szczęśliwie.