Najwieksza przygoda mojego zycia byl wyjazd do Francji.Pojechalam tam raze z rodzicami. Bylismy tam 2 tygodnie. Było tam pięknie. Zwiedziłam wieze Eifla i oczywiscie w stolicy zakupow zwiedzilam chyba wszystkie slklepy. To tak jakby zwedzilo sie cala Francje w ciagu 1 dnia. Były tam piekne widoki najlepsze gdy bylo sie na wiezy i bylo ciemno to bylo naprawde nie do opisania. Wieza cala sie swiecila, a cale miasto bylo oswietlone lampami na ulicy i w domach wiala wtedy przyjemny wiaterek. Gdy juz wyjedzalam bylo mi bardzo smutno poniewaz swietnie sie bawilam i chcialam tam jeszcze pobyc. Ale na dodatek wspaniala byla podroz samolotem. Lecialam w dzien chmury byly piekne a niebo blekitne. Najbardziej bylo mi szkoda ze wrocilam juz do Polski, bo Francja byla piekna a moja miejscowosc juz znam i wszedzie moglabym trafic bez zadnego problemu. Namowie jeszcze raz rodzicow zebysmy tam wrocili.
Najwieksza przygoda mojego zycia byl wyjazd do Francji.Pojechalam tam raze z rodzicami. Bylismy tam 2 tygodnie. Było tam pięknie. Zwiedziłam wieze Eifla i oczywiscie w stolicy zakupow zwiedzilam chyba wszystkie slklepy. To tak jakby zwedzilo sie cala Francje w ciagu 1 dnia. Były tam piekne widoki najlepsze gdy bylo sie na wiezy i bylo ciemno to bylo naprawde nie do opisania. Wieza cala sie swiecila, a cale miasto bylo oswietlone lampami na ulicy i w domach wiala wtedy przyjemny wiaterek. Gdy juz wyjedzalam bylo mi bardzo smutno poniewaz swietnie sie bawilam i chcialam tam jeszcze pobyc. Ale na dodatek wspaniala byla podroz samolotem. Lecialam w dzien chmury byly piekne a niebo blekitne. Najbardziej bylo mi szkoda ze wrocilam juz do Polski, bo Francja byla piekna a moja miejscowosc juz znam i wszedzie moglabym trafic bez zadnego problemu. Namowie jeszcze raz rodzicow zebysmy tam wrocili.